jaki sens ma cierpienie ludzkie?

jedni cierpia inni nie jedni choruja ppowaznie nawet dzieci :( dlaczego? zlosliwosc losu? czy kara za poprzedni zywot co sadzicie?

Cierpienie ściągamy na siebie sami swoim postępowaniem, swoim mysleniem. Jest ono zwykle skutkiem naszych działań.

cierpienie ma sens , jest potrzebne mediom , dziennikarzom , nam bo życie by było strasznie nudne gdyby nie codzienne newsy o cierpieniu innych

w 100% się zgadzam z tym powyżej. Z czasem to odkryłam i teraz uciekam od ludzi wiecznie narzekających na choroby. O czym myślisz to ci się przytrafi

powaznie? ja choruje na zapalenie stawow i jakos nie wymyslilam sobie choroby

a jak bede mysllam ze jestem bogata i mam wille to co ? spadnie mi z nieba he

a dzieci ktorre rodza sie chore? myslały o tym w brzuchy matki :o

ja wciaz myslalam o nowotworze bo sie go balam i ... dostalam nowy otwor i moj maz zadowolony jest ja mniej bo od jader mam since pod oczami

Cierpienie to nie jest kara za nasze postępowanie. Co wy gadacie. Doświadczenie cierpienia ubogaca człowieka, to widać, szczególnie u niepełnosprawnych, ale oczywistością jest, że każdy wolałby być zdrowy i szczęśliwy.

cierpienie niepełnychsprawnych ubogaca? przecież te ich zasiłki czy renty są głodowe

nie ma żadnego sensu. to przypadek. dla niektórych szansa na rozwój duchowy.

ja jestem niepełnosprawna cierpie od paru lat na chorobe bardzo bolesna niszczaca stawy i tkanki i kurwa w zadnym stopniu nie czuje sie tym ubogacona! wolałabym byc zdrowa i szczesliwa a jestem chora cierpiaca biedna i wkurwiona na caly swiat wiec nmi tu bez takich ideologii!!!

ok. Ty nie, ale miałam kiedyś kontakt z człowiekiem niepełnosprawnym i czułam się przy nim malutka.

podobno cierpienie uszlachetnia. ..... ale nie mnie oceniać

nie uszlachetnia znam tez innych niepelnosprawnych to zgryzliwi zlosliwi ludzie w wiekszosci niestety taka jest prawda chyba ze macie jeszcze jakis innych wyjatkowych niepelnosprawnych bo ja nieznam a siedze w tym gownie juz 10 lat

O nie wierze Ci, sporo widziałam i to co teraz piszesz jest wyssane z palca. . Albo zmyślasz, albo mierzysz innych swoją miarą

dlaczego dzieci cierpią Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia

z czego sie cieszyc?:o masz 500 zl renty-z czego pewnie 100% to wydatkki na leki dojazdy rrehabilitacje jak u mnie czyli jebana bieda potrzebujesz laski matki lub obcych mimo ze jestem dorosla wszystko cie napierdala tak ze masz ochote umrzec czytajac kafeterie wkurwiasz sie na płytkie problemu pt-o nie złamalam paznokcia to koniec :o znajomi znikaja gdy zaczyna sie choroba-ludzie nie lubia chorych smutnych itp nie dziwie sie w sumie] kolejki do lekarzy na zabiegi-od paru miesiecy po nawet lata jest zajebiscie:o wogole wam nie zazdroszcze ze macie mozliwosc isc do pracy, poznawac nowych ludzi bez problemu, wiazac sie itp ja to nawet faceta nie mam ;/ kto zechce chora niepslnroawna?

Czasami Bóg ucieka się i do surowości, ale chłosty i kary jego zmierzają głównie do tego, by opamiętać zbłąkanych, by stanąć w poprzek ich grzesznych zamiarów. Nieraz Bóg zdaje się nawet bez litości kruszyć grzeszników jakby naczynia gliniane, ale tylko dlatego, aby odrodzeni na duszy dźwignęli się z ruin i stali się naczyniem wybranym jak św. Paweł: „Gdy zaś jesteśmy sądzeni, przez Pana jesteśmy karani, abyśmy nie byli z tym światem156 (1 Kor 11,32).

