Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A w dupie już wam mam ...

Chyba mam już gdzieś problemy moich "przyjaciółek" żadna nie pomyślała o mnie w

Polecane posty

Gość A w dupie już wam mam ...

sylwestra...o tym , że bede siedzieć sama. Rozumiem- jedna spędzała sylw. z chlopakiem sam na sam tak jak ja rok temu, nie mam do niej pretensji ///ale pozostale poszły na imprezy........... jeszcze sie tym chwalą ....ale teraz jak problemy i żale to pierwsze do mnie do pisania!! jestem ich wiadrem na pomyje i troski!!koniec. od teraz jestem inna. mówie że mam w dupie ich zacne problemy...i żyję swoim życiem. i tak mogę liczyć tylko na siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo słuszna decyzja
trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne,skoro nazywasz je przyajciolkami,to czemu razem sylwestra nie spedzacie? Ja takie imprezy spedzam wlasnie z przyjaciolmi...No,chyba,ze ktores z nich gdzies wyjezdza,albo idzie na jakis bal...Masz racje,daj im do zrozumienia,ze nie masz czasu na ich problemy,tak jak one cie olaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
a najlepsze że jedna "przyjaciolka" ciągle mówiła jaki to moj chlopak jest zły....gdy tymczasem sama lata za swoim jak suka za psem w rujce .....ja nigdy za moim tak nie latałam...jej cudowne rady tak mnie zmanipulowała....teraz ja jestem sama :/ ale on tez ją kopnie w dupe ...już ma dosyć laski która lata za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROK BARANA I BYKA
też będę trzymać kciuki:) najlepiej daj im odczuć w ten sposób, że jak któraś zadzwoni z problemem, to powiedz oj bardzo cię przepraszam ale właśnie wychodzę i pach rozłącz się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
a teraz cholernie żałuje... ona jest fałszywa a mój chłopak był prawdziwy...ona mi go tak zazdrościla :( że co ja jej nie powiedziałam , że jest mi przykro to ona od razu że on mną pomiata nie szanuje i że jakiś inny chlopak traktuje inną laskę lepiej...a ona taka pewna siebie teraz gania za swoim "a tego nie zrobię bo bedzie zły, tego nie moge bo co on sobie pomysli " :o tak obie wielkie kumpelki mają chlopaków i mnie mają centralnie w dupsku. jest jeszcze trzecia...taka prawdziwa i ona jest okej . czasem znajdzie dla mnie czas i jest normalna , nie lata za swoim i myślę , że jej chłopak naprawdę ją kocham. tak jak mój mnie kochał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
jedynie na sylwestra na gg siedział jeden chlopak, mój kolega , znamy się około 10 miesięcy :) on też mógł na impreze ale w koncu został...bardzo go lubię, tylko mi przykro że nie chciał gdzieś ze mną pójść...ale on jest taki dziwny trochę odludek...i nie może pić alkholu więc pewnie bał sie że zmarznie... hahah a jedna "kumpela" napisała mi całą litanię na gg... o tym jaka to jest podła bo się upiła i co jej chlopak teraz pomysli ...po czym gdy nie odpisywałam i wyszłam z gg (bylam na niewidocznym) a ona mi smsa " GG" jakby kurde jakieś polecenie...jakbym miała byc zawsze....nie powiem nieraz mi pomogła..ale odkąd ma chlopaka to cała sie dla niego kręci...ciekawe co bedzie po rozstaniu...bo ona ciągle tylko "modlę się by mnie nie rzucił" :o ja nigdy tak nie robilam... bylam z chlopakiem kochałam...ale jak rzuci to rzuci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROK BARANA I BYKA
a nie możesz do niego wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
a w zasadzie nie sorry nie pomogła...raczej pomogła mi stracić chłopaka...:( wszystko robiła żebym sie rozstała z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
nie mogę, bo jak go rzuciłam , to mineły juz 3 miesiące...jakies 2 tyg temu zaproponowałam mu to , powiedziałam ,że bede lepsza, że wiele zrozumiałam ....ale on że nie chce sie wiązać, że nie wie czy to ma sens...widocznie ma już lepszą na oku...a mi jest żal... chciałabym być teraz z nim nie po to by siebie uszczęsliwić ale jego... bo to zrozumiałam, żeby dawać a nie tylko brać... ale on już nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
co ja bym na ich miejscu zrobiła? jakbym szła na imprezę to wiedząc że któraś jest nieszczęsliwa, samotna i bez planow wkręciłabym ją...ewentualnie mając jakieś problemy gadałabym o tym z koleżanką ktora ma chłopaka...a nie mówiła osobie która jest samotna że "zabije sie , bo wypiłam za dużo w sylwka i zamiast z nim tańczyć spałam" to naprawde problem straszny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROK BARANA I BYKA
