Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amazonka_34

wytłumaczcie mi to...

Polecane posty

Gość amazonka_34

wytłumaczcie mi zachowanie i uczucia mojego exa... Byliśmy razem 5 lat. Po ok roku chodzenia-zerwałam z nim. Ewidentnie była o jego wina. Oboje się z tym zgodziliśmy. Po miesiącu-zeszliśmy sie i jakoś wszystko grało. Do czasu... Jakieś 2 lata temu zaczęliśmy myśleć o ślubie i dzieciach (mamy już swoje lata). Jak dowiedzieli się o tym jego rodzice-zaczęli nam robić piekło z życia (generalnie nie jestem doś dobrą kandydatką na żonę dla ich księcia). Pół roku temu powiedziałam -dość. Zerwaliśmy. 3 miesiące nie mieliśmy kontaktu. Jakoś się pozbierałam (ciężko było mi się z tym pogodzić, mimo iż ja podjęłam decyzję). Po tych 3 miesiącach-zaczęliśmy smsować, rozmawiać, parę razy się widzieliśmy. I tu pojawia się moje pytanie. Wiem że mnie kocha, wiem że żałuje że tak to wszystko się potoczyło, a mimo to .... nie chce znowu się zejść i zawalczyć o nas z jego rodziną.... Ja tylko o tym myśle... :( Strasznie mi ciężko. Widzę jak on marnieje w oczach, widzę że ma coś na kształt depresji. Pogrąża się w pracy (ma własną firmę) i ... No właśnie-skazuje nas na cierpienie. Jak to rozumieć? Proszę-pomóżce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprościej to tylko
Zapytam wprost: czy to znim chcesz być czy z jego rodziną. Czy to jego kochasz, czy jego rodzinę. Ja to bym olała całą otod\czkę i zapytała wprost jego. Czy gotów jest zerwać z barierą zakłamań rodzinnych ? Bo z rodziną dobrze się wychodzi ale tylko na fotografii. Zawsze można ich odciąć.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętaj nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki....wiem coś o tym nic z tego nie będzie,trzeba żyć dalej po swojemu a co ty się nim martwisz....to jego problem co chce cię wziąść na litość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erterter
"Pół roku temu powiedziałam -dość." Dlaczego? Tylko dlatego że JEGO RODZINA CIĘ NIE AKCEPTUJE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wracać do przeszłości
Autorko,dlaczego się łudzisz,ze jestes w stanie oderwać go od rodziny? każdy z nas ma swoje korzenie i do nich zawsze wraca jeśli jesteś nieakceptowana,to wybij go sobie z glowy jesteś na straconej pozycji po diabła ci taki Piotruś pan??? nie stać cię na kogoś odpowiedzialnego i zdecydowanego? odpuść go sobie,dobrze ci radzę;przerobiłam to na własnej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprościej to tylko
pamiętaj nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki....wiem coś o tym nic z tego nie Nie rozśmieszaj mnie z tą gadką o nie wchodzeniu do tej samej rzeki. Wchodzisz właśnie bo zakładasz nowy związek i popełniasz te same błędy. A o nie wchodyeniu do tej samej rzeki to to powiedzonko mówi że czas płynie i rzeka też. I za 5 minut nie jest ta sama. Tak samo ludzie po czasie się zmieniają. Więc zanim coś napiszesz a chcesz by to mdrze zabrzmiao to się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybun na kafe
wg mnie facet ma problem z uzaleznieniem od rodzinki i poddaje sie presji od dzieciństwa. Wytresowali go i nic z tym nie zrobił. Ty też nie, bo odkąd wiedziałaś o tym nie zrobiłaś nic. Treapia jest długa ale można odciąć pępowinę, tylko trzeba chcieć i pracować nad tym. On juz sie nie podniesie jesli tak dalej będzie żył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erterter
może on jest wykształcony, przystojny, ma firmę, mnóstwo kasy a ona tylko podstawówkę, dwukrotna rozwódka, trzy razy była w konkubinatach, z czwórką dzieci, bezrobotna, bezzębna, lubiąca tanie wina? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście,że...
nie wchodzi sie do tej samej rzeki może nielicznym się to udaje,więc nie generalizuj każdy z nas jest ukształtowany przed dom i z niego wynosi wzorce i nie jesteś w stanie starego człowieka wychować juz raz sparzylaś się ,więc trzymaj się z daleka od takich pokręconych przez życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie droga autorko twój facet to-sorki-dupa wołowa i tyle.gdyby cię naprawdę kochał to by nie zważał na nic tylko z tobą był.ja bym sobie te ciepłe kluchy odpuściła,bo nawet jesli udałoby ci się jakimś cudem doprowadzic do slubu to zawsze jego rodzinka będzie maczać paluchy w waszym życiu wywierać wpływ na twojego mężczyzne a ciebie traktować jak trędowatą.trudno w takich warunkach być szczęśliwą rodziną.nie marnuj na niego czasu-szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amazonka_34
hmmm dopiero teraz przeczytałam to co napisaliście. generalnie mam podobne odczucia-nie wchodzić w to znowu.... ale-nie jestem w stanie o nim zapomnieć, przejść obok jak on cierpi. I właśnie-nie potrafie pogodzić się z tym, że rodzina go unieszcęśliwia. Jestem nieodpowiednia bo... mam ambicje, chce czegoś więcej, dążę zo celu jaki sobie wytyczam. Nie po trupach, ale staram się. Spełniam swoje marzenia. I jak na razie-to ja mam więcej kasy (dom, samochód), on-dopiero rozkręca interes.... Więc właśnie-nie rozumiem jego rodzinki. I nie chce go tak zostawić na ich pastwę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amazonka_34
może ktoś jeszcze ma jakiś komentarz? może jakiś pomysł na rozwiązanie problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×