Religia dla ludzi leniwych taak to faktycznie świeta prawda

jk

Ja też uważam że religia jest dla ludzi którzy są leniwi. Słowo "leniwi" jest może złym określeniem ale nie wiem jak nazwać ludzi którzy nie poszukują nowych informacji i nie chcą dowiadywac się nowych rzeczy.. Z religia jest tak: Im więcej wiesz tym bardziej zaczynasz wątpić...

hymmm.. Tylko ja wychodzę z takiego założenia ?!

ciekawa jestem dlaczego uważasz ,zę ja, człowiek wierzący nie chcę dowiadaywać sie nowych rzeczy o świecie ,ze nie chcę sie uczyć ? wyjaśnij to proszę - jeśli potrafisz :)

tym własnie bardziej zaczynasz wierzysz. Wiedzą to np fizycy. Naukowcy fizycy. Im bardziej poznaje się zasady funkcjowania świata, tym bardziej widać w tym rękę Istoty Wyzszej.

Nie powiedziałam o świecie.. uważniej czytaj. Moja wypowiedz tyczy się tylko i wyłącznie jednej strefy życia, mianowicie religii.

To czego np. nie wiem, jako człowiek wierzący, co Ty wiesz, jako niewierzący?

też jestem tego ciekawa :)

Skąd mogę widzieć co wiesz jako człowiek wierzący.. Nie mam ochoty na spieranie sie z ludzmi na forum bo nie jest to moim dzisiejszym celem. Powiedziałam tylko że im więcej wiem tym bardziej wątpie... Czasem mnie diabeł kusi żeby uwierzyć w Boga..

To co takiego sie dowiedziałaś, że zwatpilaś?

religia to opium dla ludu

ale jesteś śmieszna... religia nie jest czymś co rozbiera sie rozumem

no to powiedz nam - co wiesz jako nie wierzacy :)

niewierzący :)

Wszystko jest paradoksem.. Począwszy od "Ojcze nasz". To dopiero jazda. Ludzie klepią swoje modlitwy tysiąc razy dziennie, prosząc niemalże o mannę z nieba żeby nareszcie powiedzieć "bądź wola Twoja".. Pytam się gdzie jest sens?

to znaczy - co jest paradoksem ? konkretnie ? " Ojcze nasz "?

To piekna modlitwa. Jedyna, której nauczył nas Jezus. Gdzie Ty w tej modliwtie widzisz paradoks? Prosi się o potrzebne rzeczy - chleb powszedni, bo ludźmi jesteśmy, a bądź wola twoja - to uznanie woli Bożej w zyciu. Niech się dzieje jak Bóg chce, nie ja. Sa tacy co klepią. są tacy co sie modlą świadomie. To już od Ciebie samej zalezy, jak się będziesz modlić.

Chociażby stwierdzenie "bądz wola Twoja" właśnie w Ojcze nasz. Po co prosić np: o wygraną w totka, zaliczonej sesji czy tysiąca innych śmiesznych rzeczy skoro i tak wypowiesz słowa "bądz wola Twoja".. skoro to ma być Jego wola to po co się modlić? I tak niczego nie ubłagasz..

Jezus zostawił ją nam jako : wzorcową " - możesz sienia modlić ,ale mozesz też modlić sie tylko na jej podstawie - coż jest w tym paradoksalnego ?

a ty jak byłaś mała - dostawałaś od rodziców wszystko to o co ich prosiłaś ? NP . poprosiłabyś jako dziewczynaka o konia pod choinkę - dałby ci tato taki prezent ? wątpię - dlaczego ? dlatego ,zę Ojciec wie co naprawdę jest jego dziecku potrzebne i daje te rzeczy , które sam uważa za słuszne . Bóg to nie automat do spełniania życzeń - to Ojciec , który cie zna i kocha .

To nie jest rozmowa przez kafe.. Wy nie rozumiecie mego myślenia ja nie ogarniam waszego.. Także szerokiej drogi towarzysze !

Wola Boża to nie odpowiedź "nie" na wszystko o co poprosisz. Dlatego możesz prosić. Ale człowiek, którzy jest głeboko wierzący i ufający Bogu przyjmuje także, ze wlasnie taka odpiwedź może być. Jesli sądzisz że Bog to istota która powinna spełniać nasze zachcianki, to Jej nie znasz. I w takim razie to Tobie brakuje wiedzy.

Ja myślę, ze zakochałaś sie bez wzajemności. prosisz Boga o tego chłopaka, i nic. Ot i cała filozfia zwątpienia w istnienie Boga.

Nie widzę żadnego związku między lenistwem a religijnością :D ale rozumiem, że w związku z nadchodzącymi świętami takich tematów będzie coraz więcej :D wszak nasze społeczeństwo jest już nieomal laickie ;) chociaż nie... teraz wierzy się w zakupy :)

no tak . kafe jest miejscem gdize wszelkie tematy - w szczególności mocno ekscentryczne erotycznie są na miejscu - natomias rozmowa o Bogu - to już nie jest to miejsce :)

to prawda - zakupy są i dyscypliną olimpijską i religią i hobby .... :):):)

och jak mnie wkurza ta bożonarodzeniowa otoczka, przez ten szał zakupowo-prezentowo-kulinarny chyba znienawidzę moje ulubione święta :D

Ja nienawidzę mnozących się wigilii. Wszyscy wszędzie robią wigilię, w pracy, w klubie, koniecznie. Przeciez to mozna oszalec i wykończyć się przed świętami. Już nie starcza sił na tę prawdziwą wigilię

no , bo to jest ogólnie wkurzajaće - ale myśle ,ze ważne jest ,zeby znaleść taki swój sposób na świeta - zeby naprawdę je przeżyć i cieszyć siez nich ale nie tylko z powodu wolnego z pracy czy prezentów :)