Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natka50505063634

Moja kolezanka to LOCHA i nic do niej nie dociera.. Zostaawic ja w spokoju?

Polecane posty

Gość natka50505063634

Jest gruba i ciagle cos je.. bez przerwy tylko patrzy czy gdzies jakies jedzenie jest, czy to w sklepie czy u kogoś. Jakiś czas temu jeszcze zgodziła się zeby ze mna biegac po ok.3 razach powiedziala, ze jej sie nie cchce, ale wtedy moze za duzo od niej wymagalam.. wczoraj pytałam czy znowu zacznie biegac, bo mam dla niej fajny plan treningowy, biega sie minute i 4min.truchutu i to 5 razy, zgodzila sie. Pytam sie jej dzis czy o 19 idziemy , a ona ze nie bedzie biegac.. Ciagle mi gada, ze chce miec chlopaka, a wogole nie dba o siebie:/ co mam jej powiedziec? Czy moze ja zostawic zeby wkoncu dobiła do 100kg.. na wlasne zyczenie? I miala coraz wieksze problemy ze zdrowiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollleiiiika
na poczatku brzmi jak prowo. ale tak czytalam sobie dalej i widze problema! Jesli ona chce to niech sie roztyje... ale jesli bedziesz ja mobilizowac to moze zmieni zdanie i zacznie o siebie dbac. Wiec jesli masz dosc slily to jej pomoz... nie tylko w treningach ale i slowem! Tylko nie dobitnie bo sie jeszcze zamknie w sobie. Cwiczyc cwiczyc i jeszcze raz nie jesc slodyczy duuuzo!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, nie ma to jak troska o przyjaciół z równoczesnym określaniem ich jakże wspaniałym mianem "lochy". Nie zapominaj, że niekontrolowane jedzenie to nie tylko nawyk. Czasem to też choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka50505063634
no, ale wlasnie chodzi o to , ze do niej nic nie dociera.. mowi, ze robi diete a po 1 dniu juz je slodycze.. ona musi sama bardzo chciec schudnac i nie wiem jak ja zmobilizowac do cwiczen, diety. Moze jednak powiedzenie jej wprost, ze jest gruba i jak nie schudnie i nie zacznie o siebie dbac to bedzie coraz gorzej coś pomoże? Mi np. jak ktoś by powiedzial, ze jestem gruba to od razu chcialabym mu zrobic na zlosc, schudnac, pokazac na co mnie stac i zrobic tak zeby zalowal tych slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka50505063634
napisałam locha żeby więcej osób zainteresowało się tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty, owszem, ona może być zupełnie inna. Najpierw próbuj dojść do tego, czemu ona się tak objada. Z nudów, bo nie ma czym się zająć, więc podjada? A może cierpi na zaburzenia jedzenia i je, bo musi (tzw żarłoczność psychiczna), a jedzenie jest sposobem radzenia sobie z nerwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka50505063634
Moim zdaniem je z nudów.. ale spróbuje jakoś dojść do tego żeby być pewna w 100% i jezeli bedzie to z nudow to co dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej to zależy od tego, jaka ona jest. Co ją motywuje do działania? Za przeproszeniem, jak opierdol, to możesz jej dać "motywującego kopa". Jak spokojna rozmowa i siła roztaczanych przed nią wizji, to wiadomo. Być może jest jedną z tych osób, do których może dotrzeć tylko lekarz albo inny autorytet, jakieś potwierdzone naukowo teorie opublikowane w publicznie uznanych za mądre gazetach i portalach ;) Itd. Grunt, żeby nie przesadzić i dziewczyna nie wpadła w depresję, anoreksję, bulimię czy co tam jeszcze jest. Możesz też spróbować przekonać ją do zmiany diety. Je za dużo czipsów? Można je zastąpić np pokrojonym w cienkie plasterki jabłkiem, białe pieczywo można zastąpić ciemnym...No a jeśli otyłość jest już znaczna, to może powinna pójść do lekarza? Zrobić badania, czy nie ma zagrożenia dla zdrowia, cholesterol i te sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka50505063634
bede musiala poprobowac i zobaczyc co na nia dziala, bo takie namawianie, ze jest slaba, ze miala schudnac i 'jest do niczego' nic nie daje, więc trzeba poszukac innego spoosobu. Wydaje mi sie, ze to juz jest znaczna otyłość. Chociaz z tego co ona mi mowi, to niby chce schudnac, ale nie przeszkadza jej to jak teraz wyglada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrdhreyryd
ddddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×