nie jestem lubiana

Witam, nie jestem lubiana w pracy...przeprowadziłam sie do nowego miasta, zaczełam nową pracę. Nie mam jeszcze rodziny. Doskwiera mi samotność i mam wrazenie, że nie jestem lubiana zarówno w pracy jak i poza nią

Mysle ze jestes przewrazliwiona. Skad te wnioski, ze Cie nie lubia?

Wlasnie. Czy oni jakos specjalnie utrudniaja Ci zycie?

Właśnie, to ciekawe

pracuje w bardzo specyficznym środowisku, z natury jestem spokojną osobą i nie lubię gadać dużo i o byle czym. Trudno mi jest się odnaleźć w nowym mieście, daleko od znajomych...czuję się źle, być może mam nawet depresję- nic mnie nie cieszy

Jestes nowa, zaufanie potrzebuje czasu. Z biegiem czasu zdobedziesz znajomych.

nie nikt mi nie utrudnia życia, ale np: siedzi kilkanaście osób i tylko ze mną nikt nie rozmawia

W jakim miescie jestes ???

Nie wierze ze Cie nie lubia, mysle ze nie jestes skromna dziewczyna, nakrecasz sie i sama stwarzasz dystans.... Wlasciwie zalezy to tylko od miejsca gdzie pracujesz. W normalnych firmach pracuja tez zyczlliwi ludzie.

muszę się wyżalić, mam 28 lat... a wszyscy znajomi zostali w innym mieście

W jakim miescie jestes ????

możliwe, że się nieco nakręcam, mieszkam dopiero kilka miesięcy, no a w moim wieku trudno poznać nowe osoby

to że nie gada o pierdołach to zaraz, ze nie jest skromna. przestancie!!!

i ja Cie rozumiem, też wszystkich zostawiłam 400 km dalej i w nowej pracy żadnych przyjaźnie nie nawiązałam, zostałam sama jak ten paec Ci daleko tez odpadli nowi sie nie zjawili wsopółczuję ja sobie nie poradziłam z ta sytuacją, jestem sama i samotna, to była najgorsza decyzja w moim zyciu przeprowadzka ale nie ma juz odwrotu

Toruń

sorry mialam na mysli to ze JEST SKROMNA i wrazliwa ;) A Ty nie mozesz kogos zgadac, porozmawiac to dziala w dwie strony, moze oni mysla ze jestes wyniosla np i zarozmiala.

autorko nie właź im w dupę czasem;) pierdol to.

jestem skromna raczej, nie lubię robić szumu wokół swojej osoby Ginjal, a dokąd wyjechałaś?

Coś czuję że łatwo cię będzie wyrwać,bo coś chyba w desperacji jesteś.

mizia, pewnie, że rozmawiam, zagaduję, ale po pracy każdy ma swoje życie- dzieci i rodziny a ja nie mam nic

Są osoby, które jakos nie są lubiane przez innych..nie wiem na czym to polega ale ich osobowość , postawa i zachowanie mało komu odpowiadają...i na to chyba już nie ma rady.

mam chłopaka, ale On jest daleko i to jeszcze mnie bardziej dobiło

Racja-włażenie w tyłek i podlizywanie się innym czasem przynosi odwrotny skutek. Nie warto się za bardzo wysilac i być za miłym.

nie da się tego jakoś odkręcić, żebyście np. zamieszkali razem?

wiesz ilu jest samotnych ludzi, ja tez wyjechalam i poznalam wielu ludzi, wez sie w garsc, idz na basen, na fitness lub zacznij nowe studia, czasem sama gdzies na obiad lub kolacje naucz sie, ze czasem jest sie samotnym i juz

kiedyś byłam lubianą osobą, miałam pełno znajomych, ale jak zatraciłam się w studiach i pracy ...zabrakło mi czasu dla mnie samej, ludzie porozjeżdżali się po Polsce i Świecie

Poszukaj choćby przyjaciól przez internet. Możesz całe wieczory przegadac z wirtualnym przyjacielem. Poza tym może są tu inne samotne osoby z Torunia, które chetnie się z tobą zaznajomią?

chcaiałabym abyśmy zamieszkali razem, może uda się niedługo... studiów mam już dość, też myślałam o jakiś dodatkowych zajęciach. Najgorsze jest to, że podejrzewam u siebie depresję- czuję się tak, że nic mnie nie cieszy, nawet jakbym górę złota dostała... nic co osiągnęłam mnie nie cieszy, a osiągnęłam sporo, nie chodzi o kasę. Nie wiem, jak wyjść z tego dołka

autorko nie da sie zebys zamieszkala z chlopakiem?

aaaa