Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Za_czarowana

NIE KOCHAM SWOJEGO MĘŻA

Polecane posty

Jest Nowy Rok, właśnie rozmawiałam ze swoim mężem, złożyłam mu życzenianie ma mnie w domu, pracuję za granicą. NIE KOCHAM SWOJEGO MĘŻA! Jest mi bliskim człowiekiem, martwię się o niego, dbam, był moim pierwszym facetem myślałam, że razem uda nam się stworzyć wspaniałą rodzinę. Na początku jako żona byłam spełniona, kochałam i byłam kochana, nie chciałam widzieć wad męża, ignorowałam jez czasemniestety tak jak to często bywaprzestałam czuć się doceniana, kochana Mąż strasznie mnie drażni, męczę się z nima jednocześnienie chcę go skrzywdzić, więc wciąż z nim jestem. Jest dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam Seks z nim to dla mnie prawdziwa męczarnia, obrzydza mnie, nienawidzę jak mnie dotykanie mamy dzieci, choć ja bardzo chcę miećmam małe problemy + mała ilość jego plemników + bardzo rzadkie kontakty w czasie dni płodnych = za kilka miesięcy kończę 33 lataCO ROBIĆ???????? Leczę się u jednego z najlepszych specjalistów, za trzy miesiące pierwsza inseminacja najbardziej na świecie pragnę dzieciątkakocham innego, ten Drugi nie może mi dać dziecka, jest to FIZYCZNIE niemożliwe tak wyszłoBoże, w co ja się wpakowałam Inny facet z przyczyn emocjonalnych nie wchodzi w rachubę po prostu nie chcę się wiązać z nikim innym, bo BARDZO KOCHAM tego Drugiego jest Miłością Mojego Życia to bardzo trudny związek pełen namiętności, miłości, wzajemnego szacunku ale również OGROMNEGO STRACHU! Nie wiem jak wybrnąć z tego wszystkiegoPoradźcie, pocieszcie siedzę tu i wyję choć jest Nowy Rok PS. Ten Dugi nie jest jakimś Arabem, czy innym ciemnym typemJest Polakiem i mieszka w Polsce pisze to tak na wszelki wypadek wychodząc naprzeciw złośliwym komentarzom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
ale czemu chcesz dalej brnac w nieszczesliwa sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tematy są tak samo denne
jak i twój. Pierdolisz głupoty i tyle. Wyszłam z miłości i już nie kocham. Odwidziało mi się on jest dobry, ale mnie aż na torsję zbiera jak na niego patrzę. Ten drugi to cud miód i ultramaryna. Tylko za 2 albo 3 lata też na niego nie będziesz mogła patrzeć no bo on nie może ci dać dzieciątka. Popierdoliły ci się kanarki we łbie i tyle. Harlekinowa krowencjo. Poszukaj sobie księcia z bajki w białym mercedesie z milionami, no i żeby cie złotem i kwiatami obsypywał. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrobelki dwa
kobieto nie jest poczytny twoj temat bo jestes analfabetka! nie jestes osoba komunikatywna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwy
Co masz zrobic ? Zostaw starego i zwiaz sie z nieplodnym. Nie krec na lewo i nie uzalaj sie nad soba. Bo to Ty niszczysz, a nie jestes niszczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albo ta baba
jest rąbnięta, albo nachlała się za dużo gorzały i wali jakieś smuty. A jak wytrzeźwieje to nawet nie będzie pamiętać że cos naskrobała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albo ta baba
Co za kretynka woli kastrata od zdrowego chłopa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrobelkidwa analfabetką to Ty jesteś, skoro nie umiesz czytać, wyrazów, które się jakimś sposobem "posklejały"... nie z mojej winy! Poza tym wydawało mi się, że znajdę tu jakąś podpowiedź... WYDAWAŁO mi się, że piszę na forum TYPOWO KOBIECYM, ale wydawało mi się, bo skoro pisząc o swoim kobiecym problemie - a jest to dla mnie problem - bo K**** chodzi o moje życie...jestem uznana za idiotkę i kretynkę... to faktycznie odpuszczam sobie... bo nic tu po mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze życzę wam na Nowy ROK