no to kochana, nie pisz, nie dzwoń i zapomnij o nim. To może on zrozumie co stracił a jeśli nie to znajdziesz kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
hehe podaj linka chętnie poczytam... a nawet jeśli bym ich nie wkręciła to wiedząc że spedzily sylwka samotnie nie opowiadałabym im o moim...jeszcze mówiąc jak to rzekomo beznadziejnie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
dzieki rok barana i byka 🌼 :) tu na kafe są lepsi ludzie wrażliwsi niż moje kumpele... dzieki za wsparcie... ja już do niego sie od tygodnia nie odzywam kiedy to napisał "lepiej bedzie jak skończymy to definitywnie" ...stwierdziłam, że brak odpowiedzi zaboli go najbardziej...ale chyba go nie boli... nie obchodzi go czy żyję... młoda jestem znajde moze sobie kogos kiedys... a ten ...może kiedyś zrozumie i wróci ...a może spotka lepszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROK BARANA I BYKA
moja droga znajdziesz na pewno nowego chłopaka a ten wtedy będzie szalał z zazdrośi ale ty będziesz szcześliwa z nowym:) a co najważniejsze nie będziesz już tak przeżyważ postępowania "przyjaciółek" bo też już dla nich nie będziesz miała czasu;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
nie wiem...jakoś teraz czuję, że już nie chcę się wiązać też, na początku po rozstaniu szukąłam kogoś na szybvko na pocieszenie, ale teraz jak już się pozbieram i zapomnę to chyba nie chcę drugi raz tego przeżywać...nie chcę się zakochać, chciałabym po prostu mieć fajną grupę przyjaciół...miec na kogo liczyc... mam tylko tą jedną przyjaciolke prawdziwą reszta to moje przyjaciolki jak mają problemy... miałam kiedys kumpla ale wyjechał, probowałamsie z nim skontaktować ale bezskutecznie... w sumie powinnam sie przyzwyczaić że mam znajomych i ich tracę... tylko rodzice są cały czas ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
o matko kolejna na tamtym topiku...zamiast sie cieszyc że ma faceta to problem że życzeń nie złozył :P ale koleżankami zajmować sie nie musiała skoro były we dwie i pewnie byli jacys faceci...co innego jak sie wezmie jedną kolezanke ale dwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Kochana przyjaźn na całe życie jest tylko w bajkach albo zdarza się raz na milion-jak szóstka w totka;) Wszystko płynie, tak? Więc ludzie przychodzą i odchodzą i w ich miejsce pojawiają sie nowi, równie wartościowi jak tamci a może nawet lepsi. To już nie to pokolenie, teraz mało jest ludzi którzy cenią sobie więzi z innymi. Reasumując: przyjaciółek nie olewaj, bądź asertywna, jednocześnie szukaj kogoś na kim będziesz mogła polegać. Traktuj ich tak: Gośka ma fajny gust-więc ona będzie od chodzenia na zakupy, z Juśką fajnie się gada więc z nią będę prowadzić długie Polaków rozmowy, Kaśka jest fajna i zabawna więc z nią będę chodzić na imprezy. Mnie z takiego podejścia wykluła się cenna przyjaźń ale i tak nie mam co do niej bóg wie jakich oczekiwań, moja kumpela jest tylko człowiekiem, czasem egoistycznym ale to też czasami trzeba zrozumieć. Nie ma ludzi idealnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
a co do tego że przez któraś z przyjaciółek zerwałaś z chłopakiem: masz nauczkę na przyszłość- związek to ty i facet a nie ty, facet i twoje przyjaciółki. Masz swój rozum więc rozsądnie podchodz do rad koleżanek odnośnie twojego związku bo to ty w nim jesteś, ty wiesz jak jest, jaki jest twój facet a nie one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
dzieki mały odkrywca mądre słowa :) 🌼 a ja jestem taką romantyczką...chciałabym mieć przyjaciolke taką od zawsze na zawsze...kiedyś się z jedną kumplpwałam od postawdówki do matury chyba z 9 lat to trwało...ale ona wolała inne towarzystwo, ja miałam tanie ciuchy, byłam zwykła jej koleżanki głosne , modnie ubrane... może tak powinnam zrobić...nie olewać, ale mieć dystans, nie lecieć na każde ich skinienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
