ABORCJI mówimy NIE - kto ze mną ?

ciaza z gwaltu...latwo sie mowi donosic pomyslalyscie o tym ze ta kobieta codziennie od nowa przezywa koszmar ze boi sie ze w oczach niewinnego dziecka zobaczy swojego oprawce ze nawet jesli je odda ono moze kiedys dociec skad sie wzielo myslicie o psychice tej kobiety i tego dziecka ktore oddane moze sie jednak dowiedziec kim byli jego rodzice bo wyobrazcie sobie ze dzieci nie sa wiecznie male bardzo szybko wyrastaja i staja sie doroslymi...

Stracilam dziecko wiem jaki to bol i nie pojmuje kobiet usuwajacych ciaze bo teraz nie czas na dziecko bo kariera praca studia trzeba umiec nie zachodzic w ciaze po to jest antykoncepcja natomiast sa powody ktore jest mi latwiej pojac bo nie zawsze sa zalezne od matki...

do czasem nie ma innejgo wyjscia twoj przyklad jest troszke inny i bardziej skomplikowany wiec nikt nie powie czy to dobrze czy zle poprostu tak wyszlo musialas ratowac swoje zycie tu pisalismy troszke o innych typach aborcji tzw dzieci niepotrzebnych i niechacianych

Chcialam pokazac autorce tego tematu, ze nie wszystko jest czarne i biale. Uwazam osobiscie, za aborcja nie jest metoda antykoncepcji jednak, jak juz kilka osob napisalo, kazdy odpowie za wlasne decyzje i nie zycze nikomu, zeby musial stanac przed takim wyborem.

autorka jest zaslepiona checia posiadania dziecka chyba widac to w innym temacie...aborcja jest i bedzie powtarzam to sie nie zmieni min dlatego ze jestesmy "katolami" i kosciol narzuca nam prawa ktorych sam nie przestrzega.Mozna wierzyc w boga bez zaslepionej wiary w kosciol bo Ci wasi ksieza splodzili wiecej dzieci niz macie wlosow na glowie pieprza sie nawzajem nakazuja swoim kobietom usuwac ciaze albo ukrywac prawde i to jest panstwo katolickie:O

A ja powiem tak-skoro nie myśli i nie czuje bólu to w hierarchii ważności jest po widzimisię i dobrym samopoczuciu matki.

A kto nie mysli i nie czuje bólu??

zarodek nie mysli i nie czuje bolu. Co to w ogole za temat - jesli jestes przeciw aborcji to sie jej nie poddawaj, a innym daj prawo do decydowania za siebie. Usuwajac zarodek pozbawiasz bytu potencjalnego czlowieka, ale decydujac sie na urodzenie niechcianego - z jakichkolwiek powodow dziecka - pozwalasz by to ono cie pozbawilo twojego zycia - tak jasne dzieci sa slodkie, rozowiutkie i pieknie pachna , ale posiadanie dziecka to tez wyrok dozywocia i jak z tego rozowiutkiego bobasa wyrosnie morderca lub seryjna aborcjonistka to tez bedziesz taka happy, ze urodzilas lafirynde puszczajca sie od 13 roku zycia i skrobiaca co roku? Czy jednak wolalbys cofnac czas i usunac to niechciane, przypadkowe, pachajace sie na sile na swiat dziecko - nic sie nie dzieje bez przyczyny, jesli ktos czuje, ze teraz nie jego czas lepiej odlozyc rodzenie na pozniej, bo z przymusu nic dobrego wyniknac nie moze. A w Polsce prawo jest tak chore, ze wrecz nasila problem aborcji - decydujac sie na nielegalna aborcje dziewczyna/kobieta nie ma szans na rozmowe z kims kto ewentualnie moglby ja od tego odwiesc - przeciez nie zrobi tego ginekolog skrobiacy za kase. Tak ze przeciwniczki aborcji popierajace ustawe antyaborcjna takze wy macie na sumieniu zarodki przepraszam nienarodzone dzieci.