ty nie zaczarowana tylko zadziwka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze ten pierwszy też był miłością Twojego życia (przecież wyszłaś za niego, przysięgając przed Bogiem, że będziesz z nim do końca życia)... skąd wiesz, że jak minie zauroczenie drugim też się znudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
ale czemu sie obrazasz? Zadalam konkretne pytanie , ktore mogloby byc wstepem do dalszej rozmowy. Nie odpisujesz .Myslisz, ze ktos bedzie czekal az laskawie odpiszesz? Nie rozumiem twego toku myslenia. Szkoda , bo mialam dobre intencje do rozmowy i mam czas . Ale najlepiej strzelic focha :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam...myślałam, że odpisałaś tak po prostu...dlaczego brnę w to wszystko? Bo mi tego faceta szkoda, bo boję się, że sobie beze mnie nie poradzi (mówię o mężu), bo nie chcę go miec na sumieniu, życzę mu jak najlepiej...próbowałam z nim rozmawiać, tłumaczyć, że jesteśmy jeszcze młodzi, że znajdzie sobie kobietę, z którą będzie szczęliwy...ale on się zaparł, że mnie kocha... i na nic moje tłumaczenia, że to tylko jego strach... K***** ja naprawdę nie wiem co robić... Ten Drugi...to żaden ideał dla ogółu...to ideał dla mnie, to po prostu człowiek, z którym potrafię się śmiać, który pociesza mnie, kiedy płaczę, to czlowiek, który kocha mnie prawdziwie, którego ja kocham prawdziwie... ale jednocześnie...nie chcę unieszczęslliwiać nikogo swoimi decyzjami, nie szukam tu rozgrzeszenia - tego nikt mi nie da... szukam tu jakiegoś wyjścia z cholernie trudnego zakrętu życia na którym się znalazłam... BO JA DO CHOLERY JASNEJ, CZUJĘ SIĘ JAK W CIEMNEJ D****z której wyjścia nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten wcześniejszy post był do Eleeene... teraz do dziczek okrutniczek... Za mąż wychodziłam jako 24-latka, z głwową pełną wyobrażeń, jakie życie będziemy mieli...niestety od samego poczatku - to były tylko moje wyobrażenia, przysiegałam przed Bogiem i to jest prawda...ale powiedz mi, co zrobić, kiedy seks z facetem napawa Cię przerażeniem, obrzydzeniem, kiedy leżysz jak kłoda i modlisz się, żeby TO jak najszybciej się skończyło? Kiedyś wydawało mi się, że będę uwielbiała się kochać... dziś na samą myśl, że w końcu wrócę do domu...dostaję dreszczy...ale nie zrozumie, tego żadna z Was, która tego nie doświadczyła...bo faktycznie, patrząc na to z boku, wydaje się to niepojęte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
przeprosiny przyjete :-P No nie do pozazdroszczenia sytuacja.Mysle sobie, ze nie uda sie nic nie robic , zadnej decyzji nie podejmowac a wszyscy beda szczesliwi. Tak sie nie da. Jednoczesnie najwazniejsza osoba musisz byc Ty .Gdybys miala dziecko , wtedy powiedzialabym , ze ono powinno miec piorytet w twoim zyciu, co nie znaczy, ze trzeba poswiecic cala siebie. Nie sadz , ze ja chce Cie oceniac.Nigdy nie chcialabym tego robic swiadomie , bo wiem, ze zycie jest czasem cholernie zakrecone. Jesli nie kochasz meza , jestes tego pewna to mysle, ze jego milosc nie wystarczy dla Was dwojga. Na pewno bedzie dla niego traumatyczne odejscie twoje, ale jest mlodym czlowiekiem i bedzie mial szanse na ulozenie sobie kiedys tam drugiego zycia. Nie mozna winic Cie, ze przestalas kochac. Odejdz do