Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikaa.

Jak udowodnić mu to co czuję?

Polecane posty

Gość Mikaa.

Od kwietnia 2010 r. jestem z facetem, którego naprawdę bardzo kocham. Staram mu się to udowodnić jak tylko potrafię. Niestety on uważa, że nie jest tak jak mówię, że nie kocham go tak bardzo. Gdy go pytam dlaczego tak uważa odpowiada mi, że on tego nie czuję, że nie pokazuję mu tego tak bardzo. Proszę, pomóżcie mi. Ja go naprawdę kocham, ale już nie wiem jak mam mu to udowodnić.. Jestem u niego codziennie, praktycznie cale dnie spędzamy razem, mówię mu czułe słówka i w ogóle, a on i tak nie odczuwa tego co czuję. Jak mogę mu to pokazać ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAssiaaa
moze czeka na seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbik
weź do buzi to sięucieszy i ci uwierzy na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikaa.
To już mamy za sobą. O to mu na pewno nie chodzi. Choćby i nawet to seks też jest jakimś udowodnieniem miłości. Bo nie jestem osobą, która robi to z przypadkowym człowiekiem i on o tym wie. Więc ja nie wiem jak jeszcze mogę mu to pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt że jesteś jeszcze bardzo
jeśli musisz mu to "udawadniać" to poślij go na drzewo :) To dupek jakiś i na pewno nie TEN. Wygląda na to, że czeka na wiadomy "dowód" i to się tylko liczy. A pewnie dzieciaki jeszcze z was i mysli nie tą częścią ciała co dojrzały facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bandziorka
Mikaa. Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikaa.
17 lat ma. Nie wiem już co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
Może i go kochasz, ale on Ciebie na pewno nie. Jak się kocha, to wystarczy, że ktoś jest obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikaa.
Ktoś podający się za mnie troszkę się pomylił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam podobny problem
Choć tak właściwie nie wiem czy podobny. Całą noc przepłakałam bo już nie wyrabiam. Jestem osobą która potrzebuje czułości. Bardzo kocham swojego faceta ale on nic. Cały dzień przed kompem,przytuli czy pocałuje tylko kiedy chce seksu albo kiedy sama to zrobię. Nie był taki,od 3 lat wszystko się sypie pod tym względem. Już nawet nie wiem czy coś czuje do mnie. Wątpię w to:( Chciałabym żeby tak raz,sam od siebie,z własnej potrzeby i po prostu,a nie po coś -przytulił mnie,pocałował,powiedział,że kocha czy złapał za rękę. Tak zwyczajnie i po prostu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
do Ja mam podobny problem Kochana to normalne w dłuższym związki przychodzi monotonia i zapał faceta się ostudza. Ja z moim mam tak samo niestety. Ale ja mu mówię wprost, że brakuje mi czułości albo chcę, żeby mnie przytulił. Wtedy trochę się reflektuje i zmienia. Ale to na jakiś czas. Też mam czasem wątpliwości. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że oni po prostu tacy już są. Nie potrzebują tego tak dużo jak my. Wydaje mi się, że mój facet bardziej docenia wsparcie psychiczne, jak może na mnie liczyć w tym sensie, niż samą czułość fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobny problem
Ok,rozumiem,że z czasem wszystko się jakoś wychładza. Jednak zupełnie do zera? Ja kiedy chcę go przytulić wyrywa się,kiedy mówię mu że brakuje mi czułości on kręci oczami i wychodzi,a zaznaczam nie jojczę non stop. Kiedy mówię kocham cię on albo udaje,że nie słyszy albo wzdycha i odpowiada ja ciebie też. Za to kiedy chce seksu potrafi pocałować,przytulić. Choć trwa to minutkę to ja cieszę się jak tępa idiotka:( Tego seksu już w ogóle mi się odechciało:o Do tego się nadaję,a jak widać do czego innego nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
