Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annaaneczka

Czy mrożenenie zupy jest dobrym pomysłem na przechowywanie?Czy raczej zabija

Polecane posty

Gość annaaneczka

cenne witaminy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filozo fija
mrożenie jak i gotowanie zabija witaminy, takze nie rób tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zamrażam zupe
Zwykle gotuje na kilka dni, bo mam liczna rodzinke. Po 3 dniach, jak już zupa nam się "przeje" poprostu ją zamrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.....nie
Sorry, ale zupa po 3 dniach, to już nie nadaje się do mrożenia tylko do wyrzucenia. Można ją zamrozić tego samego dnia, w którym była gotowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrożę i nie widzę problemu, witamin to w takiej wygotowanej zupie to i tak niewiele znajdziesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie że można zamrozić
ale jak ktoś wspomniał wyżej- w dniu gotowania. Mrożenie po 3 dniach? Kpiny :O Wylać a nie mrozić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apaulina
ludzie to po co tyle zupy gotujesz na tydzien chore to i morzic po 3 dniach jeszcze bardziej chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 3 dniach to zupa nie nadaje
sie do jedzenia a co dopiero do mrożenia :o Ja jem zupe przez gora 2 dni, pozniej wylewam. Nie mrożę bo ugotować zupę to jest chwila wiec nie widze potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
wyrzucacie jedzenie, nie dlatego ze jest zepsute, tylko dlatego, ze wam sie znudzilo, a potem mialczycie, ze pieniedzy wam nie starcza, jak oszczedzic, co robic do jedzenia, zeby bylo tanio ( ja to co, make i ziemniaki najlepiej, zeby przypadkiem zdrowo nie bylo :P ) zupa, ani zadno UGOTOWANE jedzenie nie zepsuje sie w dobrze chlodzacej lodowce nawet do tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja gotuje tylko tyle
Aby ponalewac w talerze i zjeść na świeżo. I nic nie marnuje bo mrożonej nikt by nie tkknal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRka
Spokojnie możesz mrozić, ale nie po trzech dniach. Co do tego że jedzenie może stać tydzień w lodówce i się nie zepsuje to bzdura totalna (i żadnE a nie żadno) Mrożenie zabija witaminy w bardzo niewielkim stopniu, większość i tak zabija gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zupa to obrzydlistwo
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
nie zadna bzdura totalna, bo czesto jadam kilkudniowe jedzenie, nigdy nie jest zepsute i smakuje tak samo, i jeszcze nigdy nikt sie nie podtrul ;) macie fobie na tym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamy fobie
Chcąc zapanować nad jakością zdrowotną i bezpieczeństwem gotowych posiłków należy tak prowadzić proces technologiczny, by w maksymalny sposób ograniczyć możliwość rozmnażania się mikroorganizmów szkodliwych dla zdrowia. Rozmnażanie bakterii i ewentualne wytworzenie toksyn następuje wówczas, jeśli stworzy się ku temu właściwe warunki temperaturowe i wilgotnościowe oraz, gdy istnieje odpowiednia pożywka. Zwykło się uważać, że obróbka cieplna niszczy bakterie chorobotwórcze. Niestety tak nie jest. W temp. 1000C giną wszystkie drobnoustroje oprócz przetrwalnikujących. Zachowane podczas zwykłego gotowania przetrwalniki, gdy stworzone zostaną sprzyjające dla nich warunki (np. przechowywanie lub schładzanie potrawy w warunkach temperatury pokojowej) przekształcają się w normalne formy bakteryjne (tzw. wegetatywne), które mogą się rozwijać i rozmnażać. W sprzyjających warunkach rozmnażają się one bardzo szybko (rys.1). Z jednej komórki już po 15-20 minutach powstają dwie, a po następnych 20 minutach z każdej dwie następne. Po kilkunastu godzinach z tej jednej komórki może więc powstać kilka milionów bakterii. Im dłużej produkt przebywa w takich warunkach, tym liczebność bakterii jest większa i może dojść do niebezpiecznego poziomu, co stworzy zagrożenie zatruciem pokarmowym. Dlatego tak ważne jest, aby w całym procesie technologicznym w maksymalnym stopniu ograniczyć czas przetrzymywania żywności w zakresie temperatur sprzyjających rozwojowi mikroorganizmów. Podczas przygotowywania potraw można zatem wykorzystać metodę "ugotuj i schłodź" lub "ugotuj i zamroź". Szczególnego znaczenia nabiera to przy nowoczesnej formie organizacji pracy w zakładach gastronomicznych, opartej na wcześniejszym przygotowywaniu niektórych dań. Produkcja dań do późniejszego serwowania rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach 60. Zastosowano wówczas dwa systemy pracy, gdzie dania po przygotowaniu schładzano lub zamrażano i w takich warunkach temperaturowych przechowywano po to, aby w razie potrzeby je odgrzać i podać konsumentowi. Oddzieliło to całkowicie produkcję od obsługi. Systemy te rozpowszechniły się w wielu krajach i przez cały czas były sukcesywnie udoskonalane. W latach osiemdziesiątych została opracowana prosta metoda przygotowywania posiłków, polegająca na przeprowadzeniu całkowitej obróbki cieplnej półproduktów, a następnie bardzo szybkim (90-180 min) ich schłodzeniu lub zamrożeniu i przechowywaniu w sposób kontrolowany, w temp. poniżej +30C. Daje to możliwość uniknięcia namnażania się mikroorganizmów poprzez bardzo szybkie przejście przez strefę temperaturową sprzyjającą rozwojowi bakterii. Do końca