Czy pierwsza miłość była dla Waszą największą?

czy mieliście do niej największy sentyment, czy było to największe uczucie w waszym życiu a może dzięki niej nauczyliście się kochać i to kolejna miłość była silniejsza? Czy wasza pierwsza miłość przetrwała a może ta kolejna była tą "na całe życie"? Bo mnie to ciekawi.

w temacie powinno być "czy pierwsza miłość była waszą największą miłością" sorki za pomyłkę.

Ta druga jest tą na całe życie

nie:)

nie :)

ja to jestem raczej nie zdolna do milosci a jak sie w kims bujne to na chwile i zapominam

zdecydowanie tak i zawsze będę go kochać mimo że jestem z innym

nie, decydowanie nie :)

a my byliśmy razem przez 4 lata z moja pierwsza milościa.. pozniej sie rozstalismy i powiedzmy ze zasmakowalismy innych związków, inni partnerzy.. Wrócilismy do siebie i jest cudownie. Kocham Go

może pierwsza jest największa, tylko kiedy to miłość, a kiedy kochanie?

Kobieta uczy się orgazmu z 1partnerem, fascynacja nim jest organoleptyczna i wszyskie parametry towarzyszące zostają zapamiętane, jako najpiękniejsze w podświadomości kobiety.Nieznajomość tego faktu to pułapki na przyszłość,rozbicia związków itp

tak pierwsza i jedyna ale ...mimo tego ze kocham x.lat nie jestesmy razem nowe zwiazki sa juz inna miloscia ..

ja to już nawet nie pamiętam

ta pierwsza juz dawno poszla w zapomniane- wielka pomylka ale czlowiek mlody to i glupi

pierwsza nie ale drugą to pamiętam do dzis, i imam do do niej sentyment

Napewno jakiś sentyment został, ale chyba teraz kocham bardziej dojrzale, poprzednie związki wiele mnie nauczyły, troche dorosłam;)

Ale czy porównywaliście swojego pierwszego ukochanego/ukochaną do kolejnych partnerów/partnerek?

Tak, była moją największą...............pomyłką. Za która wciąż płacę i będę chyba jeszcze długo :o

dla mnie moj pierwszy facet byl najwieksza miloscia.juz 5 lat jak nie jestesmy razem a ja nadal za nim tesknie nadal mi go brakuje pomimo ze zyje z innym facetem od 2,5 roku ale to nie jest to samo.

aha i achhhhh- dlaczego za nią płacisz?

myślicie, że porównywanie byłych partnerów do obecnego to błąd? Przecież mozemy go tym pkrzywdzic. Kazdy związek jest inny a każdy człowiek wyjątkowy.

*skrzywdzić

wyszłam za niego za maz. niepotrzebnie i nieszczęsliwie.

aha i achhhhh - to rzeczywiście współczuje. Rozumiem, że go nie kochasz.

nie chcę zeby temat zszedl na mnie. przestałam go kochac stopniowo, wiele złego mnie spotkalo z jego strony. Moja rada: nie wiazać sie z pierwszą miłoscią, zwłaszcza jeśli się od początku niezbyt uklada, a wy swiata za nim nie widzicie. Samo laskawe pozwolenie, abyście go adrorowały nie wystarczy na całe zycie. Będziecie mieć dosc. Poznawajcie raczej wielu ludzi, spróbujcie zobaczyc jak jest w zwiazku z kims innym, i dopiero decydujcie.

aha i achhhhh- dzięki za radę napewno się przyda. Pasuje do mojej sytuacji.

moja DRUGA milosc byla moja najwieksza i pozostanie w sercu do konca zycia...

pierwsza i tylko pierwsza nawet jak sie jest z kims innym

nie

więc nie mam porównania (dziś jesteśmy małżeństwem, póki co kochamy się wciąż tak, jak na początku).