Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta4u

Jest mi wstyd - doprowadziłam męża do płaczu!

Polecane posty

Gość marta4u

Długo uświadamiałam mu jak bardzo głupią wręcz kretyńską osobą jest... jego matka. To nie były odczucie wyssane z palca, ale on tego nie chciał nigdy ani widzieć, ani tym bardziej przyznać, bo to w końcu była jego własna matka. Ta kobieta nie robi nic złego, ale jej zachowanie jest porażką po każdym względem. Nienawidzę jej. Po ostatniej wizycie, gdzie znowu pokazała jakieś swoje "dziwne jazdy", znowu skomentowałam do męża jej zachowanie. I tak gadam, gadam i gadam, a jemu w końcu łzy napłynęły do oczu i powiedział: "Już dość! Masz rację! Przykro mi, że mam beznadziejnych rodziców!" Zamarłam i oczywiście już nic więcej nie mówiłam :( Czy ja przesadziłam? Czy to moja wina, że jego matka jest infantylną idiotką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on pewnie o tym wie i sie wstydzi a Ty musiałas mu tak dokuczać , zrobilo mu sie przykro, czasami mozna przesadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka niedobra
przesadziłaś troszkę. dla mojego faceta matka to świętosc i dla innych pewnie też i nie miałabym odwagi w jego towarzystwie coś mówic na jego matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przytyłam do tej pory
Przesadziłaś. Moi rodzice też są pieprzonymi alkoholikami, a mimo wszystko głupio mi jak mój mąż mówił cały czas coś złego o nich, nawet jeżeli to prawda. Ja też mówiłam co myślę o jego matce, on wie też jaka jest, ale prawda jest taka: jaka by ta rodzina nie była, to nie jest miłe sluchanie wyzwisk na jej temat Teraz i ja, i on powstrzymujemy sie od komentarzy i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po części Cie rozumiem bo
sama mam okropną teściową, powinna się kobieta leczyć bo jest wariatką. Boję się z nia siedziec sama w domu ze jeszcze mi coś zrobi :o Psychicznie chora osoba i nieraz naprawdę wychodzę z siebie i mówię mężowi co myśle z tym, że on sam przyznaje mi racje ale nieraz widzę jak mu jest przykro i mówi że to nie jego wina, że ma taką a nie inną matkę. Ja po prostu wychodzę z siebie jak codziennie wysłuchuję jej opowiadania, już wszyscy mi mówią żebyśmy uciekali bo wyląduje w psychiatryku przez nią na lekach :o Dom jest męża więc on nie chce się wyprowadzić a starej matki nie wyrzuci. Najlepsze jest to, że ona wmawia sobie że jest normalna, ba nawet ma racje we wszystkim co mówi a ja siedze cicho bo naprawdę boję się że kiedyś nawet we śnie może mi coś zrobić :( Cały czas żyję w stresie i tylko czekam na kolejny dzień aż pójdę znowu do pracy bo nie chcę siedzieć w domu. Może Twój mąż nie chciał Ci przyznać racji bo mu było głupio aż w końcu trafilas w niego i dlatego zrobiło mu się przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgbgbnbgfgfbg
ja tez doprowadziłam kiedyś mojego faceta do płaczu- głupio mi się zrobiło,ale nie żałuję tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
Czemu tak piszesz, Enfant Terrible? :o Ta kobieta ma jakiś swój chory świat, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Mówi o sobie "inteligencja", a np. beka przy stole. Uważa, że ja i mój mąż nie mamy żadnych wad, jesteśmy piękni i wspaniali, mądrzy, grzeczni, kulturalni, a jak mój mąż powie "kurwa" to ona udaje, że nie słyszy. To, co ona uważa o nas, a w szczególności o swoim synu jest jakimś chorym wymysłem umysłu dziecka, albo niedorozwiniętej kobiety. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nawet jezeli tak jest, to Twój mąz o tym wie i nie musisz mu dodatkowo dopierdalac z tego powodu , ze jego matka nie spełnia Twoich wyobrazen o idealnej teściowej... skoro piszesz , ze nie robi nic złego to jak możesz zaraz potem napisac , że jej nienawidzisz? zrobiła Ci krzywde ?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkkkk
