Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość p p pigwa

gdy kobieta zarabia więcej..

Polecane posty

Gość p p pigwa

No właśnie, gdy kobieta w związku zarabia więcej.. Jak to jest? Czy to już teraz jest regułą? Cyz to źle wróży? Jestem młoda, mam 22 lata, jestem w udanym związku ale zaczynam mieć wrażenie, że moje zarobki napawają mojego mężczyzne myśla o udanym życiu.. Nie raz nie dwa w żarcie rzuci, że nam to nigdy niczego nie zabraknie.. Mam świetną prace, studiuje zaocznie, nie jest lekko ale życie się do mnie pod względem pracy uśmiechnęło. Oczywiście wiąże się to też z tym, że przesiaduje w biurze po 10 godzin dziennie wiec jest coś za coś. Mój mężczyzna też pracuje, ale jak to powiedział "na wakacje to my będziemy jeździć za moje pieniądze". Zawsze widziałam swoje życie w kontekście równowagi a nie w kontekście tego, że ja zarabiam dwa razy więcej.. Moim zdaniem jeżeli w zarobkach jest aż taka różnica to nie wróży to niczego dobrego, uważam, ze bardzo często z tego bierze się jakaś dziwna zależność jednej osoby od drugiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, gdy kobieta w związku zarabia więcej.. Jak to jest? ' To świetna sprawa :) Trzeba sie cieszyć razem z nią ... Jesli mowa o małżeństwie to tylko cie cieszyć że sa w rodzinie duże zarobki :) A to czy facet zarabia wiecej niż kobieta czy na odwrót to już nie ma najmniejszego znaczenia ... stereotyp że facet ma zarabiac więcej jest juz passe i był dobry w epoce PRL -u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje michaszki
zarty zartami, ale jezeli to jednak jest jego postawa.to czas sie pozegnac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarty zartami, ale jezeli to jednak jest jego postawa.to czas sie pozegnac" no tak przeciez oczywistą oczywistością jest to że niedopuszczalnym jest by para pojechała na wakacje za pieniądze kobiety :D kobiety to jednak hipokrytki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p p pigwa
Jane jasne, to świetny sprawa gdy w domu są pieniądze tylko pytanie czy ja całe życie zamierzam zarabiać na nasze wakacje, wydatki większe i wydatki mniejsze czy nie lepiej zarabiać na to razem i dzielić sprawę na dwa. Inaczej jest gdy i jedno i drugie traktuje prace jak porządne źródło dochodu a inaczej gdy jedno traktuje swoją prace jako coś przyjemnego ale niekoniecznie dochodowego podczas gdy druga strona od 8 do 18stej "robi pieniądze".. Pewnie jestem staroświecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p p pigwa
Sto stop, nie o wakacje tu chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zarty zartami, ale jezeli to jednak jest jego postawa.to czas sie pozegnac" hehe, komuś sie marzy znalezienie się na miejscu faceta autorki :P "Inaczej jest gdy i jedno i drugie traktuje prace jak porządne źródło dochodu a inaczej gdy jedno traktuje swoją prace jako coś przyjemnego ale niekoniecznie dochodowego podczas gdy druga strona od 8 do 18stej "robi pieniądze".." Chciałabyś, żeby Twój facet zajmował się czymś, czego nienawidzi? Pracował w miejscu, gdzie nie może się realizować? Dla mnie to skrajny egoizm. Jeśli ma satysfakcję z tego, co robi, a możecie sobie pozwolić na to, żeby pracował "gdzie chce" to nawet nie chcę wiedzieć jakimi pobudkami się kierujesz jeśli Ci to przeszkadza. W kontekście tej wypowiedzi popieram autora/rkę słów "żarty żartami, ale pora się pożegnać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabyś, żeby Twój facet zajmował się czymś, czego nienawidzi? Pracował w miejscu, gdzie nie może się realizować? Chciałabym żeby mój facet kiedyś dobrze zarabiał.. A czy nazwiesz to skrajnym egoizmem czy wygórowanymi wymaganiami to już wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
najlepiej pokaz mu ten temat... mysle, ze twoje problemy szybko znikna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszcz55
