Wątek dla poważnych 30-latków...

Chętnie pogadam z osobami w podobnym wieku. Chcę żeby to było miejsce spotkań i wytchnienia po dniu pracy dla normalnych ludzi. Miejsce nocnych pogaduch. Miejsce, gdzie znajdę bratnie dusze. Gdzie będziemy roztrząsać problemy egzystencjonalne jak i dzielić się radościami i smutkami dnia codziennego.

spjerdalaj

witaj, mam 27 lat. rocznikowo to juz nawet 28, pasuje?:)

Nie masz jeszcze trzydziestki, spierdalaj

ja mam 28 też :) może być?

hej ja mam 32 :)

powyższa wikajakas to podszyw :( okołotrzydziestkowicze też mogą być :)

tak myślałam że to podszyw :) o czym chcesz gadać?

halo, halo, ziemia :)

a co się komu nasunie do głowy to może byc tematem ;) czy uważacie, że fora to są substytuty prawdziwego życia? tacy właśnie jesteśmy jak piszemy? czy objawiamy tu z reguły te cechy, których nie jesteś w stanie zaprezentować w prawdziwym życiu? brakuje nam odwagi? a może chodzi o odreagowanie? w pracy trzeba być grzecznym, mówić sąsiadom: dzień dobry, a tu...hulaj dusza!

hmmm.. ;) w sumie to nie wiem czemu tak jest, ale też się nad tym zastanawiałam ostatnio,..

ja jestem normalna. jak ktos mnie tu wkurza to opieprzam, jak mnie wzrusza wspolczuje. nie wiem czuemu mam byc tu inna? przeciez jest to forum to wyrazania swoich opini. niby co i po co mialabym udawac? ze niby w zyciu jestem niesmiala a tu sie staje smielsza? nie, nie mam czasego stakiego. moze dlatego ze w zyciu tez jestem smiala. ale sa tez rzeczy o ktorych tu nie mowie ale nie dlatego ze udaje, po rpostu jak nie znam ludzi nawet w realu to nie mowie im od razu wszytskiego.

dokładnie. dobrze mówisz. uważam tak samo, po co mamy się kryć nawet tutaj? tutaj też przecież można wyrażać swoje opinie na dane tematy, można nawet powiedzieć zwykłe "dzień dobry" albo od razu opowiedzieć historię swojego życia... ja się nie zmieniam, tutaj pisze to, co myślę i na co dzień tak samo... nie rozumiem dlaczego niby mamy być kimś innym pisząc na forum...

to równoległy albo wymyslony świat przez ludzi z netu. Fakt, że można pogadać o wszystkim, ale kto nie ma przełożenia na real i nie umie gadać czy poznawać się albo fałszuje swój obraz tu i tam, to jest z nim cos nie halo. Można odreagowywać tu stresy czy dostac porady, czegoś sie dowiedziec, ale przesiadywać dłużej, to jest brak normalności wg mnie. Są ludzie dla któorych jest to zbawienie, bo maja fobie i lęki nawet jesli je leczą a kobiety mogą też bezkarnie wrzucać tu swoje fantazje i problemy. Kto nie potrafi sie zdystansowac i radzic z problemami w realu , tu niczego nie załatwi

wypierdalac stare oszolomy

witam! ja mam prawie 29

no mnie wlasnie tez to zastanawia, ten internetowy swiat, mysle ze jest troche inny niz prawdziwy, odwazamy sie tutaj na wiecej-- zapewne jest tu wiecej ludzi z problemami, takich ktorzy czegos szukaja, ktorzy mowia rzeczy, ktorych nie glosiliby w gronie znajomych, nie oceniam czy to dobrze czy zle, to po prostu wynik postępu

nie sadzicie ze ludzie wraz z postępem potrzebują coraz więcej wrażeń? swiat wydaje sie ich nie zaspakajac-- czy to dlatego,ze zycie jest -jednak- coraz latwiejsze i przezycie nie wymaga wkladania tyle sily fizycznej co kiedys? i trzeba inacze ukierunkowac drzemiacą w nas energie?