CO Z TYM CZESANIEM WŁOSKÓW NOWORODKA

Czeszecie maluchy ? ja czesałam jak synek miał ciemieniuchę,szybko zanikła i jakoś od tego czasu nie czesałam. Trzeba pobudzać skórę głowy czy nie koniecznie-jak u Was to jest ?

a gówno

masakra jakie debile mają dostęp do neta,ale wiesz co gdby nie internet nie wiedziałabym że na świecie jest tylę tępych ludzi,dorośnij a potem zagladaj na takie fora :D

Jak nie ma co czesac (bo sie wloski wytarly) to nie ma takiej potrzeby, jesli jest co to owszem mozna ale nie trzeba, a jak jest ciemieniucha albo egzema to dobrze by bylo, ale nic sie nie stanie jak zamiast wyczesac martwy naskorek wytrzesz go na przyklad recznikiem lub pieluszka tuz po kapieli kiedy bedzie nawilzony. Nie ma scislej reguly. Z pewnoscia dla dziecka czesanie, podobnie jak i glaskanie, jest pewnego rodzaju pieszczota i jest to dla niego przyjemne (szczegolnie dla wiekszego niemowlecia, nie noworodka), bo skora glowy jest znakomicie unerwiona i bardzo wrazliwa na bodzce dotykowe. Tym wiecej jesli szczotka jest wykonana z miekkiego naturalnego wlosia. Zalezy ile masz czasu w rekach jako matka i ochoty by to robic. Jesli wykonujesz zabiegi pielegnacyjne w pospiechu, bo zyjesz w biegu, pracujesz, to nic sie nie stanie jak 'olejesz' czesanie. ;) Tylko jak dziecko jest wieksze (takie 12m+) i ma juz geste dluzsze wloski, to dobrze jest je systematycznie rozczesywac po umyciu (juz grzebykiem a nie szczotka), zeby uniknac ewentualnych koltunow i niechcianych spontanicznych 'dredow'.

to jest masaż dla skóry głowy. Trzeba kupić odpowiednia szczoteczkę i po kąpieli czesać włoski delikatnie masując główkę szczoteczką. Ciemieniucha lubi wracać :) Ja tam moje potworki czesałam. Najpierw szczoteczką z wlosia bo były lysalki z nich, a potem już grzebyczkiem bo włosy im rosły szybko.

ciemieniuche