Ja bym to nazwał materializmem i tyle. Samo w sobie nic złego, jeśli dwoje japiszonów poświęca życie na czesanie kasiorki i to ich uszczęśliwia. W końcu to pożyteczne dla społeczeństwa. Tylko, że najwyraźniej twój facet nie jest materialistą, a tobie to nie odpowiada. Nie miej nadziei, że zostanie nim, bo go ładnie poprosisz albo stanowczo rozkażesz. Czas się pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chciałabym żeby mój facet kiedyś dobrze zarabiał.. A czy nazwiesz to skrajnym egoizmem czy wygórowanymi wymaganiami to już wszystko jedno" To nie jest wszystko jedno. Nie obchodzą Cię uczucia Twojego faceta. Gratuluję "dojrzałości". Pomyśl jak Ty bys się czuła, gdybyś miała wymarzoną pracę, a Twój facet by kręcił nosem bo mało zarabiasz, a w agencjach towarzyskich takie wysokie dochody... Wesołych świąt, mimo wszystko. Może z nowym rokiem trochę dorośniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy Coś Ty się tak uparł na tą jego wymarzoną prace i na to jego spełnianie się? Jeśli ktoś mówi w kontekście mojej ciąży, że nie ma problemu i od ręki mógłby ze swojej pracy zrezygnować to gdzie tu miejsce na wymarzona prace? Mi to się wydaje ze jak praca jest wymarzona to się nie chce za żadne skarby z niej rezygnować a nie określa się swój stosunek do tego w sposób "z dnia na dzien móglby to zostawić w cholere".. mój materializm pomieszał Ci się z przeświadczeniem, że jak praca luźna i nie wymagająca to wymarzona. cóż za bzdury..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DiscoDiva
uważam, że autorka ma słuszne obawy. widać facet już się zaczyna przyzwyczajać do jej pieniędzy i nie ma zamiaru się pracą przejmować. teraz coś tam robi, bo musi, bo nie są małżeństwem, bo nie wypada być utrzymankiem, ale po ślubie? już widać jego postawę - Ty urodzisz i wrócisz do pracy trzepać kasiorę, a ja z miłą chęcią zajmę się dzieckiem (oby należał choć do tych nielicznych, którzy potrafią temat ogarnąć). wszyscy tak na autorkę najeżdżają, a co z sytuacją odwrotną? jak facet zarabia dużo więcej, a jego kobieta do pracy się nie pali, to każdy mówi "kopnij w dupę sukę, materialistkę jebaną", a tutaj co? wy nie chcecie leniwych bab, które do roboty mają dwie lewe ręce, my też nie chcemy nierobów, których całe życie trzeba holować. sorry, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie w tym jest główny problem. On już postawił teze, że w przypadku dziecka On będzie siedział w domu, z rezygnuje z pracy z dwoch podoów raz - nie utrzymamy sie z jego zarobków dwa bo trzeba zorbic wszystko żebym miała możliwość pracowania. Z jednej strony imponujące że męzczyzna wyraża takie chęci z drugiej strony która kobieta myśląc o dziecku chciałaby żyć w przeświadczeniu, że będzie mamą wieczorowo weekendową bo w oczach mężczyzny jej praca jest na wage złota Może ja źle na to patrze ale ciężko mi zobaczyć w tej sytuacji pozytywy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
no prosze jak to szybko hipokryzja wychodzi z pan - gdyby sytuacja byla odwrotna tematu pewnie w ogole by nie bylo. Pomijam jakies skrajne sytuacje gdy laska wyraznie jest pasozytem ktory nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz wspaniałe i proste rozwiązanie Poszukaj sobie takiego partnera który spełni twoje oczekiwania :) uprzedze twoja odpowiedz "że go kochasz i go nie chcesz opuszczać" i od razu powiem ... że albo to zaakceptujesz albo będziesz jęczała tak do usranej śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mało_stanowczy Coś Ty się tak uparł na tą jego wymarzoną prace i na to jego spełnianie się? Jeśli ktoś mówi w kontekście mojej ciąży, że nie ma problemu i od ręki mógłby ze swojej pracy zrezygnować to gdzie tu miejsce na wymarzona prace? Mi to się wydaje ze jak praca jest wymarzona to się nie chce za żadne skarby z niej rezygnować a nie określa się swój stosunek do tego w sposób "z dnia na dzien móglby to zostawić w cholere".. mój materializm pomieszał Ci się z przeświadczeniem, że jak praca luźna i nie wymagająca to wymarzona. cóż za bzdury.." Pigwa, to może jasno przedstawiaj sytuację? Napisałaś tak: "... a inaczej gdy jedno traktuje swoją prace jako coś przyjemnego ale niekoniecznie dochodowego podczas gdy druga strona od 8 do 18stej "robi pieniądze".." Potem, w odpowiedzi na pytanie "Chciałabyś, żeby Twój facet zajmował się czymś, czego nienawidzi? Pracował w miejscu, gdzie nie może się realizować?" piszesz:"Chciałabym żeby mój facet kiedyś dobrze zarabiał.. A czy nazwiesz to skrajnym egoizmem czy wygórowanymi wymaganiami to już wszystko jedno". Ciekaw jestem kto, na podstawie takich informacji wysnuje wniosek, że Twój facet pracuje, bo pracuje, nie bawi go to zajęcie, aczkolwiek prawdopodobnie nie odpycha? Jeśli w taki sam sposób komunikujesz się ze swoim facetem to nie dziw się, że nie szuka innej pracy. Jego zdaniem wszystko jest OK, a Ty jesteś w sumie zadaowolona z obecnego stanu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offerma co sie stało? że PiSdowski temat opuściłeś ? Jarek dzisiaj nie dał wytycznych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offuś a coś w temacie chciałes dodać czy tylko tak szczeknąłeś sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I