Język pani psycholog. Wejdźcie koniecznie!!!!

Bazienka: " ehh ale jestescie tepe dzidy" "nie no elokwencja autorki mnie poraza" " k**wa do 15 spisz" "seks, rozmowa a tepy lachon wybrzydza" "maz z pracy i obiadek jasnie pani pod nosek" "jak sie nudzisz tepa peesdo to won do roboty" "rozrywki sie ksiezniczce zachciewa :/" "wspolczuje mezowi chociaz moze dobrze mu z utrzymanka. pracuje kase przynosi a ty mu seks w zamian.. to sie sponsoring nazywa " "chlop sie wk**wi lenistwem zostawi i bedziesz w dupie pani wygodnicka" "niech sobie siedzi babsko w domu skoro je stac" "ale tepa peesda jeszcze wymaga codziennych rozrywek" "ruszylabys dupsko czasem" Co wy na panią psycholog? buhahaha

Ale co w tym dziwnego?

Jezyk jezykiem ale frustracja wychodzi, to chyba gorsze....

a to,ze psycholog a ziaje ogniem na niczemu nie winnych ludzi i powala brakiem elokwencji i klasy

Wszystko wyrwane z konkekstu :P

Prawidłowo,baby to myśla że jak chłop dobrze zarabia to już można siedzieć w domu i udawać ze sie wszystkim zajmuje.

jak z koziej dupy trąba. A w ogóle, to w naszym kraju pełno jest mgr którzy pracują np. na stacji benzynowej, czy buty sprzedają. Bazienka nie jest wyjątkiem

bazenka to projekt

wyrwane z kontekstu ? to zapraszam tu ,poczytaj cale wypowiedzi http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4704580&start=30

takich psychologow nalezy sie wystrzegać.

autorko poniecasz sie tak jakby wykonywany zawód (jakikolwiek) zabraniał przeklinania poza pracą!!! A co jakby była sprzedawczynią, to by mogła kląć??? Jakaś dyskryminacja. ps. Ani ona ani sprzedawczyni do pacjenta/klienta nie klnie, tak jak ja nie klnę do petentów. A to co robie w domu/na forum czy w łóżku, ma się nijak do tego co robie w pracy. To są dwie osobne bajki. Wiadomo ze w pracvy czlowiek sie inaczej zachowuje bo MUSI. Nieraz mam ochote kogoś ochrzanić ale nie mogę. W domu mogę, tu mogę.

fiollka-pozdrawiam Bazienka

ps czytałam wątek tamten i akurat nie popieram tam bazienki, ale to co ty tu autorko uskuteczniasz jest jeszcze gorsze. Zakładasz osobny topik by kogoś obgadać (dziecinada) a do tego uważasz, że są równi i równiejsi. I psycholog nie może kląć. Ciekawe.

O Boże, nie przesadzasz kobieto? Ja jestem nauczycielką i tłumaczką, i to że przeklnę czasem jak każdy zdrowy człowiek, nie oznacza że przy dzieciach tak robię lub klientach. To tylko internet a nie poradnia, wyluzuj. Rozumiem że ty nigdy nie klniesz? Czy może są zawody w których wolno sobie prywatnie kląć, a są takie w których nie wolno? Bo ja takich nie znam. W nerwach klnie i ksiądz, i pan Durczok z tv (jak zapewne słyszałaś), i lekarz i NAWEW święty psycholog;)

NAWET ;)

ale jak już ktoś wyżej zauważył, bazienka wylewa flustracje na ludzi.Jeśli ktoś zajmuje stanowisko takie jak psycholog,psychiatra etc.powinien wykazywać się dużą dawką empatii,zrozumienia kultury osobistej.Nie ważne że ,,jest po pracy'' widać że w/w cech nie posiada....No ale tak już teraz jest ponad 3/4 lekarzy nie nadaje sie do wykonywania zawodu,na studia poszli zeby miec dobra kase,albo sie pochwalić wywyższać stanowiskiem.Niestety znam takiego jednego co jest po studiach i może wykonywać zawód socjologa,pomocy psychologicznej np.w ośrodku interwencji kryzysowej.Na codzień ma tak chamskie ,mrożące wżyłach podejście do wielu tematów że aż strach jak taki człowiek ma kierować cudzym zdruzgotanym życiem... To że został założony taki temat to nie dziecinada to demaskowanie dulskości

Dobreeeeeeeee! Taki poziom "psychologów" trzeba pokazywać!!!!! Dobry topik!!!! I nie chodzi tu o klnięcie, popatrzcie na inne topiki z jej udziałem.

Teraz dopiero zrozumiałam, ze jestem tępą idiotką, która dała się wmanewrować w misterną pułapkę psychologiczną. Sama lansuję Bazieńkę i zakładam o niej topiki. Robię z niej gwiazdę, a ona się śmieje z takiej frajerki jak ja, bo nie musi się wysilać :O

a fe, podszywie.

ja wiem że w pewnych sytuacjach niedopuszczalne jest przeklinanie, ale dziewczyny, błagam was, nie mówcie że jeden moze a drugi nie. Wy nigdy nie przeklinacie? Ja nie rzucam miesem codziennie, żeby nie było, ale zdarzy mi się, oczywiscie nie przy dziecku, nie w pracy, itd. I to ze jestem panią tłumaczką czy nauczycielką (hehe aż śmiesznie brzmi) czy kimkolwiek innym - czyli wykonuję zawód inny niż taka sprzedawczyni (która może być całkiem niezle wykształcona tylko nie znalazła pcay w zawodzie) nie znaczy że nie mam ludzkich odruchów. Także tych negatywnych. Nie podoba mi się że tworzycie taki dziwny podział komu wolno a komu nie. W sytuacjach prywatnych to nie powinno mieć znaczenia gdzie kto pracuje. A bazienka nie doradzała nikomu w gabinecie tylko wyraziła swoją subiektywną emocjonalną opinię na zwykłym forum.

a to czy oona tam ma racje (w tamtym topiku) to osobna bajka, uważam że nie:) więc tu sie zgadzam z wami. chodzi mi tylko o to że jej nie wolno kląć niby.

dobrze mi mamusia z tatusiem mówili psychologów sie wystrzegaj to ludzie któzy maja sami prblemy ze sobą Bazienka to paskuda a w gębie ma błoto fujjj