Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiaaaaaaaa1990r-20..........

do dziewczyn które ROZSTAŁY SIE Z FACETEM :( :( :( :( :( :( ????????????????????

Polecane posty

Też tak swojemy życzyłam i wiesz co? Stało się:) wrócił w podskokach... ale nie wiem czy z Nim zostanę, za bardzo mnie skrzywdził. Coś wygasło. Dlatego Ty też odpuść Go sobie. Kiedyś zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
na pozegnanie powiedzial mi ze mie kocha i ma nadzieje ze jeszcze bedziemy razem ale mi odgrzewane obiady nie wchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podszyw czy On naprawdę tak powiedział? Bo jeśli tak to kopnij Go w dupę. Powrotu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
naprawde tak powiedzial. ze mnie kochal to moze i prawda ale co moglo sie stac w ciagu 2dni ze zmienil sie o 180 st?powiedzial ze zrywa dla mojego dobra zasluguje na lepszego i inne standardowe sciemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejawielka
Cześć, napiszę do Was, bo zaciekawił mnie temat. Ja byłam z chłopakiem dwa lata, kochaliśmy sie tak mocno,ze chyba mocniej nie mozna (tzn tak myslalam), znalismy jak lyse konie, moglismy zrobic i powidziec przy sobie wszystko. kontakt lepszy jak brat z siostra, poza tym w lozku fantastycznie. mialam konflikt z jego rodzicami, w sumie sama zle to rozegralam, moglam nie prowadzic wojny, ale oni strasznie nas krzywdzili, a przee wszystkim jego. cuda na kiju, sprawy po sadach i policjach.. az ktoregos pieknego dnia powiedzial mi, tak po prostu z dnia na dzien NIE KOCHAM CIE JUŻ. boli do dzisiaj, minął dokładnie rok, dwa miesiace i jeden dzień.. taa liczę. czasami mam taką nadzieję jak telefon dzwoni,że to on, a z drugiej strony nie chcialabym go juz nigdy zobaczyc, najlepiej gdyby go w ogole nie bylo, gdybym go mogla wymazac z pamieci. MOJE LĘKI: otóż, co jakiś czas mam dola,ze umrę taka samotna i że dręczą mnie jakieś choroby (tak tak.. ukryty nowotwór czy cos takiego), kompletnie nie wyobrażam sobie,że pojdę Z KIMŚ INNYM aniżeli moj byly do łóżka - choć popęd istnieje, to całowalam się tylko raz od tamtej pory i to .. w policzek. kompletnie boje sie,ze jestem beznadziejnym zbukiem, ze on mnie nigdy nie kochal i takie tam. mam 20 lat i wrażenie,że mi świat runął i że nigdy juz nikogo nie pokocham i że nikt juz nie pokocha mnie. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
hmmmmm jak bym czytala o sobie..wiele podobnych historii mamy dziewczynki.boje sie ze znowu ktos mnie skrzywdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejawielka
różowe pazurki - tak samo ? widzicie.. wiec moze nie ma sie czym przejmowac. moze milosci nie ma. wszystko nam sie wydawalo... i czasem sie cholernie tego boje, bo już mi pamiec szwankuje i pamietam jak przez mgle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różowa- mam wrażeni, że On powiedział tak specjalnie i to nie wcale dla Twojego dobra a dla swojego. Nie chcę Cię dołować już ale... nie zastanawiałaś czy ma inną? Takasobiejawielka- Boże, nie wiem co Ci doradzić:( Tyle czasu mineło a Ty nadal Go Kochasz. Wiem jakie to uczucie, strasznie. Zamykasz się na innych na amen. Wszystkich w koło porównujesz to TEGO NIBY JEDYNEGO. Straszne to uczucie i świadomość, że nie można się z tego wyrwać, uwolnić. Ale nie załamuj się, zobaczysz, że poznasz jeszcze kogoś wartościowego kto odmieni Twoje życie- na lepsze oczywiście. Nie zamykaj się na ludzi, na nowe znajomości, rusz wreszcie z miejsca. Tamten nie był wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różowa- ten strach zawsze jest, ale trzeba Go przełamać. Jak to mówią: JAK NIE SPRÓBUJESZ TO SIĘ NIE OGRZEJESZ. Przesłanie na pewno rozumiecie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejawielka
Ana - dziękuję. Najgorsze są takie lęki wieczorami no i bezsennosć. Kiedys zasypiałam przy nim, niczego sie nie balam.. mialam jasno okreslona przyszlosc, cele, a teraz.. boje sie,ze sie nie obudze. mam nerwice jakąś, co chwile efekt jojo.. rzuciłam palenie i bolą mnie plecy, więc boję się,że mam raka. Porąbana jestem ? Wiem, to brzmi jak spowiedź wariatki, ale ja tak mam naprawdę. Czasem mam wrażenie, ze to wszystko moja. Obwiniam sie i .. nie wiem sama. Mam wrazenie,ze to byl moj jeden jedyny ukochany i ze spieprzylam i teraz juz bede sama koniec, koniec, koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakaja1233
