problem z mężem

Pojechaliśmy z mężem na święta do jego rodziny i w pierwszy dzień świąt była ogromna awantura. Cała jego rodzina stanęła przeciwko mnie, więc spakowałam się i wróciłam do naszego mieszkania, wzięłam samochód i wróciłam. Potem pisał czy wrócę, czy przyjadę po niego odpowiedziałam, że nie. Pisał jeszcze maila, sms-y ale w momencie kiedy odpisałam mu aby sobie darował zaprzestał temu. Jechaliśmy tam z zamiarem spędzenia jeszcze tam sylwestra, mieliśmy iść z jego rodziną do pewnej restauracji. Teraz nie zamierzam tam jechać, ale czuje, że tego rocznego sylwestra spędzę sama, on się nie odzywa co powinnam zrobić

olać

a o co poszla ta klotnia?

kłótnia poszła o to, iż nie lubie sie za bardzo z mężem mojej szwagierki i on zaczął robic pewne komantarze na mój temat, mąż stanął po mojej stronie , ale ja zaczęłam troszke nawiązywać do jego siostry i tak jakoś wyszło

czyli też świnta nie jesteś..

kolejna księżniczka,problem jest raczej z tobą mam nadzieję że tego sylwka spędzisz sama,

bardzo ci tak dobrze, głupia cipo. podziękuj, że wpierdalu nie dostałaś

siedz sama w chałupie, a mąż bynajmniej sie zabawi w knajpie :) Ty stara gderaczko o pierdoły

musialabys dokladniej opisac klotnie zeby bylo wiadomo o co chodzi, ale ja na twoim miejscu nie pojechalabym za mezem, a maz powinien wrocic do ciebie nawet jesli sie z toba nie zgadza. nie wiem jakie masz uklady z jego siostra ale jesli dobre to bym ja przeprosila ale i zaznaczyla ze nie zamierzasz przebywac z jej mezem. do tesciow zadzwonilabym w nowy rok, zlozyla zyczenia i przeprosila ze tak wyszlo z dodatkiem ze obrazac sie nie dasz

zaproś sąsiada. zrobisz mu lachę z połykiem

Kłótnie poszła o to, iż nie mamy dzieci więc owy pan zaczął dogryzać na ten temat. Ja dzieci nigdy mieć nie chciałam, a już z pewnością nie teraz. I dałam mu do zrozumienia, że nie mam ochoty mieć pięciorga dzieciaków do wychowania szwagierka się oczywiście w tym momencie wtrąciła, że nie znam życia, że rozpieszczona w domu jestem gościem a do cholery skąd ona może to wiedzieć skoro mieszkamy ponad 100km od nich i to częściej w domu jestem ja , niż małżonek

a daj na luz zaraz zaczna Cie przepraszac a z mezem porozmawiaj na spokojnie i tyle

dalej się nie odpisuje ani nie dzwoni

moja mam mowi jak masz zone albo meza i wszyscy mowia np na zone (w przenosni) ze jest brudna to mąz powinien stac za zoną okoniem i mowic ze jest czyta i pachnąca ,

autorko