rzucił mnie ateraz chce wrócic

nie wiem czy swieta na niego tak wplyneły ale 3 miesiace temu zostawił mnie, nie układało sie nam, głównie przez to ze nie mógł sie tak zaangazowac jak ja...bo cierpialpo przednim zwiazku rok razem..jakos było.. ale w kkoncu sie rozstalimsy on stwierdzil ze nie esjtesmy szcescliwi razem, ze on nie umie odzwajemnic uczucia itd nie cierpialam jakos starsznie chociaz teksniłam..przeprosił mnie ejszcze potem a teraz napisął zyczenia swiateczne i powiedział, e załuje ze nie umiał wtedy mnie kochac, ale teraz przemyslał i wie ze załuje ze mnie nie ma koło niego i normalnie sie rozleciałam..to dobry facet..ale juz raz przez jego sfiksowanie emocjonalne ..ja sie sfiksowałam i nie wiem co napisac..poki co milcze

moze wlasnie uswiadomil sobie co stracil :-D

kiedyś?

kto ?ja?

nie wiem czy to ja kurcze ależ mi zrobił teraz siano w głowie

przecież nie napisał, ze chce wrócic

no na jedno wyszło teskni, załuje ale ja nic nie odpisłam póki co

napisał, że żałuje. Uhm, zapytaj się czy jest pewien tego co napisał.

na razie nic nie napisze, ide na wino do kumpeli... wkurzyłam sie tyle wylałam lez przez to jego rozchwianie emocjonalne..i chociaz bym bgo przyjeła bo nadal kocham to jednak boje sie ze za 2 miesiace powie mi "nie wiem"

chcialabym, zeby w moim wypadku tez to tak sie skonczylo :(