Odwiedzam cafe, no bo co ? Mam problem jak zwykle .

No więc witam wszystkich w tę "piękną" zimową noc. Coś Wam powiem , zakochałam się. To miłe uczucie, bo prawdziwe, pierwsze zresztą. Ale nie to jest najważniejsze. Przechodziłam przez "miłość" typu " Kocham Cię" - będąc z kimś dwa tyg i nawet nie wiedziałam, że to nie prawdziwe i taka .. dziecinada... Mam 21 l - mówię , bo pewnie to pytanie może paść. O co mi chodzi w ogóle ? No więc to był pierwszy związek w którym nie padło błahe kocham cie, po 3 dniach, przez cały czas czułam że to co mnie łączy z Nim, to coś poważnego , coś innego , przerażało mnie to i cieszyło , bałam się i boję się do dziś i dopiero kilka dni temu siedząc z Nim, spojrzałam mu głęboko w oczy i wiedziałam, że to On, więc wyznałam mu swoje uczucia, widać było że Go to uszczęśliwiło. Ale nie odpowiedział tym samym. Na drugi dzień sam zaczął ten temat powiedziałam mu, że nie oczekiwałam odpowiedzi, ale może miałam nadzieję.. A on odpowiedział mi , że łączy Nas bardzo wiele, chce ze mną być, bardzo mu zależy, ale ciężko mu wypowiedzieć te słowa. I nawet jak byłby pewny , że tak jest nie wie kiedy zdobyłby się na to by to powiedzieć. A więc to by było na tyle, opisałam to wszystko, bo chciałabym, abyście mi powiedzieli czy powinnam się obawiać, nie zaznałam wcześniej takiego uczucia, więc pytam doświadczonych , czy jest w tym coś dziwnego ? Czy po prostu nie przejmować się i cieszyć się tym co jest . ?