Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna ze śląska

Czy też tak się boicie lub baliście wziąśc kredyt na mieszkanie?

Polecane posty

Gość taka jedna ze śląska

Słuchajcie, wynajmujemy małe 1-pokojowe mieszkanko i marzę o własnym "m" , znalazło się kilka mieszkań, pochodziliśmy po bankach i... o mało nie umarłam ze strachu, razem z mężem się przeraziliśmy do tego stopnia, że sobie odpuściliśmy :( biorąc 180tysięcy spłacam drugie tyle i to kupę lat! a skąd kase na przepis, na wpisanie do księgi wieczystej, na remont i wyposażenie... ze 20 tysięcy pewnie by sie przydało. Wiem że wiele osób ma kredyty ale jakos nie pomaga mi to :( pracuej tylko mąż, ja szukam pracy, mamy małe dziecko. Co będzie jak w ciągu tych dajmy na to 30 lat stracę pracę ja albo on, nie daj Boże ktoś zachoruje itp. Czy Wy też mieliście bądź macie takie obawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettaaa
my też się boimy, na początku mieszkalśmy w akademiku, potem kupilismy małe mieszkanko po niskiej cenie, do remontu, jeszcze przed skokiem cen /pieniadzę oszczędzane, od rodziny/ gnieździmy się w 30m :( na większe musielibysmy wziąć kredytu 50 tys i nie wiemy co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prestige
Ja tez ciulam i odkladam nie bede placic bankom drugie tyle. Mozna wziasc 20-50 tys ale na wiecej trzeba miec dobrze platna prace a najlepiej oboje. Takie okresy splacania 30 lat to zbyt dlugo nie moglbym zyc w ciaglej niepewnosci o jutro przez 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie balam się wziąć (NIE WZIĄŚĆ!) kredytu na mieszkanie nigdy nie uzbieralabym gotówki na całość mieszkania, więc w sumie nie mialam innego wyjścia niż kredyt pracę z moim konkubentem w sumie mamy dośc pewną, jak na dzisiejsze warunki, zdrowie ... cóż... na razie jest, na wypadek śmierci kredyt jest ubezpieczony ratę kredytu traktuję jak kolejną opłatę, tak jak prąd czy czynsz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ze śląska
Gretta ja marzę, żeby wziać chociaż połowę tego co musimy a 50tys o których piszesz to marzenie ;) też sie mieścimy w 30metrach w jednym pokoju z dzieckiem. Co za czasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Boicie się kwot rzędu 50 tys? 200 tys? bo trzeba spłacać drugie tyle? ano to jest cena godziwego życia, i to już kwestia priorytetów co się woli - albo siedzieć na kupie z teściami i hodować wrzody z nerwów, albo iść na swoje, żyć jak człowiek - i płacić. Na całym świecie ludzie kupują za kredyty bo mało kto może zarobić tyle, że kupi za gotówkę, zresztą w międzyczasie ceny też idą w górę, będzie się chciało mieć dziecko, więc nie bardzo będzie z czego odkładać - i tak można w nieskończoność. Jak się ma kredyt - to kasa się tak nie rozchodzi na głupoty, to dyscyplinuje. A bać się? czego? jedna moja znajoma ma kredyt na ponad milion zł na mieszkanie i jakoś śpi spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wzielismy 120 tys.
kredytu, ze swoich dorzucilismy jeszcze 60 tys. na samo mieszkanie...oprocz tego mamy ok. 50 tys. na remont i wyposazenie...i na spłatę kilku rat... w razie czego kredyt jest ubezpieczony... poza tym odkladamy kase co miesiac i nam kasa pracuje...według prognoz w ciagu 10 lat splacimy kredyt... nie, nie balismy sie...wszystko bylo przemyslane i dobrze zorganizowane..kwestia wyboru banku ktorego oferta ci najbardziej odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W życiu nie wzielabym kredytu
cenie sobie wolność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzennnaaa12345678
Tak,boje sie.Bede sama splacac pewnie przez 15lat ale w tym roku decyzja zapadla.Najlepsze jest,ze nie bede w nim mieszkac,ale musze miec zabezpieczenie na starosc bo roznie to bywa w zyciu...w koncu cos swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my wzielismy 120 tys.