Choroby Są następstwem grzechu, a cierpienia im towarzyszące pokutą za nie. „Już nie grzesz, aby ci się co gorszego nie zdarzyło (J 5,14), mówi Jezus do uzdrowionego paralityka. Zbawiciel litował się nad chorymi i uzdrawiał ich, jak sam o sobie mówił do uczniów Jana Chrzciciela: „Idźcie i donieście Janowi, coście widzieli i słyszeli: że ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą (Łk 7,22). Podobnie i dzisiaj uzdrawia Jezus chorych w wielu cudownych miejscach i z tego względu słusznie może być nazwany zdrojem chorych i cierpiących. Jednak dotkliwszą niż choroba ciała jest choroba duszy, a wyrzuty sumienia przewyższają nieraz wszelkie cierpienia fizyczne. One to podkopują zdrowie ciała, podcinają siły duszy, osłabiają jej hart i męstwo, niszczą jej pokój i tamują polot ku Bogu. One czynią duszę ponurą i zamkniętą w sobie, drażliwą i niechętną do bliźnich, odbierają zapał do modlitwy, zamiłowanie do pracy, ochotę do walki, a czasami nawet pobudzają do nowych występków. Chrystus Pan podał nam cudowny środek na tego rodzaju chorobę duszy, a jest nim sakrament pokuty. „Idź w pokoju i nie grzesz więcej słyszy chory grzesznik z ust zastępcy Chrystusa. Jakież to błogie słowo, wyrażające nieskończone Miłosierdzie Boże. Na samo wspomnienie o tym serce się rozpływa, łzy stają w oczach, a błogie uczucie przejmuje duszę człowieka. Prawdziwie to zdrój chorych i cierpiących. Lekarze stwierdzają poprawę zdrowia u chorego po odbytej spowiedzi. CHOROBY I CIERPIENIA z nich płynące są ponadto niemałym dobrodziejstwem Miłosierdzia Bożego. Choroby bowiem odrywają od grzechu, a skierowują do Boga, oczyszczając duszę z niedoskonałości i czyniąc ją czułą na wpływ łaski Bożej. Nawrócenie wielu świętych nastąpiło w czasie choroby; wspomnę tylko św. Ignacego Loyolę, św. Kamila de Lellis, św. Ludwikę. Choroba jest szkolą dla duszy, bo ją uczy, jak potężnym jest B4g, który największych mocarzy może upokorzyć w jednej chwili; jak słabym stworzeniem jest człowiek, który żyje czas krótki i to wśród przeróżnych cierpień; jak ciężkim jest grzech, który sprowadził na ludzi choroby i inne kary; jak drogim jest niebo, gdy je trzeba okupić takim kosztem. Choroba jest wreszcie polem zasług dla duszy) albowiem przez nią można odpokutować karę doczesną i zarobić na wysoki stopień chwały niebieskiej, można ją ofiarować za dusze w czyśćcu cierpiące lub za nawrócenie grzeszników. Jednak choroba nie jest łatwa do zniesienia nawet dla dusz doskonałych, zwłaszcza gdy jest dokuczliwa i długa. Wówczas mało kogo uświęca, a u niejednego za chorobą ciała idzie choroba duszy, na przykład narzekanie na Boga i pielęgnujących lub na samą chorobę, drażliwość, skargi i zniewieściałość. Aby skorzystać z choroby, należy cierpieć z Chrystusem: „abym żył Bogu; z Chrystusem jestem przybity do krzyża469 (Ca 2,19). Czujemy się odważniejszymi w chorobie, gdy spoglądamy na krzyż i tulimy się do boku Chrystusa Pana. Gdy cierpienie się wzmaga, przypominamy Jego słowa:,, Błogosławieni, którzy płaczą... Błogosławieni, którzy cierpią..: (Mt 5,5.10) ta myśl koi bóle i przypomina o nagrodzie w niebie. W ten sposób Jezus Miłosierny staje się również zdrojem chorych i cierpiących. Przyjmę każdą chorobę bez szemrania jako czyściec ziemski i jako próbę Pańską, przeznaczoną od wieków. Będę prosił Boga o łaskę cierpienia w Chrystusie: „gdy ustanie siła moja. nie opuszczaj mnie! (Ps 70,9; por. Ps 118,8). Powierzę woli Bożej swoją chorobę i wszystkie jej dolegliwości: „Jezu, ufam Tobie

ja : bez pracy, nerwica, chore serce, bez kasy, bez mieszkania

Dupa Jaś, jeśli Bóg jest okrutny i karze chorobami, to ja nie chcę takiego Boga :O

