chciałabym przestać udawać...

przestac udawać przed wszystkimi ze jestem szcześliwa, że jest mi dobrze, że to nic że sylwka spędze z "jedynka", ze jestem "singielka"- teraz tak to ładnie sie nazywa, ze "układ" z zonatym facetem to tylko układ, ze mi odpowiada i ze nie zakochałam sie w nim jak nastolatka, ze nie obchodzi mnie ze jestem biedniejsza od moich przyjaciol, ze mam normalna rodzine, ze czuje ze nikogo nie obchodze, ze tak naprawde nie jestem taka silna i odważna i towarzyska, że potrzebuje ciepła i bezpieczeństwa.... tak tylko musiałam sie wygadać, dobrze ze jest internet i anonimowośc. doszłam do wniosku ze całe życie udaję, a to mnie strasznie przygnębiło jakos tak przed świętami..

wszyscy udają:(

udaja, niektorzy nie musza.

a ja nie wiem, boje się że jak się przyznam to będa mnie uważać za słabą...a dziecinstwo miałam takie a nie inne i nauczyłam sie, że musze byc silna, dawać sobie sama rade i polegać tylko na sobie.ale kurcze to nie takie proste :(

gdzieś kiedyś trzeba odreagować...

ale kto powiedzial, ze zycie musi byc proste? Kazdy ma chwile slabosci, nawet najwieksi twardziele.

chyba ja dziś mam taka chwilę slabości.. mam nadzieje ze mi przejdzie bo dziś widzę wszystko w czarnych barwach. ajj

zonatego chlopa w spokoju....

to szczegolny czas. Dlatego ci tak ciezko. Jutro bedzie lepiej, zobaczysz. Zrob cos, co normalnie poprawia ci humor. Bedzie dobrze :) Zobaczysz.

dziekuję za słowa otuchy, jutro Wigilia, mam nadzieje, że nie będzie czasu na myslenie. a co do żonatego chłopa.. tak to mój największy grzech. ale uwierzcie mi, że to on nie może mnie zostawic w spokoju...kilka razy go zostawiałam, a od jakiegoś roku spotykamy się ale bez seksu, robie mu awantury, nie staram sie ładnie wygadac gdy do mnie przyjezdza. heh robie wszystko zeby mnie zostawił bo sama nie potrafie.. to strasznie zawiła historia.

oszustwo jest wszędzie a ludzie boja się prawdy, bo wtedy sie okazuje, że wiele sie w prawdzie nie ostaje:( Przydałby ci sie jakis normalny facet żebys mogła się poczuć słaba a on nie wykorzystałby tego nigdy

wiecie co? chyba pierwszy raz w życiu "przyznałam się" do tego wszystkiego i może to głupie ale troche mi lżej heh

uczucia, ale zamien w cos dobrego - dla siebie. Nie popieram zwiazku z zonatym facetem, ale jest w Tobie jakas iskierka, ktora nie pozwala mi ci za to ganic.

Ja codziennie udaje kogos,kim tak na prawde nie jestem:/ Udaje ze czuje sie pewna siebie,ze wszystko mnie cieszy, ze jest mi dobrze..ale tak wcale nie jest dobija mnie wszystko.. a najgorzej samotnosc i mysl ze kazda na nowo poznana osoba moze mnie wykorzystac:/