im wiecej czytam twoich postow tym bardziej jestem przekonany, ze to jakas marna prowokacja, zachowujesz sie jak dzieciak z gimnajzum i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
Po prostu nie pozwolę żeby mi psuła męża wmawianiem mu, że jest "najpiękniejszy", "najmądrzejszy", "najcudowniejszy", och "doskonały". Nikt nie jest doskonały, a już na pewno nie jej syn, a mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ; oooooo
autorko, jesteś beznadziejna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
A mógłbyś lub mogłabyś rozwinąć myśl? Dlaczego niby jestem beznadziejna? Bo wolę patrzeć na świat realnie i idealizować ani męża, ani teściowej. Nie ma nic gorszego niż wmawianie córeczkom i syneczkom, że są najpiękniejsi, najcudowniejsi i najmądrzejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ; oooooo
a dlaczego odbierasz matce jedyne co ma? - dla mnie moi synowie też sa najwspanialsi na świecie- DLA MNIE jako matki - rozumiesz? To źle, że go kocha własna matka? skoro dla Ciebie Twój mąż nie jest tym naj, to po kiego diabła brałaś z nim ślub? :) Ja myślę, że jesteś zazdrosną pannicą (do tego pewnie niezbyt długo po ślubie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
niestety rodziny się nie wybiera ! poprostu sie ja ma,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
Co za pytanie - Po co brałaś ślub? Wiesz dlaczego? Dlatego, że kocham mojego męża z całym szeregiem zalet jak i wad. Kocham go totalnie, ale nie ślepo i infantylnie. Jeśli myślisz, że są ludzie "naj", że twój mąż jest "naj", że Twoi synowie są "naj" to jesteś zwyczajnym, infantylnym żeńskim debilkiem i na pewno doskonale dogadałabyś się z moją teściową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobiłaś, pewnie ta teściowa to zaniedbana gruba fleja, niech się weźmie za sibie to nikt nie bendzie po niej jeździł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ; oooooo
Swoim ostatnim wpisem do mnie udowodniłaś, że dalsza dyskusja z Tobą nie ma żadnego sensu. Nie uważam, że moi synowie są najlepsi na świecie. Pewnie nie są. Zresztą wedle jakiego wyznacznika mierzyć cos takiego? Ale to są moje dzieci i dla mnie są śliczne, kochane. Najwspanialsze.Dla mnie. Rozumiesz? Ale nie rozpieszczam i nie gloryfikuję ich wśród innych ludzi, dzieci. To że ich kocham, że są dla mnie jak dla każdej matki jej dziecko - największym darem i szczęściem, nie znaczy że każdemu o tym mówię i nie znaczy że przechwalam się nimi na prawo i na lewo. Bo tak nie jest. Pewnie nie zrozumiałaś co Ci powiedziałam, może nie masz jeszcze własnych dzieci, stąd twój krzykliwy i napastliwy ton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa jaka jest taka jest i się raczej nie zmieni. Twój mąż o tym wie doskonale. Chciałaś mu pewnie otworzyć oczy na pewne sprawy o których on przecież wie, ale nie chce mówić. No i popłakał się. Faceci też mają uczucia i należy je szanować. Skoro widzisz, że tak go to rani to po prostu następnym razem przemilcz sprawę i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRUUUM BRUM
i tak ci to autorko przeszkadzało ? żałosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
Właśnie bardzo dobrze Cię zrozumiałam :) Tak bardzo, że poproszę o jeszcze jedną wypowiedź i próbę zrozumienia mnie. Wychodzi na to, że moja teściowa "czuje podobnie" do Ciebie, różnica polega tylko na tym, że ona o cudowności swojego Maciusia mówi na każdym kroku i przechwala się nimi na prawo i na lewo i nie widzi, że każdy patrzy na nią jak na idiotkę, że to jej wyobrażenie o syneczku mina się z prawdą. Jak ja mam się wtedy czuć jako żona, co? To dorosły facet, który ma zalety, ale ma również całą masę wad, których jego matka nie chce za diabła widzieć. Psuje mi tego chłopa po prostu, dlatego "krzyczę" anonimowo na forum, bo nie umiem sobie z tym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! czy ty czytasz co piszesz?? Wyobraz sobie ze ja tez jestem tesciowa...moje dzieci mimo ze nie sa idealne, bo idealem byl tylko jeden czlowiek na ziemi...JEZUS.. Ubustwiam , sa najlepsze, najpiekniejsze ,najmadrzejsze, ah i oh!! A ty jestes zwyczajnie zazdrosna o milosc matki do syna ha ha.....Czy ty masz dziecko!? czy ty wiesz co to jest milosc matki do dziecka? Zapewniam Cie ze gdybys byla moja synowa i trula bys tak mojemu synowi! dostala bys w pysk az bys sie nogami nakryla....chociaz ja bardzo lubie moje synowe, ale pewnie tek glupiej jak ty w zyciu bym nie chciala miec!! Jak mozna ? nienawidziec tesciowej bo kocha bezgranicznie swojego syna...zal mi ciebie pustaczko!