Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Poganin

Jak się czuje facet,który zmarnował sobie młodość i życie przez kobietę?

Polecane posty

Ja twierdzę, że ludzie źle zaczynają związki. Po co ten podział na obozy "mężczyzn" i "kobiet". To jest ten sam gatunek i jeżeli dwoje ludzi jest dla siebie przyjaciółmi na co dzień spokojnie są wstanie stworzyć stały związek. Problem w tym, że kiedy kumpel od piwa, czy przyjaciółka z solarium ma do nas pretensje to słuchamy uważnie, bierzemy pod uwagę, jak się pokłócimy to wybaczamy...a partner to tylko partner, mozna olać i iść gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzni są kompletnie
nalezy pamietac ze ten twoj kolega płaci pieniazki na swoje dziecko nie jest to wina tej kobiety, ze ono potrzebuje jesc, ubrac sie itd oczywiscie ta kobieta mogła go puscic wolno, powiedziec, okej spłodziłes to dziecko jest twoje, mozesz je odwiedzac kiedy chcesz, będę mu mowiła, ze je kochasz i dbasz o nie tak jak ja. Mogła zdjac z ciebie całkowicie ciezar odpowiedzialnosci, trudnosc zwiazanych z wychowaniem i uniesc sie dumą, wyrzekając dobr materialnych... czy wtedy jako czlowiek bez zbednego ciezaru jaką jest twoja rodzina, czułbys się wygrany? a moze własnie wygrał, bo ma syna, bo ma dla kogo tak pracowac? A moze skoro nie potrafił mądrze pokierowac swoim zyciem, nie powinien się zalic i te swoje parszywe uczucia pokrzywdzenia ogromnego, zrzucac na los i obarczac nimi ludzi postronnych? tak na prawde wiele rzeczy jest do przewidzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzni są kompletnie
Powiem ci tak, mając męza starałbym sie dbac o nasze wspolne relacje. Chciałabym, zeby on i ja, zebysmy wiedzieli, ze mozemy na siebie liczyc zawsze. Jak mamy wzajemne wsparcie i zrozumienie, to po co to niszczyc? nie zawsze tak było. Czasami myslałam, ze w zwiazku wystarczy namiętnosc, ze wystarczą mi zapewnienia o miłosci, ze moge się odciąc na miesiąc od jego spraw, bo moje były wazniejsze...no wiesz, bycie w zwiazku to nie jest prosta sprawa, nie wystarczy mieszkac razem, chodzic po ulicach za reke i uprawiac sex 3 razy w tygodniu max. A mezczyzna ktory uwaza, ze obrączka zwalnia go z obowiazku dbania o kobiete i daje mu pewnosc "ustawienia sie" to jest w błędzie. Obrączka to tylko kolejny dowod, a dowody troski są potrzebne nieustannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezczyzni są kompletnie-Tylko że tu nie chodzi o pieniądze.Ona też pracuje.Mało zarabia,ale nie ważne.Tu chodzi o to że ona traktuje go jak nieudacznika.Normalna dziewczyna marzyła by o takim facecie jak on,a ona nie dość że maiła cholernie szczęście w życiu to jeszcze nie umie tego uszanować i traktuje go jak psa w nudzie.Co ciekawe,to jak jestem u niego,to mnie traktuje bardzo fajnie,jest dla mnie miła i sprawia wrażenie miłej kobiety,A jego traktuje jak śmiecia,i nawet przy mnie po nim wrzeszczy i grozi że pożałuje tego jak nie zrobi tego czy tam tego.Nawet piwa nie może się napić i papierosa zapalić.Jest jeszcze mnóstwo powodów dla których ja bym z nią nie wytrzymał.Być może że to nie ładnie zabrzmi i nie powinno się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia.Ale kiedy tak na to patrzę,to cholernie się cieszę że jestem samotny i nie mam rodziny.Tylko że jak tak obserwuję młode małżenstwa,to powoduje to że zaczynam się kobiet poważnie bać,i ich po prostu unikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 06
brak szacunku , być moze ty nie trafisz na taka kobietę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzni są kompletnie