Fanka Tolkiena niepełnosprawnosc nie daje szczescia mi odebrala wszystkie marzenia plany miłosc znajomych wszystko mam 26 lat

a czy ja mówię, że daje szczęście?

ja tez niestety nie mam nic do tego straszna depresja z myslami samobojczymi, juz mi wszystko jedno.....po co sie meczyc jak mozna zasnac na wieki i miec wyjebane na wszystko

Cierpienie jest iluzją tak jak i całe nasze życie na tym świecie jest koszmarnym snem, z którego trzeba się obudzuc. Cierpienie to wymysł naszego chorego umysłu. Cierpisz bo śnisz swój koszmarny sen, obudź się z niego a zobaczysz . że nie ma żadnego cierpienia i bólu ponad ten, który sam sobie wytwarzasz w swoim chorym umyśle.

kocha to zsyła na niego cierpienie. To ja tak skromnie powiem, Panie Boże nie kochaj mnie, niech ja sobie żyje bez cierpienia i Twojej miłości....chorej?????????

moze to jest tez kwestia tego jaka to niepelnospprawnosc ja codziennie zmagam sie ze strasznym bolem;/ przy chodzeniu ale chodze chociaz o kulach za nic nie dalabym sie posadziic na wozku chociaz wielu chorych na zapalenie stawow konczy na wozku moze własnie ten bol powoduje flustracje i złosc

http://www.syloenh.home.pl/pdf/Dmitrij%20Bierieziuk.pdf Kiedy rozmyślałem na temat uzdrowienia, zrozumiałem, że Bóg pragnie, aby dostąpili go wszyscy ludzie. Nigdy nie spotkałem człowieka, który by mówił cokolwiek na ten Lemat. Czy Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi? Oczywiście, Bóg chce, aby wszyscy ludzie doszli do zbawienia. Czy jednak wszyscy zostają zbawieni? Nie wiemy tego, ale możemy przypuszczać, że nie wszyscy ludzie dostępują zbawienia. Czy Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli świętymi? Takt „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48). Nikt nie może w to wątpić. Bóg pragnie, abyśmy wszyscy doszli do świętości, ale tak naprawdę nie wszyscy ludzie są święci. Czy Róg chce, aby wszyscy ludzie byli szczęśliwi? Tak, Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli szczęśliwi. Ale nie wszyscy są szczęśliwi. Czy Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zdrowi? Słysząc to pytanie, większość z nas zawaha się przez chwilę, widzimy tu bowiem pewien problem. Ludzie nie są pewni, czy Bóg pragnie, abyśmy wszyscy cieszyli się dobrym zdrowiem i wciąż wierzą, że to On zsyla na nas choroby. Chciałbym każdego z wąs zapewnić i mówię z najgłębszym przekonaniem: „Tak, Bóg chce, abyśmy byli zdrowi, chociaż nie wszyscy ludzie są zdrowi, tak jak nie wszyscy są szczęśliwi czy święci. Musimy zrozumieć, że doskonała wola Boża chce dht każdego z nas szczęścia, świętości i zbawienia. W czasie mszy świętej odmawia się modlitwę: „Ojcze nasz... bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi. Przed przyjęciem komunii świętej mówimy też: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja. Czy rzeczywiście zdajemy sobie sprawę z lego, co oznaczafą wypowiadane przez nas słowa? Ludzie mówi) je. ale może nie wiedzą, co w praktyce

farmazony wyczytane z jakiejs durnej ksiazki typu jak wyleczyc sie z depresji leku itp