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ; oooooo
Nie potrafisz sobie ze sobą poradzić, bo jesteś zwyczajnie azdrosna o matke męża, która dla Ciebie w jakimś sensie jest rywalką. Zamiast tak się gorączkować na temat komplementów, jakimi obdarza Teściowa swojego syna, śmiac się z tego, nie brac tego tak do sobie do serca, może sama zacznij go wreszcie doceniać, bo w końcu znajdzie się taka, która to zrobi za Ciebie. Nie bądź taka akuratna i nie ophierdalaj męża o coś, na co nie macie wpływu,bo kiedyś dostaniesz prztyczka w nos od życia. Trochę dystansu do siebie i innych autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta4u
Bezgraniczna miłość polega na tym, że dziecko wie, że zawsze może na rodzica liczyć niezależnie od tego, co się stanie... Ale oczywiście głos zabierają same mamusie, które wyobrażać i żyć w świecie fantazji to owszem potrafią, ale wychować to już raczej nie bardzo. Macie wypaczone pojęcie miłości. Przez taką "bezgraniczną miłość" o której piszecie, niszczycie facetów, sprawiacie, że wyrastają na maminsynków, a nie prawdziwych mężczyzn. Jak można być tak głupią matką żeby od dziecka szpikować syna formułką: jesteś najmądrzejszy, najpiękniejszy i najsilniejszy. Nie powinnyście nigdy zostać matkami. Przez takie niewyedukowane pseudo matki, my - żony później musimy się użerać z "synusiami jedynusiami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
oj, biedna, po cos sobie takiego jedynusia wybrala? trzeba bylo wybierac "jednego z wielu" ;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno! moj syn tez ma pierdolnieta tesciowa, czy dlatego mam nie szanowac mojej synowej! Jak ty bys sie czula w takiej sytuacji....a ze Ci wstyd to i dobrze, chociaz tale .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
Samosia, ale ona bedzie dokladnie taka sama tesciowa jak ta jej. Juz teraz wykazuje sie ogromna nietolerancja i brakiem zrozumienia dla ludzkich slabosci. Przyjdzie kryska na Matyska :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak!! zeby cie dobic! to ci powiem ze za kazde swoje dziecko klade glowe na pniu......ha ha ha..a ty popluj sie jeszcze troszke ha ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ; oooooo
Marta, jesteś młoda, głupiutka i nic nie zrozumiałaś. Twój mąż to Święty facet, że wytrzymuje z taką jędzą jak Ty. Może przejrzy na oczy i znajdzie taką, która właściwie uszanuje jego matkę. Mnie wiele rzeczy nie odpowiadało w moim Śp. Teściu. Ale to Ojciec mojego męża, człowiek starszy, schorowany, dośc w życiu przeszedł. Zawsze miałam dla niego szacunek, czasem zaciskałam zęby, jak był niemiły. Nigdy nie powiedziałam złego słowa do męża na jego temat. A moje dzieci dziadka pamiętają, jako cudownego i kochanego. Można się nie zgadzać z czyims zdaniem, ale wygadywanie takich rzeczy na matkę do jej syna, to bezdusznośc. I jedynie pokazuje że nie dorosłaś do bycia żoną i matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pssychologii
istnieje takie pojecie jak milosc dziecka do obledu. Oznacza to ze jakimikolwiek lajadakami sa rodzice dziecko , a pozniej dorosly kocha bezwarunkowo. Zdaje sobie sprawe z wad ale kocha.Zranilas jego uczucia. Co Ci daje uswiadamianie mu jacy bezndziejni sa jego rodzice? Satysfakcje? Lubisz sie nad nim pastwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×