Wyszłam za mąż - przegrałam życie

byłam idiotką, że wyszła za tego debila Nie było żadnego przymusu a nie wiem czemu to zrobiłam :( Jestem dopiero 2 m-ce po śłubie a nienawidzę go z całego serca!!!!!!! Ryczeć mi się chce :( i w dodatku jutrzejszy dzień.... sylwek.... mam w rodzinie wesele i jeśli z nim nie przyjdę będzie wielka afera. A ja nie mam ochoty go oglądać!! Gdyby nie wesele poszłabym z kumplami na imprezę a jego zostawiła w domu

kłamie, oszukuje, nie dotrzymuje obietnic :( ściemnia za każdym razem we wszystkim :( niestety wcześniej dobrze to ukrywał....

wciska kit, odwraca kota ogonem, mówi, ze cos zrobiłaś/ nie zrobiłaś, a jest na odwrót, mówi, że źle się odezwałaś/ powiedziałaś, ze miałaś złe intencje, stosuje terror psychiczny, ma sztuczki, którymi potrafi sprawić, że stajesz się "o taaaaka" malutka"?????..... ja przywykłam, ale też mam dosyć. I do tego teraz, kiedy nie było jeszcze aż tak źle- dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciązy.... fajnie?

witaj w klubie,ja tez żałuję,jestem rok po ślubie,rozmawiamy o rozwodzie

mój też mataczy,sciemnia,owija w bawełne fajny sylwester nie mogę na niego patrzeć,usunęłam jego zdjęcie z kompa

rozwiedz sie i to szybko!!! jak dlugo chcesz tak zyc jak dlugo spac przy ( z!!!) facetem ktorego nienawidzisz. odejdz zanim pojawia sie dzieci

ja pierdzielę... też myślę o rozwodzie-żałosne :( Gdy był jeszcze czas na odwołanie tego całego cyrku niestety myślałam, że to tylko jedna sprawa i jak się wyjaśni będzie luzik - miód, cud i nutella - jakby powiedziało pokolenie pokemonów.... a tu niestety - kłopotów zamiast ubyć przybyło. I teraz widzę, że zaślepiona byłam, że znaki żeby spieprzać od niego były tylko ich nie widziałam :( bo go kochałam. A teraz go nienawidzę :9 Na szczęście nie ma w planach na razie dziecka i obawiam się, że nie chcę z nim ich mieć. Bo sam jest jak dziecko :(

no ja się ładnych kwiatków dowiedziałam i w ogóle to zwykły zboczony pies,a ja myślałam,że złapałam pana boga za nogi ciągle ma jakieś pretensje do mojej córki z pierwszego małżeństwa

u mnie nie jest jakoś strasznie tragicznie raz lepiej raz gorzej, ale czasem jestem strasznie zmęczona. zgadzam się, póki nie ma dzieci, uciekaj gdzie pieprz rośnie. I miej w nosie wszystkie ciotki klotki, które będą Cię potem palcami wytykać, że z rozwodem byłaś szybsza niż Britnej Spirs ;) To jest Twoje życie. Ono jest bardzo krótkie i nie ma czasu na marnowanie ani jednej chwili. Jest zbyt piękne. Powodzenia

masakra! wspolczuje wam

tyle,że ideałów nie ma,ja trafiam coraz gożej

strasznie brakuje mi koleżanki,nie mam żadnej bratniej duszy,mąż ma kolegów w pracy,a ja nikogo

a po co decydowalyscie sie na dziecko z nimi a tym bardziej jak "2,5 roku po slubie" na drugie.... po co drugie dziecko z takim facetem? to juz nigdy od niego nie odejdziesz bo o ile z 1 dzieckiem jakos dalabys rade sama, czy poznala innego faceta tak z 2 bedzie to duzo trudniejsze.... do autorki skoro jest gorzej niz bylo tzn lepiej nie bedzie, zabezpieczaj sie by w ciaze z nim nie zajsc i planuj raczej rozstanie z nim...

mój mi naubliżał,że jestem zbyt tępa i pewne rzeczy nie mieszczą mi si ę w głowie.....

a co nie widziałaś, że facet obcego zieciaka nie pokocha i chcę tylko cię dupczyć? gdzie miałaś oczy!???

trykietka- napisałam, że u mnie nie ma jeszcze tragedii. Mam taki charakter, że jakoś to może uda się jeszcze wszystko pozbierać i znowu będzię jak dawniej "kolorowo" xz77UU- też nie mam koleżanek, bo kiedyś jak go poznałam, był dla mnie wszystkim i zaniedbałam koleżanki. Byłam lubiana i wesoła...Teraz mam tylko mamę. Ale jej wszystkiego nie powiem. A powinno się utrzymywać "higienę" psychiczną i komuś się zwierzyć i poradzić... Fora to nie jest najlepsze miejsce, ale czasem nie ma wyjscia, trzeba z siebie wyrzucić to i owo

bo zbulwersowałam się,jak powiedział,że kiedyś był pijany w 4 dupy i robił anala,bo się z kumplem założył i tak się tylko wygłupiali

Czytam i ... dobrych wiesci nie mam. Musialby sie jakis cud stac, zeby sie wasi mezowie zmienili. Niestety ten typ sie nie zmienia. Uciekajcie!

ja mogę go wywalić z domu

nie muszę się zabezpieczeć bo seksu nie ma już ponad m-c ;P Ale to przez niego bo się rozchorował. I mnie to cieszy :D Na szczęście mam przyjaciółkę, której moge wszystko powiedzieć i która bardzo mnie wspiera. Poza tym pracuję z fajną koleżnką więc też jej się czasem wyżalę jak jest beznadziejnie :( Nawet wolę nie mysleć jaką burzę wywołaby w mojem rodzinie waidomość, że marzy mi się rozwód :D ale by była afera :D

Nie chcecie zostawić tych kretynów, bo boicie się tego co ludzie powiedzą? ok, to marnujcie sobie z nimi życie i niech was dalej gnoją i mieszają z gównem tak jak lubicie :/

A moze tylko Wam sie tak wydaje, ze bylaby afera. A moze rodzina zrozumie?

ja rodziny nie mam,za to nie mam pracy wychowuję malutkie dziecko,teraz nie mogę się rozwieść

skad bierzecie takich pacanow, ja jestem rok po slubie a kocham go jeszcze mocniej i uwazam ze jest nalepszym facetem dla mnie na swiecie. Po porstu go kocham, ile wy z nimi bylyscie przed slubem? my chodizlismy ze soba 4 lata

my po 3 wzięliśmy ślub

nie ma reguły ile powinno się "chodzić" przed ślubem, czy kilka miesięcy czy lat ludzie się zmieniają z związku w większości na złe niestety, często tak jest że my kobiety żyjemy złudzeniami, kochamy przed ślubem bez opamiętania, nawet gdy mam się mówi że źle robimy to i tak się pchamy, jednym się udaje inne nie mają szczęścia

mi ktoś mówił,że on niejedną osobę w huja zrobił wtedy się wypierał,teraz sam się przyznał