Związek z dużą różnicą wieku

Witam wszystkie kobiety...i mężczyzn też oczywiście... Szukam osób które są bądź były w związkach z duża różnicą wieku... Kocham mojego partnera ale mam też naturalne obawy czy uda nam się pokonać różnicę wieku. Poznaliśmy się 3 lata temu,spotykaliśmy sie jako przyjaciele. On zadbany,niezależny,po rozwodzie...ja młoda,atrakcyjna studentka także po przejściach z małym dzieckiem. Jakiś rok temu zerwałam z nim znajomość nie chciałam się angażować,bałam się...ale los chyba chciał żebyśmy jednak byli razem. Spotkaliśmy się znów w październiku i od tej pory widujemy się coraz częściej. On chce żebym się przeprowadziła,żebyśmy byli razem,żebyśmy przestali uciekać przed tym co nas łączy...ja też tego chce tylko wewnątrz się boję...Boję się czy uda nam się, czy mój syn zaakceptuje przeprowadzkę...Boję się bo swoje już przeszłam. Rodzina kibicuje mi ale chyba bardziej dlatego że On jest sytuowanym człowiekiem i wtedy nie będzie nam niczego brakowało. A ja nigdy w ten sposób nie myślałam.Nigdy nie brałam od niego pieniędzy mimo że wiele razy oferował,że mi pomoże...Boję się,że pieniądze staną się przeszkodą. Owszem jestem zadbaną i bardzo ładną dziewczyną. Kończę studia prawnicze,znam 3 języki ale jestem biedną dziewczyną...Czasem dziwnie się czuję kiedy jesteśmy w drogiej restauracji,luksusowym hotelu...wolałabym wieść normalne życie ...

ile?

pokaż cycki

niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego w takich opisach laski zawsze pisza, ze znaja iles tam jezykow?:D:D P.S. Jesli nei mieszkalas za granica, to gowno znasz. A co do pytania, to jasne, ze wyjdz za niego, trzeba przeciez zapewnic sobie i dziecku materialny byt, prawda?:D

a teraz pokazuj te cyce

a po kija mi widok jej cyckow:D

Znam 3 języki i nie widzę w tym nic dziwnego. Do 15 roku mieszkałam we Włoszech bo tam pracował mój ojciec a kolejne 3 w Hiszpanii.Potem wróciłam do Polski i zaczęłam tu studia w jęz. angielskim. Lepiej znam te 3 jęz niż polski

taaa jasne, mieszkalas za granica w dwoch krajach i wrocilas do Polski, aby studiowac po angielsku (i to prawo:D), zrobic sobie dzieciaka nieslubnego i klepac biede. Twoja historyjka sie kupy nie trzyma, wiec na przyszlosc pomysl, zanim cos napiszesz

pokazuj wreszcie te cycki

a jaki niby związek ma mieszkanie w danym kraju ze znajomością języka? uważasz, że np. Niemiec, student filologii polskiej, nie ma szans posługiwać się polskim lepiej od połowy matołków z kafe (co zdanie, to błąd)?

Pytam osoby o podobnych doświadczeniach...może jestem biedna a raczej przeciętna bo jakoś sobie radzę i nigdy nie żyłam z zasiłków...Pracuję,rodzice pomagają i nie o zapewnienie bytu tu chodzi bo należe do osób ambitnych...coc nie widze nic złego w tym że kobiety wolą zaradnych mężczyzn bo to naturalne...po co mi nierób na zasiłku do utrzymania?żeby robić na jego papierosy i piwo?

a składa ci zyczenia? na nowy rok urodizny? Juz nie mówiac o tym czy razem je spedzacie..bo jak nie mozna to chociaz zyczenia..wiec jak? olewa ciebie czy jest facetem?

A moze do kurwy nedzy napiszesz jaka to różnica wieku, bo tak się rozpisałaś, ze najważniejszego nie napisałaś :o

moze do k**wy nedzy napiszesz jaka to różnica wieku:O

wróciłam do Polski bo zawsze tego chciałam,bo to mój kraj,moja ojczyzna...kiedy wychowujesz sie w innym kraju to patrzysz tez na to inaczej! Ojciec mojego dziecka jest Polakiem...więc przyjechałam do Polski. Tu mam całą swoją rodzinę oprócz rodziców którzy na stałe zostali w Hiszpanii...Myślisz że Włochy czy Hiszpania to coś rewelacyjnego? Myslisz sie ale coż tak sie niektórym wydaje ze dobrze jest tam gdzie nas nie ma...a tych co wyjadą mimo wszystko ciągnie do kraju...