Jak do zera, to już coś nie tak. Spróbuj z nim pogadać.Najgorsze co można robić w takiej sytuacji, to się wkurzać i dusić frustracje w sobie, a nic nie mówić. Mój były stroił takie fochy, jak on nie miał ochoty, to nie miałam prawa go dotknąć. Był po prostu strasznym egoistą. To tak jakby mi wydzielał, dziś to cie kocham i przytulę, ale następnego dnia, to w ogóle najlepiej zejdź mi z oczy, chyba, że chcesz się kochać. Ja nie siedziałam cicho i nie spodobało mu się to. Potem powiedział wprost, że szuka uległej laski, która będzie znosiła wszystko. Przynajmniej na koniec potrafił być szczery. Ile łez by mi zaoszczędził gdyby powiedział od razu czego oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobny problem
To tak jakby mi wydzielał, dziś to cie kocham i przytulę, ale następnego dnia, to w ogóle najlepiej zejdź mi z oczy, chyba, że chcesz się kochać. Właśnie tak się czuję. Staram się rozmawiać z nim,to zaraz słyszę "znowu jęczysz,co ty pierdolisz,przecież to robię! Ciągle ci mało" A prawda jest taka,że ja nie pamiętam nawet kiedy ostatnio sam powiedział,że kocha. Sam od siebie. Chyba parę miechów temu. Doszło już do tego,że ja sama choć mam taka potrzebę boję się mu to powiedzieć,bo wścieka mnie to jego fałszywe "ja ciebie też"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
Czasem kochana nie warto na siłę tkwić w czymś co nie ma sensu. A na pewno nie ma sensu być na siłę z facetem, który nie kocha Cię, nie szanuje i nie chce słuchać. Ja kiedyś też pozwalałam tak do siebie mówić. Mój obecny chłopak dobrze wie, że jak się odezwie w taki sposób jak Twój mówi do Ciebie, to może sobie iść szukać szczęścia gdzie indziej. W końcu po prostu skończy się Twoja cierpliwość, bo zawsze tak jest. Nie zapominaj wtedy, że to on tutaj jest największym dupkiem, a Ty jesteś warta o wiele wiele więcej i zasługujesz na lepsze traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobny problem
Tak wiem,że tak się powinno ale co zrobić kiedy kocha sie na tyle,że chce się walczyć o to wszystko? Tylko jak zadziałać? Skoro w żadną stronę nie można? Już brak mi pomysłów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
Nie wiem skarbie, wiem tylko, że czasem nie warto, ale dopiero po czasie klapki spadają z oczu. Ja pozwalałam byłemu na za dużo. I do dziś bardzo mi wstyd, że tak się pozwalałam nie szanować. Niby z miłości, ale nie czuję się tym usprawiedliwiona. Teraz też kocham, ale już nigdy nie pozwolę sobie wchodzić tak na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobny problem
Ja powoli też zaczynam czuć wstyd:( Prosić się o uczucie i słuchać wyzwisk z zamian... Widać jednak za mało jeszcze. Uwierz chciałabym mieć siły,żeby sie od tego uwolnić,chciałabym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaa
U mnie było coraz gorzej. Ja chciałam wszystko ratować, naprawiać, ale to nie było dość, bo on po prostu chciał,żebym siedziała cicho, a ja nie chciałam pozwalać po sobie jeździć. On powiedział,że ma dość w pewnym momencie, a ja przytaknęłam. Po jakimś czasie, jakieś 4 miesiące dowiedziałam się, że mnie zdradził. A najbardziej obleśne jest to, że ode mnie poszedł do niej, kochał się ze mną, a potem z nią, nie wiem dzień później, tego samego dnia. I prawie 2 lata się otrząsałam z tego. Czułam się jak szmata. I dlatego wiem, że nigdy więcej na to nie pozwolę. Jak facet nie szanuje, to nie wierzę, że kocha. Nie szanuje, to właśnie tak to się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×