kto nie ma domu/mieszkania na kredyt, tylko własne?

Ja mam na kredyt 2 mieszkania - jedno swoje (kredyt wzięłam jako panna) i teraz je wynajmuje (samo się spłaca), a drugie kupiłam z mężem (większe). Uważam, że osoby, które się śmieją z "ciułaczy", bo same nie mają kredytu, powinny w 99% przypadków w zdaniu: "a ja jestem wolna, bo mam własne mieszkanie i nie spłacam żadnego kredytu" powinny ciągiem dodać: "bo kupili mi je rodzice"... I to oczywiście żadna ujma, ale nie raz spotkałam się z opiniami że kredyt to porażka. Przeważnie oczywiście te opinie wygłaszają osoby, które mieszkania odziedziczyły...

Widzisz?:D Sami bogacze na wlościach:D:D Zaraz powiedzą,że zazdraszczam:D Prawie jak w raju:P

No i to co zawsze wychodzi w tego typu topikach :D Kazda z kafeteriuszek zarabia krocie , ma conajmniej 2 mieszkania ktore wynajmuje, lokaty, akcje i obligacje i na koncie kilka baniek w gotowce. :D :D :D Tylko ciekawe kto zaklada tematy w stylu " Nie mam za co zyc" albo "Czemu w Pl sa takie niskie swiadczenia na dzieci" :D Dajcie juz spokoj bo sie tylko osmieszacie. :O Nie twierdze , ze wszystkie piszecie nieprawde ale wiekszosc na kafe oszukuje i zmysla jak nie wiem. Taka prawda. :(

Ja nie miueszkam w POlsce A moj maz nie jest Polakiem. Jego rodzice maja kilka nieruchomosci, ale dzieci musza sobie radzic same. Maz dostal od rodzicow nieoprocentowana pozyczke na remont domu. Ja uwazam, ze to jest dobry system. Dzieki mezowi ucze sie oszczedzac i inwestowac. Nie zarabimy kroci, dwie rpzecietne pensje. Zyjemy na skromniejsyzm poziomie niz nasi znajomi z Polski. Wiem, ze moje dziecko nie musi miec wszytkiego nowego, markowego. A jego rodzice moga sobie pzowolic na dostatnia emeryture. Po ich smierci dzieci odziedzicza to co posiadaja.

Ja mam troche inna sytuacje,mój mąż jako jeszcze młody chłopak kupił sam za własne pieniadze mieszkanie w Zielonej Górze,ja juz jak sie poznaliśmy wprowadziłam sie do niego ze swoia córeczka,ale niestety jak to w życiu bywa a w szczególności w interesach straciliśmy to mieszkanie,sklep i wiele innych rzeczy.W tym czasie urodziłam jeszcze jedna córeczke,nikt z rodziny nie wyciagnoł do nas reki ani nie wsparł rada albo dobrym słowem,było nam bardzo przykro,ale co cie nie zabije to cie wzmocni,od tamtych wydarzan mineło 5 lat,obecnie wynajmuje kamienice koszty niemałe ale dzieki determinacji i wspieraniu sie z bycia dość zamożnymi,natepnie biedakami stanelismy mocno spowrotem na nogi,mamy znowu swoj interes nie zapeszajac naradzie jest ok.,kupiłam dom do wykończenia prze głownej trasie i jakoś powoli własnym biegiem do przodu!!! Mi kredyty nie służa,zreszta juz nawet nie dostane,ale napewno jeżeli bede miała jak pomoc dzieciom to ułatwie im start,a własne lokum to podstawa.

mieszkanie kupiła mama 20 lat temu od skarbu państwa, za małe pieniądze. Wyremontowaliśmy je i powiększyliśmy wykupując strych od wspolnoty. Śmiesznie mały czynsz (za 100m. 350zl/5osób). Codziennie dziękuję Bogu i mojej mamie, bo nie miałabym tak licznej rodziny i tak spokojnego życia gdybym musiała spłacać kredyt do końca życia.

