Chcę zamieszkać z koleżanką :p

Witam. W tym roku kończę studia, zamierzam więc ruszyć swoje cztery litery i iść do pracy :D oraz wyprowadzić się z domu :p Na początku był plan, żeby po studiach zamieszkać z facetem :D oboje tego chcieliśmy. Ale jakoś tak dotarło do mnie, że ja właściwie nie chcę się jeszcze pchać w taki układ. Jesteśmy parą 2 lata i wszystko jest ok między nami, ale ja właściwie nigdy nie miałam takiego szaleńczego życia studenckiego, bo studiuję w rodzinnym mieście :( Do rzeczy, na początku żartem zaproponowałam kumpeli, żebyśmy od wakacji zamieszkały razem. Ona też żartem zaczęła mówić, żebym uważała co mówię, bo jej facet składa jej takie propozycje :D i tak od słowa do słowa wyszło, że ona się zastanowi, bo jej facet tak jak mój też miał nadzieję, że zamieszkają razem. Czas płynął powoli, a ja jej co rusz podsuwałam ten pomysł na nowo i dodawałam, że daję jej czas na zastanowienie do wakacji, bo jak obiecam już mieszkanie chłopakowi, to przecież nie wystawię go za drzwi, jak ona się namyśli :D I się namyśliła, że chce :D powiedziałam mojemu chłopu o tym pomyśle i że chciałabym tak luzacko pomieszkać z dobrą kumpelą, poszaleć, pobawić się, odżyć :D a on oczywiście zawsze będzie mile widziany w naszym mieszkanku :D zaczął się tylko śmiać i powiedział "nie ma sprawy, baw się dobrze" :D za to facet tej kumpeli się oburzył i powiedział, że jak ona zamieszka ze mną, to on będzie musiał poważnie przemyśleć ten związek :( Nie mówimy tu o całym życiu, lecz o kilku miesiącach, po których mamy grzecznie rozejść się do swoich facetów. I teraz nie wiem, czy nasz pomysł jest głupi? Bo ten chłopak koleżanki mieszka sam, dużo pracuje i nie ma czasu zajmować się domem i czasem myślę, że on po prostu potrzebuje gosposi, co mu obiadek przygotuje i zajmie się domem. Sama nie wiem.