osoby, ktora kochasz.Uczciwie postap a nikt nie moze miec do Ciebie zarzutow o wypalenie sie uczucia. Tak mysle . Ten drugi jest wolnym mezczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ten Drugi jest wolnym mężczyzną, wychowującym samotnie swoją nastoletnią córkę, która dość trudno przechodzi ten czas. Przyjaźnię się z jej tatą od dawna, ona mnie w pełni akceptuje ale jako swoją przyszywaną „ciocię. On - ten Drugi jest przyjacielem rodziny, moim PRZYJACIELEM, w pełni przez wszystkich akceptowanymnasza miłość jest szczelnie przed światem ukryta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
zrob w takim razie krok do przodu. Czy twoj przyjaciel chce byc z Toba? Chce bys odeszla od meza? Czy chce normalnego zwiazku , czy tylko interesuje go ukryty romans? To wazne pytania i dobrze bys znala odpowiedz na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, On kocha mnie i chce być ze mną - ale nie ponad wszystko... jest odpowiedzialnym człowiekiem - choć w tym, że ma romans z zamęzną kobietą, trudno byłoby dostrzec dojrzałość i rozsądek... Ze względu na jego córkę, na razie na pewno nie byloby żadnego oficjalnego związku, jego córka przyjaźni się z siostrzenicą mojego męża...wyobraź więc sobie, co by się działo z tym dzieckiem, gdybym odeszła od męża do jej ojca! Moja szwagierka - to okrutna kobieta, żyć by dziecku nie dała...Boże! To wszystko jest tak bardzo trudne! Ja chcę mieć dziecko, którego ten Drugi dać mi nie może, On ma dziecko, za które czuje się w 100% odpowiedzialny, ja mam męża, który dziecko mógłby mi dać...ale ... no właśnie resztę znasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
albo ja jestem poplatana i nie moge zrozumiec , albo Ty i twoj przyjaciel probujecie sobie wysnuc jakis trriler. Co maja do rzeczy nastoletnie dziewczynki i szwagierka w tle? Nawet podla? Jestes dorosla, dorosly mezczyna -wiec? Mysle, ze twoj przyjaciel cos kombinuje i Ty sie tym nakrecilas? Jesli jest wolny, to ma prawo ulozyc sobie zycie wedlug wlasnego scenariusza.Jesli ozenilby sie z Toba( po twoim rozwodzie), to kto zabronilby mu miec dziecko z ukochana kobieta? No sama pomysl !!! Mysle, ze nakrecilas sobie jakas totalna intryge, z ktorej nie ma wyjscia:-P Jest wyjscie , tylko trzeba chciec rozwiazac problem ,jak na doroslych ludzi przystalo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale prowokacja przecież
A ty Elleni dajesz się na to nabierać. Zwróć uwagę na język jakim to jest pisane.Wyszukane słowa jakby przeniesienie tekstu prosto z HARLEKINA, te podniosłe sowa i patos z jakim je pisano. Och Ofelio ja kocham cię ale moja miłość do mojej córki niweczy wszekli możliwy kontakt cielesny z tobą ach och itd. Poza tym facet jest bezpłodny i ma nastoletnią córkę. Ha ha ha ha!!!!! Wykastrował się po dziecku żeby żonie sprawić przyjemność i więcej dzieci nie robić. No i tyle w temacie PROWOKACJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie MOŻE MIEĆ DZIECI! Fizycznie jest to już niemożliwe :( On nie może dać mi dziecka, uległ wypadkowi przed kilkoma laty, wtedy zginęła jego żona... to całe tło niestety, odgrywa tu ważną rolę! Zrozum, że to nie jest ot tak sobie typowa sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
