Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Auvv

Pomozcie mi proszę was, bo nie mam już siły.

Polecane posty

Gość Auvv

Mam prawie 17lat.na pozór jestem wesoła, towarzyska i fajna.moje życie zmienia sie, gdy wracam do domu, szczególnie wieczorem.płacze pół nocy, tak naprawdę sama nie wiem czemu.wymiotuje z nerwow, płacze i mowie do miska, wyobrażam sobie śmierć.siedzę przy oknie,śnieg sypie, a ja myślę że siedzę przy grobie przyjaciółki czy matki.powiedzcie mi co robić, czy to depresja? Dodam że dopada mnie to głównie zima...mam też przyjaciółkę troche starsza i dzieli nas taka przepaść mentalna, ona ma inne poglady , ja inne, jedna kłótnia , rozmowa przykra czy smutna i płacz, płacz , płacz , płacz.(znamy sie przez internet ale długo i dobrze, ważniejsza jest dla mnie niż siostra).:( co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Auvv
Wszystko mi sprawia przykrość, nie mam ochoty na wychodzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuje psychologa . zapewne przepisze ci jakieś antydepresanty ale zawsze coś. Myśli o śmierci są naprawdę niebezpieczne. Moja siostra próbowała popełnić samobójstwo więc coś o tym wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Auvv
Dodam też że czasem sobie coś wkrecam, coś czego nie ma i nigdy nie było.mowie jej że umieram, tej przyjaciółce, że nie mam siły, że nie wytrzymam, że sie zabije, a na drugi dzień hahaha ale śmiesznie.heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Auvv
Boję sie powiedzieć mamie....myśli że ma wesoła córkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 100%
psycholodzy nie mogą nic przepisać 🖐️ po prozac tylko do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo osób myślących o śmierci w taki sposób jak ty bardzo szybko zmienia nastroje. Najpierw " mam dość nie chce już żyć" a potem hihy i śmiechy że tak powiem ;) koniecznie porozmawiaj o tym z kimś odpowiedzialnym. Np z mama która na pewno chce dla ciebie jak najlepiej. Ile masz jeśli mogę wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo osób myślących o śmierci w taki sposób jak ty bardzo szybko zmienia nastroje. Najpierw " mam dość nie chce już żyć" a potem hihy i śmiechy że tak powiem ;) koniecznie porozmawiaj o tym z kimś odpowiedzialnym. Np z mama która na pewno chce dla ciebie jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
To mój kolejny wieczór kiedy płaczę i czuję się okropnie. I tnę się. Wszyscy wokoło myślą, że jestem wesołą, szczęśliwą dziewczyną. A ja nie mam ochoty żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Czuję, że sensem mojego życia jest jedna osoba. I czuję go tylko gdy z nią rozmawiam, gdy się widzimy. I wtedy się uśmiecham. Ona ma takie same problemy jak ja. Ale gdy jestem sama, czuję się winna wszystkiego, czuję, że nie zasługuję na nic, moje życie powinno się skończyć. Mam te kilkanaście lat i czuję, że je zmarnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Auvv. Ja przez ostatnie noce chodzę spać o 3 lub 4. Bo cały czas płaczę i cierpię. Właśnie wtedy najbardziej. W dzień to ukrywam. I uciekam się do najgorszego, tnę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Chciałabym z tym skończyć. Ale to przynosi ulgę. Niestety chwilową. Ale wtedy czuję się lepiej. I robię to dla tych głupich kilku sekund szczęścia(?). Czuję się bezsilna. I nie potrafię siebie zrozumieć. Tych stanów. Teraz czuję ból. Zaraz przyjdzie znużenie i apatia. Ja nie chcę tego. I znowu płaczę. Dlaczego mnie to spotyka? Chcę być szczęśliwa. Moi rodzice o niczym nie wiedzą. Jedynie przyjaciółka. Ale ona sama ma problemy. Łączymy się w nich, ale nie potrafimy przezwyciężyć. A ty? Jesteś z tym sama? Bo ja mam ją. Ale i tak cierpię w samotności. A najgorzej jest udawać, że wszystko jest ok, kiedy totalnie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Ja chciałabym, żeby ktoś mi pomógł. Ale nie mogę zawieść rodziców, nie chcę. Oni myślą, że jest idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
A ty jak rozładowujesz te negatywne emocje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmawiam sobie
Auvv, a teraz tak masz tylko, w okresie zimowym? to może być, tak jak jesienna handra, zależne od zmian atmosferycznych, pogody ogólnie i każdy to może w innym stopniu znosić. z dojrzewaniem też to może mieć związek i nie śmiej się, bo człowiek długo dojrzewa. :) staraj się znaleźć jakieś hobby, coś o czym będziesz mogła myśleć, realizować, planować... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Ja chciałabym, żeby w moim przypadku była to 'zimowa depresja'. Ale to trwa już długo, niezależnie od pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Auvv
Próbuje coś wymyślec..ale jakie może być to hobby? Wolę robić coś w domu..niż wychodzić.wiem że na to wpływ ma też dojrzewanie i zdaje sobie sprawę, dziękuję za radę. Jak rozładowuje? Nijak.płacze aż usne.nie bede siebie kaleczyc. Ciężko powiedzieć czy tylko w zimie..raczej w zimie sie to nasila.w lecie też sie zdarza, ale mniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmawiam sobie
dojrzewanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmawiam sobie
Auvv, może jakiś sport? nic tak nie daje dobrego samopoczucia jak wysiłek fizyczny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób młoda tak, najpierw spróbuj znależć przyczynę, może jakieś leki bierzesz np. na serce mają takie efekty uboczne, jak nie to myśl o co chodzi dalej, a jak najdą cię głupie myśli to idź i kibel umyj, jak nie przejdą to wyczyść wannę i umywalkę. Ja tek sobie poradziłam po rozstaniu. A jak ci nie przejdzie to przynajmniej chałupa czysta będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Auvv
W zimie chodzę na łyżwy, ale tak jak mowie ja przy znajomych jestem super wesoła, dowcipna i wcale nie muszę udawać. Rozwodka rozśmieszyl mnie twój post, a szczególnie ostatnie zdanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Hobby.. Mam. Muzyka i rysowanie. Ale w takich chwilach nie mam ochoty nawet na słuchanie metalu ani rysowanie. A uwielbiam to. Nie mam ochoty na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmawiam sobie
Auvv, rozwódka ma rację. a jak nie, to jakieś ćwiczenia w domu, albo bieganie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
Idę płakać, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz! nie jest źle. Masz depresyjną osobowość. Ja też. Trzeba umiec sobie z tym radzić. Polecam tez kabarety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wmawiam sobie
Auvv, a starałaś się na siłę myśleć o czym innym zupełnie? obejrzyj sobie jakiś film przed spaniem, a później myśl o czymś przyjemniejszym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanger18
nie jestem emo. poprostu cierpię. i nigdy nie tnę się bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×