wiesz co? wrzucanie kobiet, czy tez mezczyn do jednego wora nie ma sencsu przypomnij sobie...na pewno znasz jakies fajne i dobre kobiety:) ja sie nie chce z tobą spierac, nie wiem ile jest w tym prawdy, a ile twojego subiekytywnego odczucia, ile ten twoj kolega ci mowi, a sam doswiadcza. Znam faceta, ktory dla całego swiata był ohydnie nieznosny. Okazało się ze zona po nim jezdzi, ale jak sie potem okazało, nie był bez winy. Chociazby brak zainteresowania dziecmi, praca po godzinach, wieczna nieobecnosc... Traktowanie bez szacunku zatacza błedne kolo, nie rozwiaze problemu. Ja w zwiazkach tez zle trafiałam, nie wiem dlaczego kochałam drani, a tych dobrych tylko lubiłam...ale tak po prostu jest. Kochałam ich z niewytłumaczalnego powodu. Wierze, ze to co jest teraz w moim zyciu, to cos dobrego, ale na wszelki wypadek nie robię sobie wiekich nadziei. W kazdym rzie wezmę wszystko na klate;) juz dawno temu obiecałam sobie, ze nie bede sie nikomu tłumaczyc, ani zalic, bo wiem i widze w co wchodze. Poniosę wszelkie konsekwencje i zrobie wszystko bym była szczesliwa. Bo jak ja nie bede, to ta osoba ze mną tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooooklanietak
mlody chyba jestem - 24 lata ale troche tego towaru sie trafilo - nie zebym byl jakis super przystojny, po prostu mam dryg do tego i powiem szczerze ze absolutnie sie zgadzam z autorem wątku - to porazka... spotykalem sie z paroma mezatkami poznanymi przez portale randkowe lub czaty... zero oporow mialy - co tam ze maz w pracy a 2 letnie dziecko chodzi po domu - chleja piwsko z jakims fagasem poznanym na necie i po 1-2 godzinie sex bez gumy i zabezpieczen, polykanie itd. mam swiadomosc ze super ciacho nie jestem - wiec ja mi sie udalo bez wiekszego wysilku niz pare klikow, troche czasu i doslownie kilka telefonow wyrwac tyle zajetych lasek - to mam swiadomosc ze z lepszą prezencją poszlo by jeszcze latwiej powiem tak - swiat jest chory... powaznie chory - rozumiem wolna milosc czemu nie... ale faceci to skonczeni idioci.... ma taki prace, spotka dziewczyne spotyka się z nia... stara się dogodzić materialnie, znosi jakieś jej odbiecia itd. zaczyna ostro pracowac by miec na slub, samochod mieszkanie itd. kiedy juz wezmie ten slub, spędzą ze sobą 4-5 lat to praktycznie w tym związku nic nie ma - wszystko wypaliło się facet jest uziemiony - musi pracowac ostro by wszystko utrzymac... zona moze szalec - trudno jej bedzie znalezc mlodych byczkow do sexu ? w drugą strone to raczej nie wyglada tak latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,
dooooklanietak - "nie wygląda tak łatwo?" :D Widziałes ile na kafe topików z serii "zakochana w żonatym", "mówi, że się rozwiedzie"? A żonka zadowolona z pożycia i całkiem nieświadoma umieszcza na nk zdjęcia ze ślubu, zdjęcia dzieci. Chociaż też nie wiadomo, czy tak całkiem zadowolona. Powiedziałabym wręcz, że babce po dzieciach trudniej znaleźć "odskocznię" od faceta. Tak czy inaczej zgadzam się z ideą topiku 🖐️ Nie ma czegoś takiego jak monogamia, po paru latach znudzenie, seks nie ten sam...ale jest przecież dziecko...Dziecko, które trzyma ze sobą dwoje ludzi, którzy się nienawidzą. Czasem, kiedy pomyślę o wielu znajomych małżeństwach zastanawiam się na sterylizacją 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
To teraz ja wejdę w rolę psychologa.Szuka pan za wszelką cenę potwierdzenia,że związek nie może się udać,wyciąga pan przykłady,w których baba zmarnowała facetowi życie i na odwrót.A co Z tymi parami,którym się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Jesli ktoś sobie marnuje zycie - to tyko wyłącznie na własne życzenie. Obwinianie drugiej osoby za swoje porażki zyciowe jest słabe. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakoś tych dobrych par jest mało.Szczerze to ja się spotykam z dwoma rodzajami.Albo jest źle i facet ma przewalone w takim związku,albo jest tak sobie i nie jest źle ale też nie jest dobrze.Zazwyczaj ci co są przystojni i mają wzięcie to najbardziej żałują tych swoich decyzji,tym bardziej że często ich żony nie są urodziwe.Miałem takiego kolegi co w wieku 18 lat wpadł z dziewczyną.Później się okazało że dziewczyna krótko go trzyma i nie jest za bardzo ładna.Ale wiadomo że 18 latek to ma czasem dziwny gust,i po 20 dopiero zauważa że jego wybranka nie jest w jego guście,a wtedy już za późno.... A to że się chciałem trochę na nich dowartościować i się ucieszyć że mam lepiej niż oni,to też jest prawda.Bo człowiek chce widzieć minusy w tym czego nie ma.Tylko że to nie są minusy "wzięte z kosmosu" ale z autentycznego życia.I jakoś tych minusów jest zawsze dużo więcej niż tych plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