właśnie w tym jest główny problem. On już postawił teze, że w przypadku dziecka On będzie siedział w domu, z rezygnuje z pracy z dwoch podoów raz - nie utrzymamy sie z jego zarobków dwa bo trzeba zorbic wszystko żebym miała możliwość pracowania. Z jednej strony imponujące że męzczyzna wyraża takie chęci z drugiej strony która kobieta myśląc o dziecku chciałaby żyć w przeświadczeniu, że będzie mamą wieczorowo weekendową bo w oczach mężczyzny jej praca jest na wage złota Może ja źle na to patrze ale ciężko mi zobaczyć w tej sytuacji pozytywy.." Twój facet jest chyba sporo starszy od Ciebie? Bo na pewno dużo dojrzalszy... (w każdym razie tak to wygląda na podstawie niektórych Twoich opisów, bo już się gubię). Uważasz, ze łatwo będzie Ci wrócić do pracy po urlopie wychowawczym? To gratuluję optymizmu. Uważasz, że lepiej być mamusią "na cały etat" i mieć kłopoty z dotrwaniem "do pierwszego"? - to już nie jest optymizm, to jakaś desperacja... Poza tym jeśli kończysz pracę o 18 to naprawdę nie jest dramat. Jakbys pracowała do 20 - 22, wtedy może zrozumiałbym Twoje żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offerma po teraz P.O PiSowsku WYBACZAM CI idź i nie grzesz więcej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offuś ale nie jest z tobą tak źle ;) widzę że trochę emocji moje wypowiedzi na temacie o zimnym Leszku zadziałały na ciebie czyli jakiś tam uczuciowy facet nawet jesteś A pisali o tobie że stary pryk i że tylko gnata trzymasz w ręku :D wesołych świat offek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy żeby dokładnie zobaczyć moją sytuacje może byś sie zastanowił nad tym jak można być matką gdy wychodzi sie z domu o 6 rano i wraca o 20stej? Tak mój facet powinien dostać order za to, że dojrzale podszedł do opcji posiadania dziecka i chwała mu za to, pytanie tylko czy ja jako kobieta, która dziecka chce, jestem gotowa na ten jego dojrzały plan.. Być moze patrze na to strasznie niedojrzale, egoistycznie i na dodatek nic nie wiem o życiu ale wymyśliłam sobie kiedyś, że jak ludzie mają podobny charakter pracy i jak jest mniej wiecej po równo to łatwiej się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam uważam
pieniądze raz się ma a raz nie ma... bez sensu topik. w każdej chwili on może dostać lepszą oferte a ty zostać zwolniona... Śmieszne nie pracujesz długo a już jest ci źle że on zarabia mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie to bardzo
ja zarabiam 2 razy wiecej od moejgo meza, zeby nie czul sie z tym niekomfortowo ustalilismy ze na wspolne konto idzie pewne kwota- taka sama ode mnie i od niego a reszte zatrzymujemy w ramach wlasnych pieniedzy, a na wakacje i prezenty bierzemy ze wspolengo konta wiec nie ma tak ze ktos komus cos funduje. On sie z tym lepiej czuje chociaz kilka razy juz go prosilam zebysmy cala wyplate wrzucali na jedno konto. Mi nie przeszkadza ze zarabiam wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie to bardzo
swoja droga to ile Ty zarabiasz ze tak trzymasz sie tej swojej kasy? Jest z tego przynajmniej 3 tys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ile zarabiasz?
jestes pewnie studentka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli powiem, że tak, jest tego ze 3 tysiące to się coś zmieni w kwestii tego, że obawiam się, że kiedyś wyjdzie na to, że mój obecny partner będzie ode mnie uzależniony finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że niektórzy odebrali mój temat po swojemu. Moje zarobki są o tyle duże o ile mój partner uznaje, że nawet jeśli będę pracowała tylko ja to sie utrzymamy a czy to jest 3 czy 4 tys to jaka to różnica.. Zawsze widziałam swoje życie w kontekście równowagi a nie w kontekście tego, że ja zarabiam dwa razy więcej.. Moim zdaniem jeżeli w zarobkach jest aż taka różnica to nie wróży to niczego dobrego, uważam, ze bardzo często z tego bierze się jakaś dziwna zależność jednej osoby od drugiej.. I nie obchodzi mnie czy ktoś uzna mnie za materialistkę czy nie, czy ktoś wierzy ze z miłości się kupi pieluchy i zatankuje samochód.. Ja raczej napisałam to w ramach potrzeby dowiedzenia się czy taki stan rzeczy ja kolosalna różnica w zarobkach daje sie we znaki keidy pojawiają sie wieksze lub mniejsze problemy.. Ktoś kiedyś powiedział, że lto ma kase ten rządzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.maJ
Jakie studia robisz?ja pracy po swoich nie moge poszukac nie mowiac juz o wysokim zarobkowaniu:o mam 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×