samotna mama, 5 lat pracy za granicą, wlasne mieszkanie 100km od wrocka

ma wspólnego? ... czyli świadczenia rodzinne z posiadaniem mieszkania? jak się kupę kasy utopiło w nieruchomości to jak najbardziej mogą takie świadczenia interesować :P albo jak ktoś kupił mieszkanie kilkanaście lat temu, przecież przez te lata wszystko mogło się zmienić - mógł stracić pracę, zachorować itd ...a pytanie w temacie było "koto mam mieszkanie za gotówkę"... a nie "kto ma super sytuację finansową w zyciu " :P ja mam np dom i mieszkanie pod wynajem... co z tego jak z najmu mieszkania mam 1200 a 2400 muszę zapłacić za lokal który sama wynajmuję pod działalność - a z zyskami różnie bywa, są miesiące że trzeba dokładać... np w lipcu było 7000 straty, jak ten rok podliczę to pewnie wyjdzie na to że mi się należy rodzinne i nie wiem czy się nie postaram bo np na ogrzewanie w domu muszę 1tys zł miesięcznie wywalić- więc każda kasa się przydaje! ...i co? niby jestem takim burżujem, bo kiedyś tam miałam kasę na mieszkanie?

To zbudowaliśmy dom 180m kw bez kredytow, maz dobrze zarabia jak tak średnio, trochę zaoszczędziliśmy wcześniej, jesteśmy przeciwnikami kredytow

Ja mam mieszkanie na kredyt pod wrockiem. Wśród moich znajomych kredyt na dom czy mieszkanie, to całkowicie naturalna sprawa.

mam własny klimaciarski drewniany domek, kurną chatę na kurzej łapce bo co?

W Pl to chyba mlodym ciezko taka gotowke odlozyc..To sa niesamowite pieniadze..Tez malo wiarygodne ale ciesze sie ze duzo mamy szczesciarzy w kraju i sporo wygrywa w totolotka :)

nie wygrałam w totka jeno sprzedałam poprzedni dom, podzieliłam się z exem kasą ex wydał na dziewczynę (kupił jej autko, od razu się odkochała) a resztę wydał na dziwki i alko ja na dom

Cieżko jes odłożyc takąs ume zeby sobiekupic meiszkanie za gotwke, my wzielismy kredyt. No i mieszkanie znalezc samemu takie jakie sie chce to tez nie jest łatwa sprawa. Dlatego skorzystalismyz  pomocy biura nieruchmosci abc dom ale teraz mamy wymarzone lokum w centrum krakowa

Ja mam własne 50 m w Gdyni nowe budownictwo 

Mamy dom bez kredytu. Oboje po 30 dwoje dzieci. Na dom zarobiliśmy w pare lat za granica ( głównie mąż a ja byłam z dziećmi) nie dostaliśmy od rodzicow żadnej pomocy, nie są majętnymi ludźmi. Nie mieliśmy tez mieszkań w spadku. Dom 140m, miasto 200tys mieszkańców. 

Mamy wlasne 2 pokoje, 50m2, kredyt wziety na 15 lat,  splacony w 7 lat. 3 lata temu kupilismy drugie, wieksze  (75m2), na kredyt ale oprocentowanie jest bardzo niskie a mamy stale oprocentowanie.  Pierwsze mieszkanie poszlo na wynajem, chcemy go zostawic dla dziecka : moze bedzie w nim mieszkac a moze sprzeda i kupi w innym miejscu ...? 

Mieszkamy za granica, zaczynalismy od zera, bez zadnej pomocy, kupic mieszkanie za gotowke jest niewykonalne, w naszej okolicy m2 mieszkania zaczyna sie od 4000€, innymi slowy mieszkanie 50m2 to minimun 200 tys€ ... 

1 godzinę temu, Gość TezLubiePowedrowac napisał:

Mamy wlasne 2 pokoje, 50m2, kredyt wziety na 15 lat,  splacony w 7 lat. 3 lata temu kupilismy drugie, wieksze  (75m2), na kredyt ale oprocentowanie jest bardzo niskie a mamy stale oprocentowanie.  Pierwsze mieszkanie poszlo na wynajem, chcemy go zostawic dla dziecka : moze bedzie w nim mieszkac a moze sprzeda i kupi w innym miejscu ...? 

Mieszkamy za granica, zaczynalismy od zera, bez zadnej pomocy, kupic mieszkanie za gotowke jest niewykonalne, w naszej okolicy m2 mieszkania zaczyna sie od 4000€, innymi slowy mieszkanie 50m2 to minimun 200 tys€ ... 

a jaki to kraj?