Jak dotrzec do meza??On uwaza ze...

od pol roku jestesmy malzenstwem i mieszkamy w kawalerce...nie zarabiamy duzo...ledwo nam starcza na oplaty i jedzenie...ale jednak jakos dajemy sobie rade...i teraz jest klopot...bo on twierdzi ze MUSI mamie(w jednym domu) i babci(w drugim domu) kupic opal na ogrzewanie....przeciez my nei mamy z czego...nie moge do niego dotrzec zadnymi slowami...twierdzi ze bedzie musial i tyle bo one nie maja na opal....nie wiem co robic juz....

up

To chyba normalne. Matce pomóc trzeba jeżeli faktycznie JEST taka potrzeba. Trzeba usiąść i spokojnie policzyć dochody i koszty

a one nie maja? maja jakas kase, jakies emerytury czy zarobki? jak juz bardzo chce niech jednej i drugiej sie dorzuci w 50%. bez przesady. jak wy nie macie to z czego on chce? jak onsobie to wyobraza?

mama pracuje normalnie a babcia jest na emeryturze

Proponuję przekazać mu na tenże miesiąc zarządzanie waszą wspólną kasą. Niech on się martwi, czy wystarczy na jedzenie - najpewniej Ty o to dbasz i jemu się wydaje, że to takie proste, a Ty rozpirzasz kasę na pierdoły. :O

no klopot w tym ze cala praktycznie kasa idzie na nasze oplaty...wiec wlasnie nie wiem z czego on chce wziasc pieniadze...

To niech ewentualnie trochę babci dołoży, jak faktycznie ma beznadziejną sytuację. Matka pracuje, więc nie ma potrzeby.

jesli jest taka mozliwosc to czemu nie, na stare lata Twoje dzieci tez maja Ci nie pomagac?

dokladnie. niech dolozy sie do babci, a matka ma swoja kase. bez przesady. pogadaj z nim. z czego?

Hmmm, no to jak nie ma z czego, to nie ma. Przecież powietrzem żyć nie będziecie.

hmm bezmyślność faceta ;) normalka ja bym mu powiedziała "kup a potem będziesz zebral bysmy opłacili rachunki" to juz takie ostateczne zrób mu male zestawienie ile i na co wydajecie niech zobaczy ile zostaje lub czy w ogóle cos zostaje

ah a mamusia i babcia mogly oszczedzac po troche jasy przez caly rok przeciez

Nie rozumiem, nie macie pieniedzy, wiec ZA CO on chce kupic ten opal? Na kredyt czy jak?

ehh babci moze jeszcze cos tam daloby sie dolozyc ale naprawde nie wiele....wiem ze ma trudna sytuacje bo ile tej emerytury sie ma....ale problem w tym ze jak jednj damy tylko to druga sie obrazi pewnie...itd:o

zjeb jego matke poki mozesz niech sobie zarobi na opał. Bo tak to cale zycie bedziesz garba taszczyc na plecach bo sie mamusi nalezy

nie lubie byc niemila w stosunku do starszych osob...a tym bardziej ciezko do jego mamy....

prosta sprawa, znajdź mu drugą pracę na weekend i niech zarobi na ten opał

on weźmie pieniądze?

??