Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lflflflfff

dwie sale.... do tańca i jedzennia

Polecane posty

Gość ncjuhgmnbc
ja miałam tak na własnym weselu. mniejsza sala na której goście jedli i druga większa na której tańczyliśmy. przejście u nas było duże bo praktycznie na szerokość sali do jedzenia. muzykę i tak było słychać, ale co było fajne że jak goście tańczyli to kelnerki mogły spokojnie sprzątnąć ze stołu. goście nasi byli zachwyceni, bardzo im się podobało. ale nasze wesele było raczej małe, mieliśmy fajny zespól. i bardziej to decydowało o tym że wesele się podobało. muzykę wybieraliśmy sami z zespołem, która dobrana było pod gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Ja byłam na weselu u kuzynki, gdzie były dwie sale. Wszystkich młodych ludzi posadzili w drugiej sali, gdzie w ogóle ledwo było słychać muzykę, nie widzieliśmy parkietu i średnio zachęcało nas to do zabawy. Przykładowo chcąc się napić musieliśmy przejść przez parkiet połączony łukiem z salą i potem jeszcze do naszej sali. Wtedy zdecydowałam , że na moim weselu będzie jedna sala . U mnie się to sprawdziło. W zasadzie moje babcie są rozrywkowe i dużo tańczyły. Dziadek niestety ze względu na zdrowie nie może tańczyć i miło mu było popatrzeć jak babcia wywija na parkiecie. Co do głośności , można starsze osoby posadzić dalej od kapeli / głośnika . Co do wesela mojej kuzynki dużo osób miało jej za złe, że siedziało w tej " gorszej " sali. Mi osobiście to wisiało gdzie siedzę, ale lepiej bym się bawiła siedząc blisko parkietu i widząc co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khadi
ja bylam na takim weselu gdzie byly dwie sale oddzielone byly od siebie takimi wiekszymi filarami i troche sciana po jedenj i drugiej stronie, salado jedzienia byla 2 stopnie wyzej a do tanczenia nizej i powiem ci ze bylo ok. ja siedzialamw takim miejsu ze zabrdzo nie widzialm tanczacych ale to mi jakos nie przeszkadzalo. A i bylam jeszcze kiedys na takim weselu ze sala do tanczenia byla nizej tz. sala do jedzenia byla na pietrze a do tanczenia na parterze i tez bylo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warszawianka
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Myślę, że trzeba cos postawić na tej sali do tańczenia by tam przyciągnąć gości i dac miejsce do posiedzenia starszym. Myślę o tzw. wiejskim stole i stole z ciastami i napojami gorącymi. Do tego dwie kanapy, jakieś krzesełka i stoliki, tak by miało to ręce i nogi. Ale i tak ostateczna decyzja zapadnie jak wszyscy potwierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delikatnie odradzam
stawianie stołu z gorącymi napojami na sali z parkietem. Może się to skończyć, w najlepszym wypadku oblaną sukienką czy garniturem, w najgorszym wizytą karetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipipipipipipi
weź barmana i w drugiej sali niech barman postawi swój bar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khadi
kanapy i krzesla to dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warszawianka
Tez wydaje mi się to dobrym pomysłem, przecież nie będą stać na środku parkietu. Sala jest duża więc na jej 1/3 może być miejsce do posiedzenia i popatrzenia na tańczących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselniczkująca
...a ja jako gość to wolałabym różne sale, a najlepiej kilka różnych pomieszczeń żeby było gdzie pochodzić i co robić...gdzieś stół do jedzenia, gdzieś parkiet do tańca, gdzieś barek z drinkami, wyjście do ogródka itp. Pamiętam jak kilka lat temu byłam na weselu koleżanki, wszystko było na jednej niezbyt dużej sali, nie było nawet gdzie wyjść - naprawdę strasznie, strasznie się tam męczyłam - tyle godzin w jednym miejscu dla mnie to była masakra ;) nie umiałam się doczekać oczepin żebym mogła się już stamtąd wyrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sucho ma ta palma
Jak dla mnie to ten pomysł z ustawieniem krzeseł wokół parkietu jest zupełnie nie trafiony. Przy stołach to gościach chociaż dyskretnie obserwują tańczących a tu będzie jawne przyglądanie się. Ja bym się swobodnie na takim parkiecie nie czuła i pewnie nie chodziła tańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warszawianka
Okej, to opowiedzcie co lepsze dwie sale i luźno (nawet bardzo) na parkiecie czy jedna sala i trochę za ciasno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sucho ma ta palma
Wolałabym za ciasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×