Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość musze gdzies pomarudzic

przyjechal brat z rodzina, juz mam dosc

Polecane posty

Gość musze gdzies pomarudzic

halas, jazgot, krzyczace, biegajace dzieciaki, i moj brat z zona ktory chyba postawili na bezstresowe wychowanie, a moja mama nie chce zwracac uwagi, zeby "przypadkiem nie zepsuc atmosfery swiat" :O masakra... kilkuletnie doswiadczenie wlasnie z ta sytuacja utwierdzilo mnie tak 100%, ze nie chce miec dzieci, bo cholera wie, czy i ja nie bede sie tak nad swoimi trzasc i z klapkami na oczach, bez dostrzegania, ze inni sa wokol mnie, bede sie zachowywac; niby nie podejrzewam siebie o to, ale byc moze macierzynstwo zmienia... tak musialam sie wyzalic\ wesolych swiat wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem cosss
Znam ten ból. Odwiedzam rodzinę w święta i kilka godzin z dziećmi kuzynki bardzo mnie zniechęca do własnych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze gdzies pomarudzic
ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaszczak
Ja mam spotkanie rodzinne - 10 osób; już drżę żeby czegoś nie wygarnąć o tych wrzeszczących bachorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie lubie dzieci;/ u mojego M tez wiecznie jakies bachory i wiecznie hałas i jazgot i krzyki;/ Mojego brata córa jak przychodzi to wszystko musi wziasc do reki a on nic, niech sobie wezmie;/ NIE LUBIE DZIECI;/ ludzie przy niech robia sie jacys tacy, bezpłciowi;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaszczak
W tamte święta wlazło na mnie 3 bratanków - jak spałem po obiedzie i droga biała koszula poszła do śmieci bo mnie wysmarowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze gdzies pomarudzic
i smutne jest to, ze przy stole glownie gada sie "p. zrobil to i to wczoraj, a w ub, tygodniu to byl chory i wymiotowal, a w szkole to to i to", i tylko dzieci, dzieci, dzieci, choroby, szkola, dzieci... czasem fajnie by bylo o oczyms innym porozmawiac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaszczak
Jak widzę te zadowolone ryje to mną miota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi takie małe, cieszy sie, pozniej drze niewiadomo czmeu, pozniej kupa, siku, zygi booooshe, jestem nienormlana czy jak? nie lubie dzieci naprawde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze gdzies pomarudzic
pestka dyni, nie jestes. Nie wrzucajmy wszystkich kobiet do jednego worka, ktory nosi nazwe "kazda kobieta musi i chce miec dziecko" ehhh, ja sie martwie o siebie o tyle, ze zrobilam sie strasznym samotnikiem, niby zawsze bylam (choc mam sporo znajomych i uwielbiam wyjscia do pubow czy klubow), ale chodzi o taka samotnosc w domu, w pracy na codzien.. i teraz przez to, strasznie mi ten halas przeszkadza, irytuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość by był spokój
a nie możecie gdzieś tych wrednych bachorów przypiąc do kaloryfera w drugim pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie irytuja małe dzieci, niby małe, niewinne i nierozumne, ale skubane sa;/ Tu cos robią zeby sie popisać, tu sie cieszą jak cos przeskrobią. lataj nad nimi, bo siku, bo pic, bo jesc...... Tez jestem bardziej domatorką, zle sie czuje w klubach bo nigdy nie wiem czy nie palne jakiegos glupstwa. w sierpniu biore slub, ale niewiem jak mam powiedziec tak naprawde i szczerze (bo w zartach czeso to powtarzam) ze NIE CHCE MIEC NARAZIE DZIECI. Nie dojzałam do tego. Mam nadzieje ze nie jest to tez oznaka tego ze nie dojzałam do małżeństwa....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze gdzies pomarudzic
"by byl spokoj" - jako ze dzis mi czarny humor jest blisko, powiem tylko, ze te kaloryfery u mnie w domu sie nie nadaja do tego celu, ale mysle o alternatywach ;) pestko, to zycze wszystkie dobrego! :) wychodzenie za maz, a rodzenie dzieci to dwie rozne sprawy :) najwazniejsze zebys nie robila niczego wbrew sobie. Nikt z rodziny Cię nie zmusi do posiadania dzieci, choc wiem, ze gadanie ludzi ciezko znosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze snieg stopniał, mozna by wygonic na snieg zeby sie pobawiły, wytlukły to moze by byly spokojniejsze musze gdzies pomarudzic - dzieki, to mnie wlasnie martwi ze jak slub to odrazu dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze gdzies pomarudzic
tak, jakis taki schemat jest, przez wielu uwazany za naturalny... ale to Twoje zycie i mozesz z nim robic co chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestka nie przejmuj sie:) przedewszystkim to Twoje zycie i Twoje ciało. Ja jestem 3lata po ślubie i mówię wprost-żadnych dzieci. Trochę się krzywo patrzą ale mam to w nosie. Nie mam zamiaru rujnowac sobie życia bo rodzinie cos nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×