Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Darrek

problem z nad troskliwą mamą

Polecane posty

Gość Darrek

Witam :) Mam problem z mamą. Mam 19 lat. Chodzę do szkoły, dobrze się uczę. Nie jestem chuliganem nie palę nie piję... nie ćpam... Ale! Mam dziewczynę... U dziewczyny nikt mnie nie bije wszyscy mnie lubią bo "grzeczny poukładany chłopak". W domu u siebie zawsze po szkole wszystko pomogę co by nie trzeba było zrobić to bez marudzenia zrobię... i wieczorem idę do dziewczyny. Normalne? No niby... Tylko, że jeśli mnie niema do 24 w domu to wkracza moja nad troskliwa mama... Zaczynają się telefony, smsy, krzyk, obrażanie i wygrażanie się, że traktuje dom jak hotel i że mam się wymeldować. No bo przecież siedzę w ciepłym domu gdzie wszyscy mnie lubią, nikt mnie nie bije, rodzina dziewczyny jest normalna nie napatrzę się tam na jakąś patologie... Po prostu moja mama nie może zasnąć bo jej syna nie ma w domu... o to są non stop awantury... wykrzykiwanie przeróżnych epitetów i w moim i dziewczyny kierunku... Żaden z moich kolegów tak niema... Czy to jest coś złego, że jak już pomogę wszystko w domu to wieczorem pójdę posiedzieć do dziewczyny???? I przecież nic złego tam nie robimy, ani nie pijemy ani nie palimy ani nie ćpamy po prostu spędzamy ze sobą czas jak normalni nastolatkowie... Bo dzisiaj po sylwestrze jak wróciłem od dziewczyny o godzinie 14 bo nocowałem u Niej mama kazała mi się wyprowadzić.... spakować i wymeldować. Co mogę zrobić? Nie chce przez mamę tracić sympatii... a z drugiej strony te awantury też mnie męczą... traktuje mnie jak dziecko z przedszkola... Ja nie twierdzę, że jestem dorosły bo nie jestem. Jestem jedynie pełnoletni. Ale chyba to, że pójdę do dziewczyny o 20 i wrócę o 1 trzeźwy itd to nie jest jakaś zbrodnia... Drogie Panie co mam powiedzieć mamie? Bo myślę, że jest tu wiele mam z dziećmi w moim wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co robisz - uczysz się
dlatego pytam, bo bardzo możliwe, że są tylko 2 wyjścia - pierwsze - trwać w takiej sytuacji i znosić ją, a drugie - rzeczywiście się wyprowadzić. Jeśli jesteś na utrzymaniu mamy czy rodziców - to nie za bardzo masz wyjście. Ale byc może twoja mama jest reformowalna i powoli się przekona..... Jeśli na dłuższą metę zobaczy, że nic złego się nie dzieje, a ty nie będziesz odpowiadał awanturą na awanturę. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darrek
Tak uczę się :) i nie chce zawalić szkoły. Mam ochotę pokazać, że potrafiłbym żyć na własny rachunek. Kolega załatwiłby mi pracę w pizzeri gdzie rozwoziłbym pizze bez problemu bo mam prawo jazdy. Tylko jest pytanie... Gdzie się mam wyprowadzić? Do dziewczyny? Nie chce się zwalać obcej rodzinie na głowę. Mimo, że mają duży dom. A ja zarobiłbym i dokładał się do rachunków itd. Ale... No jestem chyba za dobrze wychowany i najnormalniej w świecie mi głupio iść do kogoś mieszkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darrek
Nikt więcej się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustalaj z mama terminy
powrotu, bo pewnie zwyczajnie sie o ciebie denerwuje. Co jakis czas do niej dzwon z trasy. Postaraj sie nie wracac pozno. Raptem tak bedzie jeszcze przez rok- dwa , wiec nie ma o co kruszyc kopii. Czy ustalales z mama,ze wrocidsz dopiero po poludniu? Kazdy sie denerwuje o kogos bliskiego - w koncu rozne wypadkii bywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×