Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwinka03

Kochanki, nie denerwuje Was że Wasz facet sypia z żoną ?

Polecane posty

Gość kot13
wróćmy do tematu - bo ciekawy. Co czują kochanki wiedząc, że fcet wraca do żony?Czy wierzą w zapewnienia, ze mężczyzna nie sypia z żoną? czy mężczyzna nie sypia z niekochaną żoną? jeśli tak , skąd biorą się przedrozwodowe ciąże? Czy mężczyzna czuje tak , jak kobieta tzn mówiąc brzydko " nie stanie mu" na żonę gdy ma na oku nową miłośc? To są ważne , behawioralne pytania. Zostawmy Boga i habity w spokoju. Jak to mówią- Bogu co boskie- cesarzowi , co cesarskie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
15:19 [zgłoś do usunięcia] kot13 Różyczko -piszesz, że nie oceniasz- a kto nazwał innych sfrustrowanymi- choć nic o nich nie wiesz? Ciekawe, czy czujesz się lepsza czy gorsza. Mentorstki ton wskazuje na drugą opcję ale nie mnie oceniać Bierz życie na wesoło Dokładnie kot :) chociaż z tym "Bierz życie na wesoło" to też bym nie przesadzała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
15:30 [zgłoś do usunięcia] kot13 wróćmy do tematu - bo ciekawy. :D Ano ciekawy, chociaż niektóre odpowiedzi nie są niewiadomą. "Co czują kochanki wiedząc, że fcet wraca do żony?Czy wierzą w zapewnienia, ze mężczyzna nie sypia z żoną?" Myślę,że większość wypiera ze świadomości oczywiste oczywistości:) O, to jest ciekawe: "czy mężczyzna nie sypia z niekochaną żoną? jeśli tak , skąd biorą się przedrozwodowe ciąże? Czy mężczyzna czuje tak , jak kobieta tzn mówiąc brzydko " nie stanie mu" na żonę gdy ma na oku nową miłośc? To są ważne , behawioralne pytania. Zostawmy Boga i habity w spokoju. Jak to mówią- Bogu co boskie- cesarzowi , co cesarskie. Jeśli chodzi o Boga, to Róża zaczęła :) ja osobiście jestem za tym,żeby nie wyręczać się osobą Boga :) zarówno w kwestii habitów, jak i innych takich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
można bawić się ludzmi, a można bawić się Z ludzmi. W tym sensie wybieram życie na wesoło. Staram się nie krzywdzić słabszych i nieświadomych co i innym polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
Vanessa, gdzie widzisz te dwie i do tego zawzięte?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loszkka
przedrozwodowe ciąże---- ja sobie tego nie wyobrażam, jak się nienawidzicie, skaczecie do gardeł to jak można uprawiać seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
no ale niezaprzeczalnie te ciąże są a nie są to dzieci z kapusty ani też bocian ich nie przyniósł( chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do loszkka
Ale ta ciąża, znaczy się seks z żoną potwierdzają tylko to, że jednak nie skaczą sobie do gardeł, że to jakaś bajka, którą karmi facet kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarzają sie przypadki ze ktoraś ze stron chce zmienic swoje zycie bo jest najwyczajniej w świecie nie szczęsliwa i nikomu sie do tego wtrącac. Kazdy ma prawo układać swoje zycie ile razy chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
no właśnie o tę bajkę chodzi... którą kochanka łyka jak mały pelikan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loszkka
rozumiem myślałam że ciąża przed faktycznym rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
Vanessa jasne:) ale chyba normalna kolejność, to taka: nie pasi Ci, zostawiasz, informujesz, rozwiązujesz związek/układ .....itd... a potem wchodzisz w coś nowego :) a nie walisz ściemy żonie, że .... przepracowanie, brak kondycji itd.. ... a na boku rifa-fifa ...a za jakiś czas sobie przypominasz o żonie, robisz jej dziecko, a potem .... zdziwienie kochanki: skąd dziecko, jak między nimi było źle ..... itd.... itd.... a potem powstają topiki: "Kochanki, nie denerwuje Was, że wasz facet sypia z żoną?" :)ja to ma je denerwować, jak one łykają opowieści z zielonego lasu, które wstawia im facio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ale przecież zdarza się, że mężczyzna żeni się z kochanka, nie bacżąc na życie spędzone z zoną, spłodzone dzieci itd. Moje pytanie jest takie- czy kochance NIE przeszkadza fakt, że w czasie początku ich romansu mężczyżnie owemu żona prała majtasy, które potem kochanka ściagała. Nie oceniam ani zon( które nic nie wiedza piorąc te gacie) ani kochanek( które wiedzą, ale wierzą w miłośc) . Po prostu ciekawi mnie, jak kochanka to znosi. Miłośc wszystko wybacza czy jest to zjawisko wyparcia ze świadomości że ktoś gdzieś ma drugie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
