Kasy pierwszeństwa w sklepach- jak to jest?

Moim zdaniem skoro macie siłę iść do sklepu na zakupy to powinnyście stać w kolejce, ciąża to nie choroba. Tak samo czasami mamy z małymi dziećmi próbują wymusić miejsce w kolejce, sama mam małe dziecko i to też nie przeszkdza w staniu w kolejce.

agata_bbb - brawo :) takie podejście lubie.

ja raz stanelam w kolejce przy kasie z pierszenstwem i nic nie mowilam ale zauwazyla mnie kobieta z mezem i corka ok 5 letnia i mnie przepuscila a po chwili stojaca blizej wyjscia ok 40letnia pani rowniez mnie przepuscila a 1-sza ok 50 DAMA juz nie :) ogolnie to czulam sie niezle w ciazy wiec mawet w takich kolejkach nie stawal ale obiecuje kazdej ciezarnej, ze ją przepuszcze chocby to nie byla kasa z pierszenstwem :)

Dziwi mnie wasze podejście. "Ciąża nie choroba" ale do szpitala zdrowych nie biorą. A jak leże pół roku i nie ma kto mi zrobić zakupów? Czasem muszę być u lekarza i zwyczajnie zajdę do najbliższego sklepu np. po sok więc dlaczego mam nie skorzystać z kasy pierwszeństwa? Nie widać po mnie ani mojej niepełnosprawności ani zbytnio ciąży a jestem w 7 m-cu ciąży z przepukliną kręgosłupa która uciska mi na nerwy kulszowe i stanie sprawia mi straszny ból. Mam wszystkim udowadniać swoją niepełnosprawność czy w ogóle nie wychodzić z domu bo do sklepu mogą iść tylko zdrowe osoby o dobrym samopoczuciu?

z takiej kasy korzystalam moze dwa razy, gdy byla rzeczywiscie dlugasna kolejka i pelne kosze w tej kasie (jesli stoja 2,3 osoby moge poczekac). Podeszlam po prostu do przodu i kasjerka powiedziala od razu "tylko skasuje tego klienta", ktorego juz zaczela obrabiac :) Nikt nie protestowal. Mieszkam poza Polska i tutaj to jest normalne.

Wiecie. Mnie nikt nigdy nie przepuścił do kasy, ani też nie zrobił miejsca w autobusie. takie społeczeństwo :(

szczęśliwa mamusia ;) -każda ciąża inaczej przebiega. Jedne kobiety czują się dobrze, inne źle. I nie każda ma taką sytuacje, że może sobie nic nie robić w domu. Po coś te kasy pierwszeństwa są. A w autobusach i tramwajach miejsca z "krzyżykiem" i "dla dorosłego z dzieckiem" są m.in. dla kobiet w ciąży. Czy tego chcesz, czy nie.

łazicie w ciąży po marketach. Ciężarna nie może dźwigać, więc po jasny ch pcha sie do wielkiego sklepu, nie możecie sobie tego soczku, czy mleka kupić kulturalnie w normalnym sklepie u pani Krysi pod domem? Większe zakupy niech mąż, konkubent, partner, czy inny zapładniacz robi. Same samotne matki na tym świecie?

dokladnie kazda ciaza jest inna. Ja czuje sie bardzo dobrze, ale jednak przebywanie w pomieszczenaich zamknietych, gdy dlugo nie moge usiasc (dlugo czyli ok 30 min) konczy sie tym ze zaczyna mi sie krecic w glowie, widze czarne plamy i koniec, moge sie klasc ;) wystarczy ze wyjde na swieze powietrze juz mi lepiej, dlatego staram sie chodzic na dlugie dystanse zawsze z moim mezem, ale czasami sie nie da.... tutaj w szpialu nawet w rejestracji ogolnej jest okienko dla kobiet w ciazy (obok innych okienek) i podchodzisz od razu, nikt nie robi min obrazonych mruczac pod nosem "chora sie znalazla", nie wiem dlaczego w Polsce jest dziwne nastawienie do kobiet w ciazy, poczawszy od gapienia sie idiotycznego, po wlasnie przykre uwagi, ja stojac normalnie w kolejce wstydzilam sie bo wszyscy patrzyli na mnie z wyrazem "pewnie chcialaby do przodu" ;)

Kasy pierszeństwa to dziwny wytwór. Latać po sklepie macie siłę, ale chwilę postać już nie? Dziwne.

