Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanacalkiempowaznie

Czy ja jestem stuknieta?

Polecane posty

Gość zalamanacalkiempowaznie

mam dość żale sie tutaj :( mam malutkie dziecko i zaczynam miec dość męża......nic tylko on przejmuje sie swoja siostra i jej mężem dzieckiem, normalnie na równi z nami....ale mniejsza o to... wczoraj przyjechała rodzina z daleka, i jego siostra zniknela z pewna osoba żeby pokazac swój dom - mieszkaja niedaleko, nie obchodzi mnie to.....ale nagle slysze jak oprowadza tez ta osobe po naszym mieszkaniu u góry które ledwo zrobilismy i otwiera drzwi, pokazuje bez zapytania mnie albo męża, nie jestem z nia w bliskim kontakcie wiec uważam że mogła sie zapytac..... powiedzialam to mężowi a on nic tylko mnie okrzyczał i sie do mnie nie odzywa i powiedział że ma mnie dość.....ale za co, za to że nie życze sobie by ktoś sie rzadzil u mnie? to był jego dom wczesniej, ja tu zamieszkałam i czuje sie teraz obco jakby to nie był mój dom i tak jakbym nie miała prawa o niczym decydowac..... mam nadzieje że ktos przeczyta i sie wypowie czy ja jestem stuknieta? tak powiedzial wczoraj mój mąż a ja mam ochote zabrac małego i jechac w cholere bo juz wymiekam......nie mam ochoty z nim po prostu gadac....dodam że to nie pierwsza taka dziwna sytuacja, on traktuja tamta rodzine leppiej niz swoja własną niestety, nawet tamto dziecko mówi że kocha tak jak swoje i na wszystko im pozwala a ja ich przez to naprawde zaczynam nienawidzic, łacznie z ich dzieckiem którego juz nie znosze a on tego nie rozumie tylko jest coraz gorzej, mam wrażenie że mozemy sie przez to juz nie dogadac, wszystko sie sypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n.a.a
nie jestes stuknieta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
masz racje.....nie w porządku ....a gdybys miala cos "osobistego" tam polozone?? to co, wszyscy maja prawo to ogladac? bez przesady ale ja nie mezowi ale jej glosno powiedziala.....ze sobie nie zyczysz oprowadzania kogos bo to nie muzeum.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
Wiesz co, trudno komuś radzić, nie znając go. Może Twój mąż nie przeciął pępowiny z rodziną .... W takiej sytuacji, gdy ktoś łazi po Twoim domu bez pytania - lepiej zwrócić uwagę tej osobie, a nie wypłakiwac się mężowi. I chyba nie masz innego wyjścia, jak zająć się sobą, dzieckiem, domem, pracą i olać szanownego małżonka. Nie zwracać uwagi na to, co robi, jak mówi o swojej rodzinie. Przestać być ofiarą i taką biedulką - twardą trzeba być i tyle. To takie moje przemyślenia po przeczytaniu Twojego postu. Olać pana małżonka i tyle. Zająć się sobą i dzieckiem. Niech ma choć jedno z rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyytuytjhnb
a ta siostra mieszkala kiedys w tym domu ?? jak byla mala? jesli tak to w sumie sie nie dziwie no bo ja chyba tez bym sie czula jak u siebie, ale z tym dzieckiem to przesada wiec nie nie jestes stuknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanacalkiempowaznie
ale jej tez to wczoraj osobiscie powiedzialam że myslałam ze to mój dom..........i własnie mąz o to tez mnie okrzyczał że sie zachowac nie umiem a i jestem debilem :/ za to chce mi sie płakać i skoro jestem debilem dla niego to mam ochote stad po prostu wyjsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanacalkiempowaznie
tak ona tu mieszkala w tym domu, ale teraz dorobilismy cale nowe pietro tylko nasze....i jak można tak wchodzic bez zapytania i kogos obcego oprowadzac nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
powiedz mezowi ze jest gburem i troche taktu by sie mu przydalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
To przykre, co piszesz, ale przestać płakać przed mężem. Nie pozwalaj na to, żeby mąż Cię wyzywał. Może mu się spytaj, jak sobie wyobraża Wasze życie, związek, ale nie płacz, dziewczyno i nie rób z siebie ofiary !!! Bo jego to prowokuje do takich słów i zachowania, które są przykre dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanacalkiempowaznie
wredna menda masz racje dziekuje, biore sie w garść bo mam malutkie dziecko i musze dla niego byc silna, wlasnie nie chce sie dac i dlatego tak jest jak jest......gdyby nie to jego siostra by mi na głowe weszła :( a dzisiaj mąż obiecał mi rozmowe pewnie o tym znowu jakim jestem debilem :/ ale nic z tego, wczoraj bylo mi niesamowicie przykro że tak do mnie powiedział....aż juz zaczelam sie zastanawiac czy jestem naprawde jakas stuknieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
Jeśli tak zacznie do Ciebie mówić, to skończ rozmowę. Krótko i stanowczo. Powiedz, że sobie NIE życzysz takich tekstów i jak będzie miał Ci coś mądrego do powiedzenia, to niech wtedy się odzywa. A wyzwisk sobie nie życzysz. Poza tym - jesli braliście ślub kościelny, to ślubował miłość, uczciwość małżeńską - gdzie to zgubił ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanacalkiempowaznie
dziekuje wam troche sie podbudowalam na dzisiejsza powazna rozmowe... wredna menda wielkie dzieki, masz racje, tak bralismy ślub, i wyzwisk sobie nie powinnam życzyc takich i jeszcze za co.......jakos to dzisiaj musze przebrnac ale łzy z mojej strony sie nie doczeka bo mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
I tego się trzymaj, dziewczyno :) Jesteś silna, tylko trochę o tym zapomniałaś, ale przyszedł czas na przypomnienie :) Trzymaj się, przemyśl sobie wszystko na spokojnie i działaj. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×