Jak ktoś ma doła, to pisać :-)

jeżeli macie jakieś problemy, to możemy sobie pogawędzić o.

Kaca mam.. poratujesz ;( ?

mam problemy z watroba i pecherzykiem zolciowym, wiec nawet nic zjec nie mogeni cholernie mnie boli. Mam zapalenie krtani i oskrzeli, dusi mnie kaszel i praktycznie mowic nie moge. Nie mam pracy, kasy. Niedlugo skoncze 30 lat i... mam dosc takiego zycia :(

nie mam juz nikogo... znajomych, przyjaciół, chłopak mnie nie chce olewa spotkać mu się ze mną nie che nie teskni i nie mowi juz od dawna ze mnie kocha... mam beznadziejne zycie 0 motywacji i ciagle spac mi sie chce. Oczywiscie nauki duzo a mi sie nei chce

mąz za granica, nawet na swieta nie przyjechal, pseudo przyjaciele mnie olali, jestem sama, mam baaardzo duzo pracy i nic mi sie nie chce :(

i konczy mi sie zapas piwa co oznacza wyjscie z domu

mi sie nawet po piwo nie chce isc

ja nie mam doła

ja mam dola, mam dwoch facetow, jednego kocham, ale drugiego pragne a on mimo ze niby tez to czasem zlewa. tesknie za nim

Ja też mam chciałabym się czuc i wygladac atrakcyjnie, ale jestem bardzo niesmiala i skryta co powoduje ze nie potrafie wyroznic się z tlumu.

tez jestem niesmiala i skryta, ale wyrozniam sie heh

Ja mam pecha w lotka, zawsze kiedy mam nadzieję na dużą kasę wygrywam załamanie nerwowe:-D

Nie no a tak na poważnie, jak ktoś ma doła to pisać.

ja mam doła z tego powidu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4693636

Ja mam problem. Mam 23 lata skończyłam studia i tu skończyło się moje życie. Straciłam chłopaka, przyjaciół, wszytko. Studia się skończyło i musiałam wrócić do mojej wioski do rodziców. Myślałam, że to tylko na chwilę, że znajdę pracę w jakimś mieście i się wyprowadzę, a tam... spotkam nowych ludzi i jakoś będę żyć. Nic takiego się nie stało. Siedzę sama, zupełnie. Nie mam z kim wyjść, ani gdzie. Nie mam do kogo się odezwać.Czytam poradniki jak nie popaść w depresję, ale jedną z kluczowych rad jest rozmowa z partnerem, albo przyjaciółmi. Czasem złapie kogoś na gg, ale to są smutne rozmowy, bo słyszę ile to mają do zrobienia moi mieszkający w mieście znajomi. Co mam zrobić by moje życie było normalnym życiem 23-letniej dziewczyny?

Ja mam problem. Mam 23 lata skończyłam studia i tu skończyło się moje życie. Straciłam chłopaka, przyjaciół, wszytko. Studia się skończyło i musiałam wrócić do mojej wioski do rodziców. Myślałam, że to tylko na chwilę, że znajdę pracę w jakimś mieście i się wyprowadzę, a tam... spotkam nowych ludzi i jakoś będę żyć. Nic takiego się nie stało. Siedzę sama, zupełnie. Nie mam z kim wyjść, ani gdzie. Nie mam do kogo się odezwać.Czytam poradniki jak nie popaść w depresję, ale jedną z kluczowych rad jest rozmowa z partnerem, albo przyjaciółmi. Czasem złapie kogoś na gg, ale to są smutne rozmowy, bo słyszę ile to mają do zrobienia moi mieszkający w mieście znajomi. Co mam zrobić by moje życie było normalnym życiem 23-letniej dziewczyny?

spróbuj może znaleźć jakąś pracę w mieście...wynajmij mieszkanie....nie sama oczywiście,ale z kimś ,poszukaj współlokatorki jakiejś....ja po rozwodzie tak zrobiłam,nie jest lekko,ale staram się jakoś dać radę...

faceta, ale mam zamiar dołować się jeszcze przez 15 minut a potem olać sprawę i spędzić miły wieczór

Utia ja Cię rozumiem doskonale tez byłam w takiej sytauacji 4 lata temu (co prawda nie po studiach bo te już saawno za mną ale po przeprowadzce, nowa praca, nowi ludzie) wiesz że nic się nie zmieniło? jestem sama tak samo jak byłam, facet odszedł jak ja musiałam się przeprowadzić, zero przyjaciół, zero znajomych, wszyscy rodziny dzieci....ale wiesz co olałam to, zajełam się sobą, znalazłam swoja pasję i tym żyję, na innych już nie liczę ale Ty jesteś jeszcze bardzo młoda i wszystko może się zdarzyć ale równie dobrze może nie zdarzyć się nic....wszystko zalezy od Ciebie...niestety..