"No dobra ale może myślą że skoro kobieta nic nie mówi to po prostu czuje się dobrze i moze postac? Przecież bez jaj żeby dorosłą babkę trzeba za raczke prowadzic i mowic zeby stanela z przodu. Sama sie powinna odezwac" jak się ładujesz do kasy dla inwalidów czy ciężarnych, to wypada sie rozejrzeć czy jednak nie ma w pobliżu kogoś komu, to pierwszenstwo przysługuje. ja zawsze patrzę. poza tym jak mam ogromne zakupy, to na pewno nie stanę do takiej kasy, bo wiadomo, że wtedy blokuję

"zna ktos moze odpowiedz na moje pytanie? To sa kasy TYLKO dla ciezarnych?" to nie sa kasy tylko dla ciezarnych ale okupowane tylko przez ciezarne, w dodatku przepychają sie tymi brzucholami jak łokciami

rttrtttttt -nie każdy ma służbę, a jeść coś trzeba.

" łazicie w ciąży po marketach. Ciężarna nie może dźwigać, więc po jasny ch pcha sie do wielkiego sklepu, nie możecie sobie tego soczku, czy mleka kupić kulturalnie w normalnym sklepie u pani Krysi pod domem? Większe zakupy niech mąż, konkubent, partner, czy inny zapładniacz robi. Same samotne matki na tym świecie?" w markecie nic nie musisz dźwigać- pakujesz do wózka i do samochodu. nie każdy lubi wyrzucać kasę i przepłacać 3x w sklepiku "pani Krysi". i skoro takie kasy istnieją, to chyba normalne, że ciężarna czy inwalida chcą z niej skorzystać, a ty nie powinnaś sie do takiej kasy pchać. niestety w tym kraju pełno buraków, co sami z siebie nie mają żadnej kultury- owszem nie parkują na miejscach dla inwalidów, ale tylko dlatego, ze są mandaty. w autobusach też jak wsiądzie osoba na wózku, to kierowca często musi wstać i opieprzyć ludzi, żeby się usunęli z miejsca dla niego przeznaczonego, bo sami na to nie wpadną[pewnie tez "nie widza", bo inwalida gramolący się przez 5 minut do srodka, to widok łatwy do przeoczenia]. szkoda słów.

Ciekawi mnie opinia na temat tej sytuacji i pytanie do Was, jakbyście postąpiły? Byłam świadkiem tego przed Bożym Narodzeniem. Tesco, kasa pierwszeństwa, stoi sobie kilka osób, w tym jedna ciężarna, jeszcze kasjerka nie zaczęła jej kasować. Nagle wpada facet, bardzo prosi żeby go przepuszczono bo dzieci zostawił same w aucie na parkingu i jedno koniecznie musi dostać wapno. Akurat tak wyszło że kasa pierwszeństwa była dokładnie tam, gdzie było wyjście z regału ze suplementami. Wszyscy faceta puścili żeby czym prędzej wyleciał z tego sklepu, a ciężarna na pytanie, czy go puści, autentycznie zadarła nosa i powiedziała nonszalancko "nie". Facet przerażony, pyta jeszcze raz "nie??", a ta na to "nie". Spojrzenia ludzi - bezcenne. Co myślicie o tej sytuacji, jak byście postąpiły?

to, ze dzieci zostały same w aucie to jest powód, ale podanie wapna już nie, to nie jest lek ratujący życie nie chodzi o panią, która zadarła nosa, tylko o dziwną gadkę gościa i dzieci nie zostawia się w aucie

"Te kasy to jakis kit.Kasjerka nie powinna obslugiwac nie ciezarnych i nie inwalidow.Sama nie raz stałam i stwierdzialm,ze szybciej i bez łaski pojdzie mi w samoobslugowej." Ciekawe czy zapłacisz wynagrodzenie takiej kasjerce która łaskawie bedzie czekać na ciężarne. Te kasy są uprzywilejowane a to znaczy ze korzystać z nich moze KAŻDY, ale w przypadku gdy przyjdzie np. ciężarna to powinna zostać obsłużona poza kolejnością. I TYLE. A te sobie teorie zaraz dorabiają i wyzywają ludzi którzy ustawiają sie przy kasie nie przeznaczonej dla nich. To jest kasa dla wszystkich klientów sklepu