bacząc*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
"rozumiem myślałam że ciąża przed faktycznym rozwodem " :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnośnik tematów
j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fneofneofnewongfqwogne
:D:D:D:D:D:D:D:D:D możesz napisać, po co podnosisz, mało się jeszcze uśmiałeś z luddzkiej głupoty podnośniku?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanki po prostu wierza w to,co im facet mowi...a mowi,ze z zona jest,bo maja dzieci,ale przeciez nie sypiaja razem,nie caluja sie,ba,nawet nie rozmawiaja praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo w to wierzą zony którym mąż mówi jak je kocha i ze nigdy ich nie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kochanek nie musi mnie okłamywać.... wiem że sypia z żoną, wiem ze jakoś sie toczy ich życie, raz lepiej raz gorzej, jak juz wczesniej pisalam jest to uklad ktory mi odpowiada bo nie chce sie wiazac z nikim na stałe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kochanek nie musi mnie okłamywać.... wiem że sypia z żoną, wiem ze jakoś sie toczy ich życie, raz lepiej raz gorzej, jak juz wczesniej pisalam jest to uklad ktory mi odpowiada bo nie chce sie wiazac z nikim na stałe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone usta.
Nie zawsze jest tak ze facet sypia z zona i kochanka.Moj obecny ukochany nie sypial z zona i to nie ja bylam tego powodem on nie sypial z nia od wielu juz lat zanim spotkal mnie,mieli nawet osobne sypialnie.Jego byla zona byla oziebla seksualnie i bardzo zajeta tylko soba w zyciu,on byl tylko jak osiolek do zarabiania pieniedzy.Siedzial z nia tyle lat bo myslal ze tak ma byc i ze napewno nic go juz dobrego z zyciu nie spotka.Uciekal w prace on byla zadowolona ze on zadko bywa w domu z tego powodu i dotego przynosi niezle pieniadze.Nie jest juz z nia,jest ze mna,ona nawet nie byla specjalnie zdziwiona ze chce sie rozwiesc.Probowala cos tam zeby sie nie rozeszli ale kasa ktora jej zapewnil placic przekonala ja ze za wiele z kasy nie straci i ochoczo podpisala papiery rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'''somethning is wrong with you Autorko tego topiku, a ja Ci powiem tak. Pomyśl dlaczego twój mąż Ciebie zdradził? Gdybyś była taka kochana, była dla niego wszystkim, zaspokojała go w 100 %, i wasze małżeńswo było udane, to on nawet by nie śmiał szukać pocieszenia w ramionach innej kobiety. Po prostu się nie spełniłaś w roli żony dlatego on poszukał sobie kogoś kto bardziej go zaafascynował, czegoś mu brakowało w waszym związku. I uwierz że przegraną jesteś Ty a nie kochanka.''' Ale ja nie napisałam nigdzie, że ona jest przegrana ;) Albo czytaj uważnie, albo zamiast siedzieć na kafe i oceniać obcych ludzi, poducz się angielskiego, skarbie. Zresztą, po co mi to mowisz ? Wiem, że się nie spełniłam, ale to że mnie nie kocha to nie jest moja wina. I nie mam sobie czego zarzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Malwinka i co, koniec małżeństwa? mąż sobie odpuścił, wyprowadził się z domu i to koniec? nie chce niczego naprawiać, nie obiecuje, nie kaja się, nie płacze? Zadzwonił do mnie kilka razy, ale ja nie mam nerwow z nim rozmawiać. NIe ma po co. Ani on mnie nie chce, ani ja jego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem niektórych zarzutow kierowanych w moją stronę. Pewnie, nie dość że mnie zdradził, nie dość że się rozwodzę ( mimo iż chcę tego to jest to jednak wielka zmiana w moim życiu) to jeszcze jakiś pacan będzie mi mowił, że to moja wina bo się nie spełniłam. Ok, nie kocha mnie, niech odejdzie. Gdyby kochal, nie zdradziłby. Wiec niech odejdzie, a Wy nie oceniajcie mnie ze byłam zła zona. BYlam jaka byłam, a jesli mnie nie kochał to nawet gdybym prała mu te gacie dwa razy dziennie to i tak by mnie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×