Czyli po prostu wybrać miasto które jest najbliżej, Szczecin to trochę dziwne miasto, w sumie wszystko jest, a nie ma nic:/. No ale, przynajmniej mogłabym gdzieś wyjść:). A jak znaleźć współlokatorkę? Przez internet? I jak z pracą? Szukałam jej przez internet, ale zaczynam rozumieć, że nikt tych CV nie czyta. Ile trzeba mieć na start w mieście?

dlatego jak taki debil pytam ludzi o radę, bo już mi się kończą pomysł

utia nie szukaj najbliższego miasta, popatrz szerzej może blisko domu pracy nie znajdziesz ale może gdzies w Polsce? Piszesz że nic Cie nie trzyma w miejscu zamieszkania więc szukaj pracy w całej Polsce....jakie studia skończyłaś?

no poszukaj w internecie jakiejś współlokatorki najlepiej też mieć jakieś pieniądze odłożone na pierwszy miesiąc życia bo wypłata bedzie po miesiącu, jak jesteś ładna to szybko znajdziesz prace :)

weż ty mnie facet_nieudacznik nie wnerwiaj jak jest ładna to znajdzie pracę? a gdzie łądne znajdują pracę w burdelu? w którym często bywasz? spadaj z takimi radami ja wierzę że ta dziewczyna ma rozum swój własny i da sobie radę bez dawania dupy takim jak ty pachołkom

Skończyłam europejską komunikację społeczną i medioznawstwo i naprawdę nie wiem co z tym zrobić.:/ Rozważam staż w lutym w urzędzie gminy, może potem będzie mi łatwiej znaleźć pracę w mieście. Już próbowałam wysyłałam CV i nic. Myślałam o wolontariatach. Nawet w desperacji chciałam jechać do Chin. Nie jestem brzydka, ale nie chcę mieszkać na układzie ty jesteś dla mnie to ja dam ci mieszkanie. Wiecie może ile trzeba mieć na początek? Na jedzeni wydaję jakieś 50 złotych tygodniowo... To tak na miesiąc q 1000 się zmieszcze?

hej ja nie pisałem, że masz dawać dupy poprostu ładnej dziewczynie łatwiej znaleść prace, pokój możesz wynająć za ok 500zł już z opłatami, a praca to już bylejaka na początek, staż odradzam tam sie tylko wykorzystuje ludzi...

polecam szukanie na portalach regionalnych np. na http://ogloszenia.trojmiasto.pl/ polecam bo sam jestem z 3miasta tutaj masz sporo ogłoszeń o prace i wynajem pokoju/kawalerki.

sama nie wiem. Już pracowałam w mieszanych gdzie się wykorzystuje ludzi - w gastronomi, pracując w nocy z jednym ochroniarzem (którego w końcu przy mnie pobili) i robiąc wszystko od lania piwa i robienie herbatki po przyrządzanie kebabów, zapiekanek i pizz. W jednym tylko miejscu. Może to głupie, ale może po stażu będę mieć szansę na normalną pracę.

W Gdańsku też mam koleżankę, jak i we Wrocławiu, Poznaniu, czy Toruniu. Może lepiej szukać pod kątem miasta. Ale jest pytanie jak z dojazdem? Bo przed pracą jest rozmowa kwalifikacyjna. Chyba lepiej pojechać zostać i chodząc na rozmowy. Pewnie są pracę w telefonii internetowej. Ludzie są co prawda nieprzyjemni i jest to nerwowo praca, ale chociaż pracowałabym za dnia i byłabym czysta. Chociaż teraz jest zima, może trochę się z tym wstrzymam, aż będzie trochę cieplej...

ja ci mówie nie idz na staż to ci nic nie da w dużych miastach zawsze znajdziesz prace choćby w markecie, a to na samo utrzymanie ci wystarczy przecierz możesz w międzyczasie szukać czegoś lepszego, a tu już zdobywasz doświadczenie, jak jesteś ładna to mówie ci że znajdziesz prace...