poddaje sie :-( ja bym sie zdecydowala na cos.Zadna z twoich decyzji nie bedzie idealna. Wiem , ze nie jestes szczesliwa kobieta , wybierz przynajmniej mniej bolace wyjscie . Pozdrawiam i zycze podjecia jakies decyzji optymalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene... no właśnie, dlatego napisałam tutaj... bo jestem po prostu zrozpaczona :(... i po raz pierwszy w życiu nie wiem co robić, w którą strone iść... ale dziękuję Ci bardzo za uwagę... Życzę Ci wszystkiego co dla Ciebie najlepsze, w tym roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
dziekuje i wzajemnie . Czasem zycie tez podejmuje za nas decyzje i wystarczy bardziej popatrzec na "znaki" .Wtedy moze latwiej ? Trzymaj sie cieplutko. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za_czarowana każda dziewczyna, tkwiaca w trójkącie pisze, że jej sytuacja jest nietypowa. Prawda jest natomiast taka, że wszystkie sytuacje są jednako banalne. ...jest odpowiedzialnym człowiekiem ... Piszesz tak o swoim kochanku. Sorki, nie jest odpowiedzialny. Jest zwykłym konformistą, jak każdy meski kochanek. Liczy się jego interes ponad wszystko. Przyjaciel rodziny doprawia rogi swojemu głowie tej rodziny??? Dodatkowo jest podłym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...pełen namiętności, miłości, wzajemnego szacunku ... Namietność zapewne. Ale ani w tym związku nie ma miłości, ani szacunku. Gdybyś była kochana i szanowana, nie zostałabyś narażona na stres i ewentualne problemy. I nic nie byłoby ważniejsze od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedweqwe
1. Odejdź od męża, zwiąż się z nowym facetem, skorzystajcie z banku spermy 2. Odejdź od męża, zwiąż się z nowym facetem, zaadoptujcie dziecko 3. Odejdź od męża dopiero gdy Cię zapłodni (to byłoby z Twojej strony mega świństwo) 4. Nie odchodź od męża, urodź mu dziecko, miej dalej potajemny romans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iftar, a nie sądzisz, że tak własnie jest? Wiem, że są kobiety, które szukają kogoś na boku dla rozrywki, z nudy...itd.itp. ale są również kobiety, które tak jak ja uwikłane są w dziwaczne trójkąty...i nie potrafią same się z tego wyplątać...nie widza rozwiązania, choć czasem wydaje się ono takie proste, dlatego tu napisałam, bo w tym pierwszym dniu nowego roku, poczułam się tak bardzo rozżalona, nieszczęśliwa i samotna Sytuacja w której się znalazłam nie jest prosta, jak bardzo jest pogmatwana, sama pewnie do końca nie zdaję sobie sprawy, nic tu nie jest proste i oczywiste Czego bym nie zrobiła Ktoś będzie cierpiał mogłabym to być nawet jazasłużyłam sobie na totylko, że ja nie chcę być nieszczęśliwa do końca życia Czasem dokonujemy w życiu złych wyborów moim był wybór mężaNie oceniaj kobiet przez pryzmat faceta W związku z tym Drugim jest dokładnie to, co napisałam namiętność, miłość i wzajemny szacunek, jak wspomniałam, znamy i przyjaźnimy się od dawna kochamy tak samo długo, zdradzam od mniej więcej roku... ten Drugi jest Moim Przyjacielem, a nie przyjacielem Mojego Mężai to ja się boję do Niego odejść, bo boje się konsekwencji, nienawiści rodziny męża i wszystkiego co się z tym wiąże, ponadto najbardziej na świecie pragnę dzidziusia, którego ten Drugi dać mi nie możea ja nie chcę Nikogo innego rozwiązaniem jest bank spermy o czym nie pomyślałami za to wedweqwe bardzo Ci dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli ze jak
" WYDAWAŁO mi się, że piszę na forum TYPOWO KOBIECYM, ale wydawało mi się, bo skoro pisząc o swoim kobiecym problemie" typowo kobiecy problem - nie kocham meza (ale frajer zapierdala za granica na nas) i pierdole sie z innym? :D zajebiste macie te KOBIECE problemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×