lat osiemdziesiątych dominującą technologią była technologia "ugotuj i zamroź" (cook and freez). Poddane obróbce cieplnej produkty były zamrażane i przechowywane w temperaturze poniżej -180C. Metoda ta, z uwagi na możliwość bardzo długiego okresu przechowywania żywności, była i jest bardzo popularna. Niestety, ma ona również wady. Do najważniejszych można zaliczyć: dość duże koszty eksploatacji urządzeń (wysokie zużycie energii), co wpływa na cenę przygotowywanych posiłków brak możliwości mrożenia niektórych potraw, takich jak na przykład jaja, kremy, sałatki konieczność modyfikowania niektórych potraw w celu uzyskania ich dobrej jakości po rozmrożeniu, np. do sosów należy dodawać skrobię modyfikowaną negatywny wpływ mrożenia na jakość dań, powodującego w niektórych wypadkach zmiany smaku i barwy. Rozwój nowej metody nazywanej "ugotuj i schłodź" (cook and chill) nastąpił w latach 90. Zasadnicza różnica pomiędzy tymi sposobami przygotowywania dań polega na: zastosowaniu innych temperatur w obszarze schładzania i przechowywania znacznym skróceniu czasu przechowywania potraw uzależnieniu czasu przechowywania potraw od czasu ich schładzania. Z ekonomicznego punktu widzenia zastosowanie systemu przygotowywania posiłków metodą cook and chill zmniejsza w ok. 40% koszty energii potrzebnej do realizacji tej technologii. Metoda ta nadaje się do każdego typu kuchni. Jest ona tak samo dobra dla małych obiektów (restauracje, hotele, motele), jak i dla dużych sieci restauracji, stołówek czy zakładów zajmujących się cateringiem. Produkcja jest całkowicie niezależna od bieżącej pracy kuchni. Stosując tę metodę można w znaczny sposób wzbogacić menu zakładu gastronomicznego. Liczba pozycji w menu zależeć wówczas będzie wyłącznie od inwencji szefa kuchni i nie będzie ograniczana wydajnością urządzeń. Wprowadzenie metody "ugotuj i schłodź" zapewnia: pełną niezależność pracy kuchni maksymalne wykorzystanie możliwości kuchni w godzinach pracy personelu równomierne rozłożenie pracy personelu w czasie całej zmiany bez względu na natężenie ruchu konsumentów brak spiętrzenia prac w godzinach serwowania posiłków możliwość zmniejszenia zatrudnienia w dniach wolnych od pracy możliwość przygotowywania indywidualnych, nietypowych posiłków, jak również produkcję dużej liczby dań. Należy też podkreślić, że potrawy przygotowywane tą metodą (w przeciwieństwie do metody "ugotuj i zamroź") nie tracą smaku i barwy, a jednocześnie charakteryzują się dobrą jakością. Nie muszą być one, jak przy stosowaniu metod tradycyjnych, przechowywane do czasu ich ekspedycji, w temperaturze ponad 65C. Organizacja pracy kuchni wykorzystująca metodę "ugotuj i schłodź" zapewnia również możliwość zwiększenia asortymentu usług zakładu gastronomicznego poprzez produkcję dań na zewnątrz, np. obsługę bankietów bądź zaopatrywanie w zestawy obiadowe instytucji, którym nie opłaca się prowadzenie własnej kuchni. Niestety, oprócz wielu zalet, jakie ma ta metoda przygotowywania posiłków, nie jest ona pozbawiona również wad. Główne wady systemu szybkiego schładzania i podgrzewania potraw tuż przed spożyciem, to: brak polskich norm technologicznych określających: temperaturę przygotowywania, przechowywania oraz czas schładzania i przechowywania (normy takie istnieją w wielu krajach); parametry te są każdorazowo ustalane i kontrolowane przez władze zdrowotne wąskie zakresy temperaturowe wymuszają konieczność rygorystycznego przestrzegania reżimów technologicznych. Pomimo słabych punktów, wynikających jedynie z uwarunkowań organizacyjnych, znaczenie tej metody w organizacji pracy zakładów gastronomicznych jest coraz większe. Jednakże musi być ona stosowana według ściśle określonych reżimów technologicznych i z zastosowaniem właściwych urządzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
ciekawe informacje, ale jak sie one maja do spozywania kilkudniowej zupy z domowej lodowki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srak się ma
Potrawy, które po obróbce cieplnej nie zostały skierowane do bieżącego spożycia, powinny zostać bezzwłocznie wychłodzone. Nie można dopuścić do sytuacji, w której potrawa będzie przebywać w strefie temperatur niebezpiecznych (5 63C) dłużej niż dwie godziny. Istnieje wówczas duże prawdopodobieństwo, że bakterie lub ich przetrwalniki, które przeżyły proces termiczny, uaktywnią się i zaczną się namnażać. Dlatego wskazane jest, aby wychłodzenie potrawy do bezpiecznej temperatury 4C odbyło się jak najszybciej. W dalszym toku postępowania potrawa taka powinna zostać umieszczona w chłodziarce i przechowywana do momentu jej przygotowania do konsumpcji. To przechowywanie w lodówce nie powinno trwać dłużej niż 48 godzin, w temperaturze nie wyższej niż 4C. Zarówno czas przechowywania jak i temperatura powinny być monitorowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie rozumiem po co
Tyle gotować ??? Jak dla pułku wojska. To na osobę 250 ml - 300 ml to dla 4 osób to jest 1 l góra 2 l . A wy to chyba kocioł 15 litrowy od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mrożę praktycznie wszystko - od krokietów począwszy, na pomidorówce skończywszy. nie zawsze mam czas gotować obiad, a takie mrożonki są idealne. oczywiście nie mrożę 3 dniowej zupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×