miałam już iść spać ale co tam, jeszcze do Was napiszę. Słuchajcie kobietki ja byłam w takiej sytuacji jak Wy, ponad rok temu. Co więcej mój facet zrywając ze mną też mówił mi że mnie "kocha" (hahaha, nie oni wcale tego nie czują:) ) I TAK- z tego się wychodzi :) to mija . I TAK- samemu też można być szczęśliwym. Powiem więcej jakiś czas temu trafiłam na całkiem fajnego faceta, byłam z nim nawet kilka miesięcy ale doszlam do wniosku, że... nie mam czasu na faceta. Biegam z uczelni do pracy , potem do znajomych, kiedy mam dzien wolny - jest zaplanowany co do minuty. Co jakiś szas w mojej głowie pojawia się szalony pomysł, który jest moim motorem do działania. I właśnie tak doszłam do wniosku, że facet nie jest mi potrzebny do szczęścia. Może kiedyś zmienie zdanie, na dzień dzisiejszy facetów może dla mnie nie być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takasobie- nie, nie będziesz sama. To nie koniec Twojego życia a początek:) Ja miałam tak że kiedy Go nie widziałam na mieście to wracałam do domu i beczałam w poduszkę, każde miejsce i każda rzecz mi Go przypominała. Był moim uzależnieniem, chorobą. :/ To naprawdę nie jest Twoja wina i wcale się tym nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakajakaja- no widzisz, Ty byłam na tyle silna żeby wstać, niestety ja mam inny charakter, nazbyt uczuciowa itd, z tego co widzę kobitki które teraz piszą są identyczne jak ja:( a szkoda, zazdroszczę Ci, też chciałabym czasem być taka silna, odwrócić się i poprostu iść przed siebie. Być może uporałaś się z tym prędko bo nie miałaś czasu myśleć o Nim, wspominać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejawielka
a ja udaję, że wszystko ok przed nim też udawałam, to go bilo po jajach chociaż tyle miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy po NASZYM ROZSTANIU nie pokazałam, że mi przykro że rozpaczam. Kiedy przejeżdżał obok mnie stąpałam twardo po ziemi. Wszystkim znajomym także mówiłam zupełnie co innego, a zupełnie co innego myślałam... Trzeba być twardym, a przynajmniej udawać. Wiele mnie tamta sytuacja nauczyła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
hmm czy ma inna?czuje to ale zostawilam to za soba nie mysle o tym.tyle wspomnien cudownych chwi a on pamieta tylko te zle.co prawda wina lezy po srodku bo ja wszczynalam awantury uderzylam go .wiele mial dla mnie cierpliwosci. a teraz nie mam juz na co czekac czuje pustke.tydz przed rozstaniem zapewnial ze bedzie dobrze ze mnie kocha kochal sie ze mna poszedl do sklepu nakupil wszystkiego co lubie mimo ze nic nie chcialam a 4dni pozniej kopnal mnie w dupe.facet z ktorego bylam taka dumna...ale on kocha tylko swoja prace i zawsze byla bym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że to napiszę ale ja uważam, że On ma inna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakaja1233
Oczywiście, że myślałam o Nim i myśle nadal czasami. Ale na pewno nie kocham go już i gdyby przyszedł teraz na kolanach to jestem pewna, że nie wróciłabym do niego. Tak czy inaczej trzeba dać sobie trochę czasu, ja miałam czas, kiedy się po prostu wyłączyłam z życia, siedziałam cały dzien w piżamie i jadlam nutelle na śniadanie :) (...no dobra teraz też czasem tak robie ;);) ) Musicie przez to przejść, wiem że nie jest łatwo, ale musicie trzymać się tego, że ten "stan" sie kiedyś skonczy a potem zobaczycie, że życie jest jedno (młodość bardzo krótka) i szkoda tracić go na takie nasze wielkie "małe problemy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
tez tak mysle ale zostawiam to za soba.nie mysle o tym.mialam dobry kontakt z jego rodzina mowilismy o slubie wszystko peklo jak banka mydlana w ciagu kilku chwil cale moje poukladane zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki, już późno. Ja zmykam spać. Pewnie jutro też tu będę. Zresztą jak co dzień:) Dobranoc i miłej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowe pazurki
dobranoc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakasonawielka
wiem, nick mi sie popieprzył dziewczyny i jak dzisiaj ? mi troche lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 253
To naturalne, zwłaszcza po tak długim czasie bycia razem. Mi po dwumiesięcznym związku było jakoś tak dziwnie, przyzwyczaiłam się do tego, że kogoś mam. W końcu ci przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dobrze, pytaj inne kobitki bo ja tu jestem od pomagania Wam no i czasem żalenia się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×