Lukas Bank...najbardziej odowiadały nam ich warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na dniach czeka decyzja o kredycie. nie biorę dużo - max. 140tys, ale raczej 120tys. na 20 lat. mam zamiar spłacić przed czasem. wolę wziąć kredyt i mieszkać na swoim, niż gnieździć się z rodzicami, albo wynajmować. zresztą wynajem to dla mnie kompletna głupota. chyba, że ktoś nie planuje zostać w danym mieście na stałe bądź nie ma zdolności kredytowej. bo przecież za wynajem kawalerki trzeba zapłacić ok. 1000zł, a rata na to samo mieszkanie wyniesie mnie tyle samo, albo nawet mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rata za kredyt i czynsz wyniesie Cię więcej niż całkowita opłata za wynajem (z czynszem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo ślązaczka. Widze ze ludzie zaczynaja myslec. Ja tez zrobilem wszystko zeby nie oddac 2-3 razy tyle co wzialem. ruanda: Kredyt to nie jest cena godziwego zycia. To zamiana zycia w NIEWOLNICTWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeliczyłam to i wiem, że rata za kredyt + czynsz za mieszkanie 3 pokojowe wyniesie mnie mniej niż wynajem tego samego mieszkania. bo kupując mieszkanie będę płacić 800zł kredytu (fakt, że mam pewien wkład własny, ale bez niego rata byłaby wyższa o max. 200zł) + 400zł czynszu = 1200. wynajem mieszkania o tym samym metrażu, w tej samej dzielnicy kosztuje 1800zł. dla mnie to chore i kompletnie nieopłacalne. a nawet jeśli miałabym płacić więcej, to płacę za coś co jest moje i takie pozostanie na zawsze. a wynajem? pieniądze wyrzucone w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty chyba chory jesteś z tą wysokością spłaty kredytu mój kosztuje mnie 25%, a nie 300 gdzie Ty takie kredyty hipoteczne widzisz, na 300 % ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest Twoje, tylko banku do czasu, aż spłacisz całość zadłużenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no okej, 20 lat spłacam kredyt i mam swoje mieszkanko, z którym mogę zrobić co mi się podoba. a po 20 latach wynajmu co mam? nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, to oczywiste dlatego nikt nie poleca wynajmu osobie, która ma zdolnośc kredytowa i która stać na spłatę kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa nie osłabiaj mnie
policz sobie dokładnie, ile wpłacisz do banku przez te wszystkie lata. Na pewno 25% ? Jak się ma zabezpieczenie finansowe, to można kredyt brać. My mamy na 420 tys. ( w tym nieruchomość, ale także koszty okołokredytowe czyli notariusz, podatek itp.), rata ok. 1800 zł, ale mamy zasadę, że na oszczędnościowym koncie mamy ZAWSZE rezerwę, która w razie czego wystarczy na kilka kolejnych rat. Poza tym wiemy, że w razie czego pomoże nam rodzina, z czego na razie (tfu, tfu) nie musieliśmy korzystać. Ale gdybym nie miała szansy nic odłożyć na zabezpieczenie, albo nie miała ewentualnie wsparcia w bliskich, to bym się chyba nie zdecydowała. Pamiętajcie, że oprócz raty co miesiąc płacicie ubezpieczenie nieruchomości i na życie kredytobiorców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko dobrze myslisz, ze masz obawy. mnie przerazaja osoby, ktore biora kredyt, a nie mysla o konsewkwencjach, ile beda musialy oddac odsetek, ile lat splacac. czesto kredyt biora rodziny z dzieckim/dziecmi, gdzie tylko jedno z rodzicow pracuje i ledwo daja rade albo popadaja w kolejne dlugi decyzja o kredycie powinna byc przemyslana - nie kaZdy musi miec kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wylocie. niestety
a co jesli sie straci prace? Sprawa wynamu od strony wlasciciela mieszkania wcale tak kolorowo nie wyglada jak to sie moze zdawac. Wpuszcza sie lokatorow i kazdy kombinuje jak nie zaplacic. Mimo kaucji i tak jest klopot, bo nie placa rachunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, czyli wychodzi na to że wynajem nie jest korzystny ani dla wynajmującego ani dla właściciela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w porównaniu do mieszkania z mamusią do trzydziestki, albo z teściami - wynajem jest bardzo korzystny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bałam się. nie miałam wyboru. gdzieś trzeba mieszkać, bo chyba nie z rodzicami, dzieckiem i mężem w dwupokojowym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak można .....
widzę, że Wy się orientujecie w temacie mieszkań więc zapytam, a nie da się mieć mieszkania bez kredytu? Tzn takie jakby spółdzielcze czy jak to się tam zwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×