NIENAWIDZĘ SWOJEJ MATKI!!!

Po co to w ogóle piszę? Bo muszę to wszystko z siebie wyrzucić. Moja matka potrafi się tylko wydzierać i mieć pretensje o wszystko do mnie! Słyszę tylko od niej że jestem darmozjadem, że nie ma ze mnie żadnego pożytku, że nic nie robię i się obijam. No fajnie, tylko że ja studiuję i do domu przyjeżdżam raz/dwa na miesiąc, a jak przyjadę do domu to zazwyczaj i tak mam dużo do nauki, kiedy więc mam pomagać w domu :O Oczywiście ja nie mam żadnych obowiązków :O, bo studia to zabawa i zero nauki :O, jak się uczę to oczywiście według niej to jest i tak nic nie warte obijanie się a nie wartościowe zajęcie :O Wypomina że moje koleżanki to już pracują, a je nie, to do cholery po co mnie na te studia wysyłała? Ja już wiem po co.. Wtedy nie spodziewałam się tego, ale dziś już wiem. Bo córeczki jej siostry skończyły studia dzienne (jedna jest naprawdę mądra, zdolna i ambitna, a druga to idiotka która studiowała prywatnie jakiś durny kierunek) no to ona nie może mieć głupszej córki. Ja wolałam iść na studia zaoczne i do pracy, to ona upierała się żebym poszła na dzienne a teraz ma do mnie pretensje :O Jak przyjadę do domu to słyszę tylko że tamten kolega z podstawówki czy tamta koleżanka z gimnazjum to dzieci już mają, że po ślubach już są :O Ja nie mam chłopaka. Dogaduje mi bez przerwy, dziś nazwała mnie lesbą bo skoro nie mam chłopaka to muszę być lesbijką :O Nigdy od niej dobrego słowa nie usłyszałam. Pamiętam że jak pisałam maturę to słyszałam tylko od niej że nie zdam :O, jak miałam pierwszą sesję na studiach to słyszałam tylko że nie zdam i wylecę ze studiów :O Wmawia mi że jestem zerem i że nie ma przede mną przyszłości :O Jak jestem w domu i ktoś znajomy mnie odwiedzi to zawsze ona mnie stara się ośmieszyć :O Dogaduje mi głupio że jestem brzydka, że faceci mnie omijają szerokim łukiem. Jestem osobą spokojną i małomówną, to oczywiście na rodzinnych spotkaniach nie może się obejść żeby mnie nie obmówiła jaki to ze mnie gbur jest :O No i oczywiście co się nie stanie to wszystko jest moja wina :O Pamiętam też że jak byłam młodsza to jak prasowała sobie ubranie to i mi prasowała do szkoły. No i oczywiście przychodziła i się pytała "którą bluzkę ci uprasować", no ta ja mówiłam że np zieloną, a ona nie niebieską i koniec masz iść w niebieskiej. No to jak ja się pytałam jej po cholerę ona się mnie w ogóle pyta w czym chcę iść do szkoły skoro sama wie w czym mam iść, no to zawsze były awantury że jestem niewdzięczna, że ona mi łaskę robi że prasuje mi (chciała to prasowała, ja jej o to nie prosiłam). Jestem naprawdę przeżarta nienawiścią w stosunku do niej! W tym roku to jest jeszcze silniejsze niż było. Boję się jutrzejszego dnia jak będę musiała stanąć przed nią i składać nieszczere życzenia patrząc jej w oczy.

kurna, widzę, że to poważny problem. nie wiem co ci poradzić. wiem, ze to tak latwo powiedziec, ale zignoruj ją, rób to, co uważasz za słuszne, a nie pod wplywem panujacej mody w otoczeniu, np. na wczesne zawieranie małżeństw, czy stała prace niedlugo po zakonczeniu szkoly. to juz jest taki charakter i ona się nie zmieni. mozesz co najwyzej z nia porozmawiac, powiedziec jej to wszystko co tutaj napisalas. ale mysle, ze to do niej nie dotrze. tacy ludzie sa niereformowalni. mozesz sie jedynie cieszyc, ze nie znosisz jej na codzien, tylko te kilkanascie razy w roku.

toksyczna baba nic więcej - to nie Twoja wina.. a ojciec..?

Ojciec jest normalny, normalnie się z nim dogaduję. Generalnie to się nie wtrąca pomiędzy mnie a matkę, w nasze kłótnie, choć matka często próbuje go wciągnąć w to, to jedyne jego reakcje to zwrócenie mi uwagi żebym się przestała wydzierać. Ja wiem że to trzeba ignorować wszystko i tak też się staram. No ale przykro jest jak się słyszy od własnej matki np że że jesteś głąbem, nie zdasz egzaminów i wylecisz ze studiów :O Dziś też oczywiście pożarłyśmy się ze sobą :O A jeszcze jutro ta wigilia :O Będę musiała przed nią stanąć i łamać się opłatkiem, mówiąc wszystkiego najlepszego a myśląc zupełnie odwrotnie :O

to zparaszam do mnie:P ejstem kierowca piore sprzatam gotuje ona siediz i nie robi nic ojeci zapierdala na cala rodzine brat uciekl na drugi konie cpolski ona mnie wyzywa od dziwek bo mialam faceta 3 lata a to kurestwo:p pozniej z ejestem dziwka bo smaochod sie zepsul i kolega mnie podwiozł po nia:D zmusila mnie do pojscia na zaoczne zbeym sie nie ogla wyrwac i siedzie krolowa i oglada tv szantazuje mnnie ze jak nie bede zapierdalac to mnie wyjebie z domu;] moze wpadniesz?;p

Dzięki ale jednak nie wpadnę :O Wystarczy mi moja matka :O

zobaczysz wyzsza szkole jazdy:d np ze wygladam jak gowno:D a teraz u fryzjera przy wszytsikich ze wygladam jak blachara:P dodam ze wygladam normalnie:p nigdy nie ubieram sie yzywajaco ani nie taopetuje mam tylko jasne pasemka bo mam taka urode;p

niestety nie wszyscy mają rodziców żeby mogli tak na nich narzekać, dzieci wychowane w domach dziecka nie mają takich problemów

Ich szczęście :O Myślisz że przyjemnie jest słuchać ciągłego dogryzania?

właśnie mówię że one nie mają takich problemów

to jets terror psychiczny:p wiec niewiem czy to takie fajne

nie ubierasz się wyzywająco, tak, już to widzę, teraz to wszystkie dziewczyny są takie, wy myślicie że takie piękne jesteście, a tak naprawdę to domniemana przez was uroda jest waszą jedyną zaletą, mi by nie przyszło do głowy żeby w taki sposób o swoich rodzicach mówić w internecie

mam to samo;/

moge ci wyslac zdjecie w moim pieknym dresie i braku makijazu:d widzisz sa rzeczy tkorych nie rozumiesz i nie pojmujesz:)

wogole jaka psychoanaliza:d co ma do tego uroda?:D dziecko dorgie? gdzie to wyczytalas? wyobraz sobie ze wiele nastolatkow przez takie zachowania rodzicow popelnia samobojstwo widze ze wogole nie ejstes zyciowa:] i nic niewiesz co sie dzieje na swiecie