Podsumowując-nikt faktycznie nie wie,co dzieje się w czterech ścianach u par,które pozornie uchodzą za szczęśliwe,możliwe jest,że niektórzy udają,że u nich wszystko ok ale są pary,które są chyba szczęśliwe.W jakieś częśći mogę się z Tobą zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
To nie związek jako taki jest zły z natury.Czy ta żona dopiero po ślubie okazała się taka? czy ten mąż na prawdę tak się zmienił od razu po ślubie?(choć znam i takie przypadki) Najczęściej przymykamy oczy na niedoskonałości.Ale musimy sobie szczerze powiedzieć-czy będę umiał/a z tą niedoskonałością żyć? Jeśli facet jest towarzyski a ona domatorka to jak to pogodzić? Czasem różnice charakteru są nie do pogodzenia a czasem nam się nie chce godzić.Jeśli wchodzimy do związku od razu z nastawieniem"no,to teraz próba siły" to już przegraliśmy.Miłość nie koniecznie mija,ona zmienia się z latami,przygasa.Warto się jeszcze zaprzyjaźnić.Zgadzam się z Poganinem,choć powiem przewrotnie,że lepszy wróg własny niż obcy :D tego znasz i jeśli oboje będziecie chcieli to dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzni są kompletnie
zgadzam sie z calkowicie czarnym kotem:) przeciez sami wiemy z kim sie wiazemy, czy ta osoba jest normalna i chce normalne zycie prowadzic, czy to jakis odchył:P a moze wy myslicie ze małzenstwo, to zawsze pikne słowka, sex i nie wiadomo jaka szczesliwosc....a w waszych domach, zawsze jest spokojnie i cudownie? Rodzina, to problemy i złe dni tez. Trzeba to zrozumiec. A jak ktos zdradza, bo mu sie chce, a partnerce nie... to załosne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzni są kompletnie
oczywiscie ze zauroczenie nie bedzie trwało wiecznie, ale to chyba mozna poczuc, czy mi zalezy na tym własnie czlowieku, czy chce go wspierac i zalezy mi na jego dobru... nie patrzcie za płot, tylko samemu starajcie sie mądrze w zyciu wybrac. Na prawde wiele od was zalezy. Z milej dziewczyny, nie zrobi sie po slubie suka, zapewniam was. To samo z mezczyzną. Chociaz znam pary, ktore lubią drzec koty. kłocą i sie i zyc bez siebie nie potrafia. Tak wiec, co kto lubi...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
Małżeństwo to właśnie słowa/nawet kłótnia nie musi być rzucaniem epitetami/ sex,bliskość i szczęśliwość.Traktuj partnera jak chciałbyś żeby on traktował ciebie.To powinno działać w obie strony.A jeśli jeszcze przed ślubem godzimy się na bylejakoś by tylko nie być samemu to i tak będziemy sami.A najgorsza jest samotność w gronie najbliższych.Nie rezygnujmy z siebie ale szukajmy kompromisów.Dajmy a nie tylko bierzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
te skuteczny,jak domatorka przetrwała z tym,co lubi imprezy.Przecież znali się chyba jakiś czas i zakładając ,że nie była to wpadka.Moim zdaniem nieprawdą jest,że przeciwieństwa się przyciągają.Nie ma 2 identycznych ludzi w związku ale w dobrym układzie muszą patrzyć w jakimś wspólnym kierunku,chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc podsumowując,skoro małżeństwa mają tyle minusów i rodzina to dużo kłopotów i problemów,to wynika że samotność jest w życiu najlepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
Raczej chodziło mi o przykład przeciwieństw,skrajnych różnic w charakterze.Choć jako pedantka żyję z bałaganiarzem i jakoś daję radę :) On wiecej się stara a ja mniej gderam :D Gorzej jeśli takie różnice są nie do zaakceptowania.Pewnie,że każdy jest inny.Dlatego trzeba opanować trudną sztukę kompromisów a nie ciągnąć każdy w swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