Mam 23 lata On 40...

Swięta tzn Wigilię spędziliśmy razem dlatego że mój partner obchodzi wtedy imieniny a także ze względu na to że rodzice nie przylecieli na Świeta do polski. Sylwestra i Nowy rok też...jeśteśmy razem więc z kim miałby spędzać ten czas???

Ty chcesz, aby ktos zapewnil ci bezpieczenstwo materialne, on chce mlodego cialka w lozku, wiec jest to transakcja wymienna, kazdy dostraje to na czym mu zalezy. Dziwie sie jednak, ze nie brzydzi cie fakt, ze dorosly, niby powazny facet zaczal interesowac sie mlodziutka 20latka.

dlaq mnie to zdecydowanie za duża różnica:P ale kto wie moze tobie się uda, w sumie co wam szkodzi spróbować jak się "kochacie'. u mnie by to nie wypaqliło bo po prostu nie pociągają mnie faceci az tak wiele starsi i raczej nie potrafiłabym się zakochać.

no też właśnie.. nie wyobrażam sobie, że mając 23 lata wylądowałbym z 40-letnią kobietą w łóżku..

Może Ty nie możesz sobie wyobrazić tego...dla mnie zaś to żaden problem. Adam mój pobecny partner jest drugim moim partnerem seksualnym i może nie mam tu zbyt dużego porównania ale jesli miałąbym porównać seks z nim a ojcem mojego dziecka to zdecydowanie lepiej mi z Adamem. Nie wiem może jest lepiej doświadczony? W życiu codziennym tez mamy zdecydowanie wiecej wspolnych spraw...Może dlatego ze zawsze byłam dojrzalsza od swoich rówieśników...Rodzice podróżowali i pracowali a ja musiałam sobie radzić sama. Adam daje mi poczucie bezpieczenstwa i stabilizacji...Czy jesli jest tak jak piszecie ze on dostał "młode ciałao" a ja poczucie bezpieczenstwa to jest w tym coś złego jesli na domiar tego jesteśmy zgodną parą? Przynajmniej teraz ale właśnie po to powstał ten watek zebym mogła porozmawiać z ludzmi o podobnych doświadczeniach...bo mimo wszystko mam swiadomosc tego co nas dzieli

dziewczyno ! rób co chcesz; ja tylko napisałem, że ja sobie nie wyobrażam takiej różnicy wieku jeśli chodzi o mnie (tu pamiętaj, że jestem facetem); odpowiedz sobie na pytanie, czy stabilizacja emocjonalna i materialna a także udane życie seksualne to miłość (?) bez miłości cienko widzę udane życie małżeńskie, zwłaszcza, że nie tak łatwo 40 latkowi zmienić i dopasować swoje już dobrze ugruntowane i utrwalone przyzwyczajenia; kiedyś w radiu słyszałem wywiad ze Stefanem Chwinem, wiesz co w/g jego wieloletniej obserwacji składa się przede wszystkim na udany związek..? nawet nie miłość jakaś mocno wybuchowa, nie; najważniejszym jest by oprócz tej miłości dwoje ludzi związało się ze sobą w młodym wieku, wtedy dużo łatwiej dwa charaktery "dopasują się"; później są już doświadczenia, traumy, jest "życie" i NIC już nie jest takie proste, jak za małolata.. i oczywiście, że nie ma reguły, możecie być wspaniałą, kochającą się parą.. :) czego życzę !

Czuję się Kochana i to nie jest tak że nie ma między nami miłóści. Miłość jes, rozumiemy się kochamy i wspieramy...tylko dzielą nas lata. Mnie wydaje się ze jest dobrze nawet zbyt dobrze ale wiele osób mi odradza...a ponieważ nie jestem głupią małolatą która tylko ma racje a nikt inny nie więc pytam o zdanie innych choć decyzje podejmę oczywiście sama...

Witaj ja mam podobnie moj maz ma 42 ja 24 i jakos roznica wieku nam nie przeszkadza. jestem po jednym rozwodzie mam 4letnia coreczke kiedy poznalam obecnego meza wiedzialam o roznicy wieku jestesmy juz ze soba dluzszy czas mieszkamy w Norwegii i jakos wiek nie ma dla nas znaczenia. wiec jesli kochasz tego Adama to badz z nim wiek nie jest przeszkoda w zyciu