Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnoscwsieci

Miłość przychodź do mnie!!!

Polecane posty

Gość samotnoscwsieci

Wiem, że to żałosne żalić się na jakimś forum ale już nie mam do kogo tego powiedzieć, a raczej nie chce swoich bliskich już zamęczać :/ Mam 21 lat i czuje, że marnuje czas, ponieważ jestem sama. Nie miałam żadego partnera jeszcze, wszystkie moje koleżanki już są po paru związkach a ja tkwie w miejscu, nie wiem czy to przeze mnie, nikt mi nie odpowiada :( Czy jest tutaj też przynajmniej jedna osoba w podobnej sytuacji? Dodam że nie jestem pasztetem jak tu zaraz pewnie zostane zbluzgana, charater też mam w porządku. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhhh
Ano przychodź, przychodź!!!!!! Do mnie też. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
:-D , az sie usmiechnelam na to co napisalas . Przeciez zycie ,to nie tylko staly partner , czy partner jako taki. Mozna wiele zrobic pozytecznych rzeczy , miec udane zycie ,doswiadczac wielu emocji i samej. Widocznie ,jeszcze nie byl czas na spotkanie tej wlasciwej osoby. Byc aby byc z kims ,nie warto. Warto byc z kims wymarzonym dla siebie. Daj sobie jeszcze czas i oczy szerzej otworz. Bedzie dobrze Slonce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnoscwsieci
Tak ja wiem, miałam paru facetów z którymi konakt był, tzn. pisząc tak jak 15latki "kręciłam z nimi" ale mi coś w nich zawsze nie odpowiada, już na prawde tak otwieram oczy że wytrzeszczu można dostac :D jak się bawie ze znajomymi na dyskotece to zapominam o tym, zawsze napatoczy się jakiś koleś do tańca czy rozmowy, ale jak już sama wieczór spędzam to aż się płakać chce, wszystkim się udaje tylko nie mi ;/ co jest ku**a ;/ :D:D Eleeene - dzięki za słowa otuchy, mądrze napisane :) gorzej z realizacją ;) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
jestes fajna kobitka z poczuciem humoru ,jak widze. Nie przejmuj sie tak .Slowo.Masz raptem 21 lat .Ja jak zostalam sama , bo los tak zdecydowal ,mialam 39 lat.Ni mloda ,ni stara. I wez tu uloz sobie zycie.Bylam tak sceptyczna , tez tak galki oczne wychodzily mi z orbit :-P , a tu wymarzonego mezczyzny , tego JEDNEGO dla mnie ,ani widu. Kurcze .Nawet jeden na horyzoncie taki jak byc powinien. To dopiero . Ale czas samotnosci tez byl obiecujacy.Praca, sukcesy .Przyjaciolki. Hobby.Mozna zyc.Od samotnosci sie nie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłości do mnie też przyjdź
ja mam 29 lat... po 7 latach zerwałam. Damy radę, kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
moze powinnam dodac , by wzbudzic otuche .Znalazlam takiego mezczyzne ,jak ze snu .I jest moim mezem od 7 lat. Takze kazda, ale to kazda kobieta ,jesli oczy otworzy , otworzy serce , wyostrzy rozum , intuicje ,to bedzie szczesliwy final.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnoscwsieci
Problem mój polega chyba na tym, że czuje jak mi czas ucieka.. Wy ELEENE I "MIŁOŚCi DO MNIE TEŻ PRZYJDŹ" przynajmniej coś przeżyłyście, będziecie miały o czym wnukom na starość opowiadać, a ja co opowiem? że chodziłam na basen i jeździłam latem na rowerze?:D Z jednej strony myśle czasem pozytywnie a z drugiej ręce opadają;/ a "MIŁOŚCI DO MNIE TEŻ PRZYJDŹ" to był Twój pierwszy partner? cholera troche czasu..czemu zerwałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnoscwsieci
up nikt się już nie wypowie na temat mojej sytuacji? taka tragedia?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerość to podstawa ...
Jestem w podobnej sytuacji. Albo może w innej, zależy. Ludzie mówią, że jestem bardzo ładna i niezwykle zgrabna, ale nie mam większego powodzenia. Chyba zrozumiałam na czym mój problem stoi. Za bardzo chcę mieć kogoś. Gdy olewałam ludzi, więcej chłopaków mnie podrywało. Bo byłam obojętna i właśnie to przyciągało ludzi- ta naturalność i swojskość:D Druga rzecz, jestem nieśmiała i nie za bardzo ufam ludziom. Boję się zdrady, porzucenia albo wyśmiania. Kiedy już mi nie zależało na chłopakach, odrzuciłam te myśli i od razu poznałam kilku świetnych ludzi:) Proponuję zrobić tobie to samo. Zapomnieć, że jesteś sama. Na pewno ktoś się kiedyś zjawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnoscwsieci
Może troche i racja, przemyślałam to co napisałaś i rzeczywiście jak byłam obojętna to więcej mi się zdarzało znajomości z płcią męską. Najbardziej to chyba się wkurzam i za razem trochę boję że wszystkie już moje koleżanki się zwiążą na stałe a nawet hajtną a ja tak bede siedzieć i tylko kwiczeć. Jeszcze jeden problem, bardzo drażni mnie jak moje dwie przyjaciółki opowiadają o swoich chłopakach, co robią jak jest cudownie i wspaniale, a mi się po prostu robi przykro. W końcu z tej zazdrości że tak im się powodzi to zacznę im źle życzyć...a nie chciałabym, za bardzo jestem z nimi związana. Kiedyś wszystkie we 3 latałyśmy po dyskotekach a teraz ja sama z innymi znajomymi, bo one robią coś z facetami...obym nie została zgorzkniałą babą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×