Przyznałeś sam,że znasz jednak szczęśliwe związki,mimo,iz są w mniejszości.Naprawdę nie chcesz mieć nigdy kogoś bliskiego,czy się na kimś solidnie przejechałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
Ja tam męża swojego kocham niezmiennie od 16 lat.Choć środkowe pięć straciliśmy na takie mega awantury,że gdyby nie dzieci to rozstalibyśmy się.Stąd dzielę się radami.U mnie podziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
te skuteczny-nie da się bez koprpmisów,przyznaję ale obie strony muszą na niego iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miaa farow-Jeśli mam być szczery to niestety nie znam żadnych szczęśliwych małżeństw.O mojej rodzinie nawet nie wspominając.A jak już ktoś jest"szczęsliwy"to tylko wtedy jak facet 100% podporządkuje się żonie i robi wszystko co ona mu każe.To wtedy prowadzą szczęśliwe życie,przynajmniej ona,a on to pewnie też powiedział by że jest szczęśliwy,w końcu co ma biedak powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
Nie prawda.Mój mąż nie jest podporządkowany.Właśnie tego też musiałam się nauczyć.Że jest odrębną osobą.Ale nie znaczy to,że robi co chce a już coś co mnie rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa farow
Poganin, napisałeś,że nie znasz żadnych szczęśliwych związków,nie masz więc może wzorca jak to powinno wyglądać.Nie wymądrzam się ale ja akurat znam pary,którym zazdroszczę szczęśliwego dopasowania(niektórym znajomym szczerze współczuję).Jesteś młodym facetem,na bank spotkasz jaąś fajną babkę i się zakochasz,może się będziesz bal na początku,że Cię weźmie pod pantofel ale to na pewno minie.Życzę Ci tego;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te skuteczny
Moją ulubioną rozrywką było strzelanie focha i grożenie rozwodem.Więc on co raz częściej też się nie odzywał.Mi po chwili złość przechodzi,on może gniewać się długo.Doszło do tego,że nie wrócił z pracy.Zadzwoniłam a on powiedział,że właśnie podjał decyzję o rozwodzie.I, żę mogę sobie wybić z głowy,to,że będzie za mną chodził na kolanach.A ja zrozumiałam,że ja w sumie wcale nie chcę żeby chodził na kolanach za mną.Lepiej jesli idzie obok mnie :) Nie,nie,nie doszło do cudownego pogodzenia ale doszliśmy do wniosku,że wiele nas czeka pracy nad sobą ale warto pracować.Do dziś się kłócimy,z tym,że zważamy na słowa.Głośno może być ale nie wulgarnie.Nie wracamy do pewnych spraw,nie ma:bo ty zawsze,bo ty nigdy.Oj cięzko było ale chyba się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandryna
tyle tu o podporządkowaniu piszecie, a nie może być równouprawnienie ? znam malzenstwo w ktorym maja duzo swobody, duzo rzeczy robia wspolnie. po co faceci w ogole biorą ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexandryna-Faceci biorą ślub bo kochają swoje kobiety i wiedzą że kobiety tego chcą.Po prostu chcą aby ich kobiety były szczęśliwe,a kobiety chcą ślubu bo chcą rządzić swoim facetem i zapiąć mu smycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te skuteczny-Moja ciotka w 100% podporządkowała sobie męża czyli mojego wujka.Dzisiaj mają już 70 lat.Ciotka oczywiście uważa że ona nie trzymała go pod pantoflem,tylko mu mówiła co trzeba zrobić i co powininen zrobić,co powinien zjeść,jak się ubrać,co kupić,gdzie pójść,jaką fryzurę mieć i co o której godzinie zrobić.Bo przecież on nie wiedział,więc uważa że on miał pełną wolność.Mnie niestety taka wolność nie pasuje,tym bardziej że ja zawsze byłem uparty i nigdy nikomu nie dałem się podporządkować.Co najwyżej słuchałem dobrych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajestem
Jestem kochanką mężczyzny, który zmarnował 20 lat przez swoją kobiete. Chce wziąć z nią rozwód jak dziecko będzie pełnoletnie, czyli za pare miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×