U Was też taka szklanka?

W Lublinie chodniki jak polukrowane... Jak szłam do pracy, to przed schodami dwie babki stoją, doszłam - jak tu zejść.... po rurze baby, po rurze... no i wykonałysmy taniec na rurze o szóstej rano :) A na przystanku zaobserowałam, jak dziala abs w autobusach widziany z zewnątrz. Dobrze, że drogi posolone, tylko miejscami tak sobie...

U mnie też szklanka - powinni odwołać prezydenta miasta.

u nas w dolnoślądkim tez tak. masakra... mam nadziej ze wszytsko stopnieje bo już odwilż dziś..

Nic nie mów:o A na dodatek wczoraj w Szczecinie padał deszcz:o

szczecin............tęsknie za nim

Komorowski powinien podać się do dymisji.

na wschodzie też ma być 2 na plusie to jest szansa, że się ten syfek rozpuści chociaż znowu słysze, że w Sandomierzu powódź sie szykuje... kolejna

Wyszłam rano z psem, nogi mi się rozjeżdżały, psu łapki i nic nie posypane. Moja mama poszła do urzędu i nie wiem jak doszła :O

poszła do urzędu?? mam andzieję , ze na skargę... a myślisz ze wr wrcoku posypane|?

Komorowski za szklankę pod Trybunał Stanu.

pogoda jest paskudna i nie zazroszcze nikomu pracujacemu dzis na zewnatrz:P

na 5 do pracy ale mam wolne;) choc musialam dziecko zaprowadzic do przedszkola.... chorzow3 szklanka jakich malo:(

ja szłam między 6.00 a 6.30 po miescie i tylko w jednym miejscu (wzdłuż budynku UMCS na Kraśnickich) gościu posypał piachem po chodniku reszta chyba jeszcze spała :(

W Lodzi jeszcze juz +2 , myslicie ze nadal jest slisko , bo za 30min musze wyjsc... ?

a u mnie juz wczoraj bylo strasznie slisko..

u mnie jest 5 na plusie i chodniki prawie czarne ,ulice luksus zero lodu :)

nogi się rozjeżdżają to fakt,poszłam pobrać krew ,jak wracałam słaba i jeszcze taka szklanka że mało nie padłam na ziemię=/grrr

i jak tam w Lublinie? ciekawe, jak będzie koło 16.00, jak będę z powrotem z pracy szła

pracujesz?

pracuje w branży bara bara

służba zdrowia

?

nie jestem informatykiem

w pustej szklance pomarańcze to dobytek mój

po wyjściu z domu - i pojechałam! :-D Tym sposobem nie spóźniłam się na zajęcia ;-) Gorzej było z łapaniem równowagi - ale za Chiny nie mogłam się zatrzymać, żadnego drzewa w pobliżu :-)

Muszę wraca ć z pracy pieszo przez jakieś zadupia, parki i inne cudawianki:o A wszystko przez to, że jestem z natury gnuśna i leniwa i nigdy nie przyszło mi do głowy zrobić prawo jazdy:o Poza tym się boję:o Stanowiłabym zagrożenie na drodze:o

ja wczoraj wchodząc do domu ciotki poślizgnęłam się na schodach. był tam 4 cm lód, który musiałam skuć łopatą :o nie wiem kurwa, jak oni tam wchodzili, noga sama zjeżdzała ze stopnia :o szłam z ciężkimi torbami, wchodzę i jeb. jak w filmie: kevin sam w domu :D leżę w łożu, gdyż plecy mnie bolą :o najgorsze są kałuże. jak już człowiek ledwo się doczłapie gdziekolwiek,zaraz jakiś debil jedze szybko autem i dostaniesz falę wody prosto w ryj :o starszą babcię tak jeden opryskał, że się przewróciła. pęknięta jezdnia = mega kałuże. szkoda, że roztopy zaraz miną i będzie szklanka znów :o

a zaden chodnik nie posypany :o

Ja się tak zastanawiam - że tez właściciele domków jednorodzinnych się nie boją. Przecież to do nich należy odśnieżenie itp. chodnika przy ich posesji. Jeśli ktoś upadnie i złamie sobie nogę, może podać takiego właściciela do sądu.

liczą na wygimnastykowanie polskiego społeczeństwa, albo chcą sobie z okien poogladać lucbergery i tulupy, bez znaczenia, ile ich to będzie kosztować ;)