Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grześ4564

Czy to możliwe, że nie pociągam własnej dziewczyny?

Polecane posty

Gość Zgrywus :)
niepotrzebny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie dziewczyna poprostu waha sie z jakiegos powodu....moze czas ,,moze Ty a moze cos jeszcze innego... najlepiej zapytaj ja sam...powiedz ze pragniessz bliskosci bo jestes tylko zwyklym facetem:0 powodzenia !;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
Jak powiem, że pragnę bliskości, to mnie przytuli, pogłaszcze po główce i da buzi w policzek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
sytuacja jest dla niej wygodna: lata za nia fajny chlopak, ona jest dowartosciowana, jednoczesnie nie ma strachu przed ciaza, dalej ma dziewictwo itd.To naprawde jedyne wyjscie: musi poczuc ze powoli Cie traci. musi poczuc takie uklucie i lekki strach. Albo zajarzy i zadziala albo nie. Jesli nie, to naprawde juz nie ma szans na zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
To jak robić? Przestanę się nią interesować. Zacznę traktować, jak koleżankę. Jednocześnie zacznę delikatnie interesować się jej koleżankami. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaaaaaaaaaaaaaaaaa
No popatrz. Moja historia jest nieco podobna. Mam 20 lat, mój facet jest 2 lata starszy. Poznaliśmy się na studiach i tak jesteśmy ze sobą 1,5 roku. On - doświadczony w związkach damsko-męskich, bardzo romantyczny, starający się. Ja? Dziewczyna o wielkich ambicjach, zawsze najlepsza w szkole, nigdy nie poddająca się, która ciągle myślała o nauce. Oczywiście przewijali się w moim życiu "przyjaciele" i chłopacy, jednak nigdy nic poważnego. Na chodzeniu, trzymaniu się za ręce i pocałunkach się kończyło. Tak, jestem dziewicą i nie wstydzę się tego. Zaczęły się studia, czas traktowany przez wielu jako czas poszukiwania kogoś, byleby nie być samotnym w większym mieście. Regularnie chodziłam na randki, byłam zapraszana, ale to nie było to... No i pojawił się, zawrócił w głowie - pomimo kompletnie nie pasującego mi typu urody - miły, romantyczny, uczciwy i same "+". Do dziś nie współżyliśmy. Robi się coraz gorzej, bo nie ma we mnie pociągu fizycznego. Ale chcę z Nim być, bo jest mi z Nim dobrze. Spędzamy całe dnie ze sobą - studia, po studiach i noce... Mieszkamy, jemy i śpimy razem. Naszym problemem jest fizyczność a w sumie jej brak, być może spowodowany moim brakiem akceptacji siebie jako osoby fizycznej. Co robić? Lekarz? Czy samemu da się to przemóc? Napiszcie co myślicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspałam w swieta....
jesli tak zrobisz to ona cie wezmie za podrywacza i stracisz jej zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
taka jaaaaaaaaaaaaaaaaa dziękuję za podpięcie się pod temat; bardzo mnie interesuje, co doradzą Ci forumowicze u mnie podobnie; bardzo dobrze się dogadujemy, świetnie nam ze sobą, możemy rozmawiać godzinami, ale... niby mam wspaniałą dziewczynę, ale jakbym jej wcale nie miał mam z kim podzielić się tym, co zrobiłem, co przeżyłem każdego dnia, ale... to chyba tylko świetna przyjaźń, nie pomysł na wspólne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaaaaaaaaaaaaaaaaa
My próbujemy, bo bardzo dużo włożyliśmy w nasz związek. Niby wszystko jest ok, lubię Go całować, przytulać, sprawiać niespodzianki... Ale pewnego etapu nie możemy przeskoczyć przeze mnie. Zawsze miałam powodzenie, i nie narzekałam na brak męskiej płci koło mnie. W naszym przypadku wina jest we mnie, jeśli to coś można nazwać winą. Zastanawiam się nad pójściem do lekarza. Może coś nie tak z moją psychiką? Nie mogę się otworzyć fizycznie i to chyba jest problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
taka jaaaaaaaaaaaaaaaaa może założysz nowy temat i skopiujesz to, co tu napisałaś? tak będzie chyba czytelniej dla potencjalnych komentatorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaaaaaaaaaaaaaaaaa
Dodałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
ok, widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ty marnujesz czas
seks to czesc milosci . jesli ona chce byc z toba ale nie chce seksu to albo jest oziebla albo ty jej nie krecisz albo trzyma cie jako kandydata na meza jak sie nic lepszego nie trafi.. 8 miesiecy to za dlugo. to sie wie od razu. rzuc te dziewczyne bo lepuej nie bedzie. Nawet po slubie lepiej nie bedzie skoro nic do ciebie nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefg12345
co prawda to było dośc dawno, w sensie- byłam młodsza, ale ja z moim chłopakiem pierwszy raz przeżyłam po 10 miesiącach. Z tym że po 4 gdzieś przeszlismy do etapu, do którego ona Cie nie dopuszcza. Ja chcialam to dzielic z moim chlopkakiem, te przezycia, siebie. Duzym oporem było dla mnie dziewictwo i kwesite moralne. Moze Twoja dziewczyna jest... bardzo wierząca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grześ4564
Nie wspominała nigdy, że seks po ślubie, czy coś. Więc to chyba nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....tym razem bez nicku....
sam sobie odpowiedziales na postawione pytanie. nie podniecasz jej jako mezczyzna i tyle. jezeli dziewczyna jest zakochana, to zwykle ma ochote non stop calowac i dotykac wybranka, ma ochote go zjesc. z twojego postu wnioskuje, ze ona jest z toba, bo dlugo o nia zabiegales i chciala dac ci szanse. miala dobre intencje, pewnie myslala, ze jesli staniecie sie para, to poczuje do ciebie cos wiecej. niestety, tak sie chyba nie stalo. najlepszym wyjsciem bedzie rozstanie i pozostanie na stopie kolezenskiej, choc to drugie rzadko kiedy sie udaje, to juz zalezy od obojga. moze wtedy cos zaiskrzy, ale według mnie jestescie juz na takim etapie znajomosci, ze gdyby cos mialo z tego wyjsc, to juz by tak sie stalo. oczywsicie to tylko moje skromne zdanie. z gory przepraszam za brak polskich znakow i wielkich liter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassssssssssssssssssss
jakbym czytała o sobie. moze ja jestem tą dziewczyną?:P słuchaj, ja co prawda nie odepchnęłam ręki chłopaka, ale sądzę, że ona się boi, wstydzi. ja mam mały biust no i wstydzę się, że on pomyśli, ze w zasadzie jestem płaska, a inne laski mają piękne biusty. może wstydzi się dodatkowych kilogramów? daj jej czas, jak Ci zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może ma
kutasa..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedno sprawy
cytat: "Nie byliśmy nigdy z nikim wcześniej."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×