tak odkrywca z tym też masz rację :( jak pisałam jakieś żale przyjaciolce to ona zamiast powiedzieć "słuchaj ty też sie nie starasz, więc czego oczekujesz od niego? !" to zawsze poklepywała mnie po ramieniu a teraz jakis miesiac temu mówi mi "no bo przyjaciolki tak robią że przyznają sobie racje nawet jesli nie mają jej'!!! wtedy mnie zamurowało!! zrozumiałam że to wszystko było złe, że ona jest fałszywa jakmówił mój chlopak :( moja druga przyjaciółka ktora nigdy mojego chłopaka nie lubiła, mimo wszystko zawsze była obiektywna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
A ile masz lat 'A w dupie...'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
22 ... pewnie pomyslisz że młoda siksa ze mnie jeszcze i nic nie wiem o życiu ...i w sumie bedziesz miała racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Pamiętaj też że ludzie z biegiem czasu się zmieniają a przyjaźnie zawierane w czasach szkolnych albo na studiach nie są zbyt trwałe, chyba że ludzie dojrzewają w tym samym tempie i w tym samym kierunku. Podstawą jest tolerancja ale należy pamiętać też o sobie i próbować zrozumieć drugą osobę. Nie każdy z kim mamy do czynienia na co dzień jest naszym przyjacielem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Ooooo to witaj w klubie:D Też mam tyle lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
o to fajnie :) 🖐️ nie wiem już po czym odróżnić przyjaźń od czegos przyjazni-podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
acha i jeszcze nasuneła mi się taka myśl: pamiętaj, 90% kobiet kiedy tylko znajdzie faceta zapomina że poza nim są jeszcze jakieś inne osoby a o przyjaciołach to już w ogóle nie pamięta. Przypomina sobie dopiero wtedy kiedy jest im źle i muszą się komuś wygadać albo ten ich ukochany księciunio okazuje się ostatnią świnią i zostawia je z hukiem. Ale do tego że nie należy koncentrować całej swojej uwagi w okół faceta niektóre z tych 90% dochodzą same po tym jak zostają bez faceta i bez przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Wiesz co? Też nigdy nie potrafiłam tego odróżnić i chyba nadal nie potrafię. Mam jedną kumpelę o której mówię że jest moją przyjaciółką. Znamy się od liceum i przez 3 lata jakoś nie spędzałyśmy ze sobą dużo czasu ale zawsze lubiłyśmy ze sobą rozmawiać o emocjach i uczuciach. No i swoje zrobiły wspólne nocne powroty z klasowych imprez;) Potem obie zaczełyśmy się kumplować z taką M i spędzać współnie czas przy piwku, ale nadal nie znałyśmy się dobrze. Przez okres studiów jakoś tak się stało że conajmniej raz w miesiącu musiałyśmy się spotkać i pogadać co tam u nas słychać i zawsze czułyśmy się tak jakbyśmy widziały się dopiero wczoraj. Byłyśmy do siebie podobne, obie takie nimfy leśne co to żyją oderwane od podłogi;) Mamy podobne zainteresowania, lubimy spędzać wolny czas w ten sam sposób, uwielbiamy wymyślać jakieś krzywe akcje ale przede wszystkim mamy prawie takie same podejście do życia i często możemy na siebie liczyć. Nie zawsze, nie oczekujemy od siebie że rzucimy wszystko i popędzimy dla drugiej z pomocą bo czasami siła wyższa- nie da się ale jeśli już, jesteśmy dla siebie wyrozumiałe: jak jedna coś zawali mówi to drugiej i ta druga zwykle okazuje skruche albo czymś innym nadrabia przy najbliższej okazji. Nie przepraszamy, bo nie umiemy;) Ogólnie mam wrażenie że to niebywałe szczęscie że się skumalyśmy ze sobą. Reszta moich relacji z ludźmi jest raczej powierzchowna ale też lubię spedzać z nimi czas chociaż nie nazwę ich swoimi przyjaciółmi- nie rozumiem się z nimi, nie jestem w takiej więzi emocjonalnej jak z I.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w dupie już wam mam ...
no to masz podobnie jak ja :) też pdoobne myslenie... moja kumpela mi pomogła, bo w sprawie z eksem raz byłam załamana i ona mimo że była w pracy nie olała mnie, oddzwoniła, powiedziała ze sie martwi, żebym zadzwoniła na policje... czułam , że ją to obchodzi...obie sie lubiłysmy podziwiałysmy tak samo miałam z kumplem, poznałam go przez grono.net. było grono tematyczne on mi strasznie imponował, poznalismy sie i to ja sie dla niego stałam swego rodzaju wyrocznią, dużo rozmawialismy...a teraz po 2 latach gdy go juz nie ma zrozumiałam że chyba dużo dla niego znaczyłam :( on był odludkiem..ale ze mną jezdził autobusem, zawsze jak sie spotkalismy to wracał ze mną...wolał mnie niż jakieś laski do zaliczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie Oni są ? :D
Ci wszyscy moi przyjaciele-ele-ele-ele-ele-ele :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×