ja sie tak rozglądam czy nie ma jakiegoś inawlidy i na wszystkich gapie w kolejce ze kiedys dostałam w ryj a jak spytałam jednego pana czy jest inwalidą to powiedział ze nie, ale ja zaraz mogę być :O

asiamt wapno uratowało już niejednego alergika/astmatyka

podczas jazdy autobusem, podchodze od każdego pasażera i pytam czy jest w ciąży lub ma grupe inwalidzką, dopiero gdy każdy odpowie że nie, siadam na miejscu przeznaczonym dla wózków inawlidzkich i przypiam sie pasami

A kto mądry zostawia dzieci w samochodzie? I skoro był taki przerażony, to znaczy że zostawił tam małe dzieci i to w grudniu! No moim zdaniem to jakiś niepoważny. Wapno można kupić w aptece, a przy marketach najczęściej takowe są. Ja często staję z synkiem do kasy z pierwszeństwem, dlatego, że tylko w tej kasie można kupić doładowanie do telefonu i zazwyczaj u nas jest to jedna z dwóch czynnych kas. Nie czekam, żeby mnie ktoś przepuścił, bo mam małe dziecko (w sumie teraz już nie takie małe, bo ma 2 lata) - po prostu tam staję, bo muszę coś tam kupić. A odnośnie przepuszczania - mnie w ciąży 3 razy przepuścili - raz 16-17 letni chłopak o wyglądzie bandyty - przepraszam, ale tak wyglądał, a jednak miał więcej kultury niż kilka eleganckich pań, 2 razem młode małżeństwo ściągnęło mnie z drugiej kolejki, i 3 raz starszy pan - koło 70, aż mi było głupio, ale uparł się i sam zaczął mi wykładać na taśmę produkty :p No i ostatnio spotkałam bardzo miłego pana na poczcie, który nas przepuścił :) Ot tak po prostu. Za to dziś na przystanku autobusowym panie emerytki jak zobaczyły autobus, to mi miało dziecia nie zdeptały, takim pędem ruszyły he he he :D ale każda w autobusie oczywiście musiała usiąść, bo umierała. A wcześniej na przystanku też oczywiście musiały siedzieć. My z małym zaprawieni w jeździe komunikacją miejską i przyzwyczajeni do takiej kultury, ale wsiadała dziewczyna z córeczką - około 3-4 lat i była w totalnym szoku :( Niestety takie realia teraz mamy.

.

Do co powiecie: wapno to może co najwyżej złagodzić łagodną alergię :O Życie ratuje ampułkostrzykawka z adrenaliną, którą kupuje się na specjalne zlecenie czytaj receptę w aptece, koszt około 200 zł. Wiem, bo korzystałam z tego cudu. A astmatyka ratuje inhalator - np. beclazone - dawany na żądanie rozkurczowy środek - również na receptę i także kupowany w aptece...

astmatyka to ja mam w domu i wapno go nie ratuje a jeśli alergik to bez paniki, mógł postać 5 minut ale powtarzam, dzieci w aucie sie nie zostawia moze ściemniał

łoł Monia, aleśmy sie zgrały hehe

akurat jestem astmatyczką ;) i mi lekarz zalecił wapno i dopiero jak nie pomaga to się inhalować. Na mnie działa. Zresztą nie pisze tutaj o słuszności stosowania wapna na astmę/alergię tylko pytam co sądzicie o zachowaniu tej pani w ciąży? i co same byście zrobiły, bo nie wierzę że zrobiłybyście facetowi w sklepie wykład na temat stosowania wapna :o

ok może i ci zalecił, ale jeśli ktoś sieje panikę bo ma podać wapno, to do ratowania życia jest szpital, a nie tesco

Nie, ale bym zadzwoniła na policję, że dzieci zostawił w aucie. Z ręką na sercu. Bo ja uważam, ze nawet psa się w samochodzie nie zostawia, a co dopiero dziecko.

u mnie astma jest spowodowana uczuleniem, żeby uprzedzić wszelkie podejrzliwe komentarze :) ale nie o to pytałam, nie o mnie mowa

chcesz oczernić koniecznie ta ciężarną, taki masz cel i pokazac jakie ciężarne są wredne o to chodziło?