Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciapuszka

dziewczyny 24lata i młodsze

Polecane posty

czy są tu takie kobietki ktore chcuialyby sie podzielic doswiadczeniem?? od dluzszego czasu po glowie chodzi mi dziecko. zaczynam starania i chce abyscie podzielily sie swoim doswiadczeniem. koncze studia wlasnie czy to dobry moment?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes z 87 rocznika? bo jakim cudem skonczylas szybciej niz ja.... czy to byla wpadka czy planowane i jak wygladala twoja sytuacja wtedy? materialna, mieszkaniowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się przyłączę!Mam24 lata.I 3 letniego synka.Powiem ci że jak tylko zaczęłam myśleć o dziecku to i od razu zaczęłam się starać...To było silniejsze od tego jak skończe szkołe itp.I dałam rade jeszcze mam 3 semestry do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaa ma kotaaaa
w tym roku skończę 22 lata , jestem w 9 msc -ciąża planowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się przyłączę!Mam24 lata.I 3 letniego synka.Powiem ci że jak tylko zaczęłam myśleć o dziecku to i od razu zaczęłam się starać...To było silniejsze od tego jak skończe szkołe itp.I dałam rade jeszcze mam 3 semestry do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja to mam takie momenty ze myse dzien i noc o dziecku...ogladam wozki ciuszki itd.....nawet jak leze w lozku to sobie wyobrazam ze lezy obok mnie taka mala moja istotka. a czasem dopadaja mnie takie watpliwosci, ze nie damy rady finansowo bo przeciez nie mam jeszce pracy:/ koncze studia i przydaloby sie zaczac pracowac a jak zajde w ciaze to klops, martwie sie jak pozniej wroce do zawodu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy kto na ilu letnie idzie studia co nie ;) wtedy nie bylo źle,teraz tez nie jest,chlopak mial mieszkanie,pracę,ja tez troche pracowalam,wszystko dalo sie pogodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my ani mieszkania ani ja pracy, moj facet ma prace ale nie jest legalna:/do tego po zakonczeniu studiow trzeba bedzie splacac moj kredyt studencki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dwa razy to samo mi się wysłało!Jak pytanie było do mnie to z finansami nie było zle chociaż tylko mój mąż pracował.I tak jest do teraz ale nie narzekam:).Szczerze to już bym bardzo chciała drugie dziewczynke tak do parki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 24 (rocznikowo 25)
2 dzieci i trzecie niedługo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 miałam jak zaszłam a 21 jak urodziłam:)I na pewno nigdy nie żałowałam że tak szybko postarałam sie o dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to chce ale sie waham......podobno zawsze sa jakies obawy, znajome mowia ze jak co do czego przychodzi to kase zawsze sie da jakos zorganizowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 22 lata i prawie 2 letniego synka. obecnie jestem w ciąży. oba dzieciaczki planowane. Kończę szkołę zaocznie. Nie to że nie jakaś niedouczona jestem ale to wszystko spowodowane jest zawodem mego męża. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 24 (rocznikowo 25)
No nie wiem czy podobną :P Myślę, że radzę sobie świetnie, a raczej obydwoje z mężem sobie radzimy. Dzieci są wspaniałe, grzeczne i są dla mnie najważniejsze na świecie. Dają mi dużo siły do życia. Nie wyobrażam sobie, że mogło by ich nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuś, niezle 26 lat i 5 dzieci. To rok po roku ;) Niemalże 5 lat bycia w ciąży ;) Niesamowite ;) Też sobie nie wyobrażam życia bez mego synka! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieebo piekielkoo
Ja w Twojej sytuacja autorko na dziecko bym się nie zdecydowała. Nie macie mieszkania, ale ok - zawsze można coś wynająć. Tylko trzeba mieć za co. Ty nie masz pracy, Twój facet robi 'na czarno', a tym samym nie macie ubezpieczenia.. A myślenie 'kasa zawsze sie znajdzie' jest idiotyczne. To myslenie patologii. Nastukaja dzieci i 'jakos to bedzie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za tempaki na tym swiecie
ja widac,to dziecfzyny znalazly sobie ''odpowiedniego ;;faceta zeby miec dziecko, bo z tego wynika,ze w sumie zadna z was ,nie ma porzadnej ,dobrze platnej pracy ,tylko polega na mezu./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem, że
musisz jednak popatrzeć na to rozsądnie. nie macie mieszkania, Twoj mezczyzna nielegalną prace. jestescie malzenstwem w ogole? dziecko to nie zabawka i nie powinno podejmować sie takiej decyzji od tak. trzeba umiec zapewnic mu wszytsko czego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 24 (rocznikowo 25)
Chyba mało która mama sobie wyobraża bo jednak przyjście dziecka na świat zmienia wszystko. Całe podejście do życia i sposób patrzenia na przyszłość. Nie jest się już tą samą osobą, psychicznie się dojrzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam was kochane:) wiecie tylko boje sie ze sie nie odwaze predko bo te obawy beda silniejsze.....ale z drugiej strony poki sa silniejsze to moze jeszcze nie czas....przeciez chec posiadania dziecka jak sie pojawila to juz nie minie moze stac sie tylko silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem, że
aha i to tylko narazie tak fajnie wygląda, wozeczki, ubranka, kolorowe pokoiki. rzecz zmienia sie diametralnie kiedys dziecko pojawia sie na swiecie, nieprzespane noce, jak przezyc od 1 do 1 itp. czar pryska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 24 (rocznikowo 25)
Wcale nie pryska :P Nieprzespane noce nie trwają wiecznie. Wiadomo, że życie to nie bajka i zdarzają się wzloty i upadki, radości i problemy, ale w człowieka wstępują jakieś nowe siły i radzi sobie ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×