Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Salbarossa35

18-stka chrześniaczki- Isc, czy nie isc?

Polecane posty

Gość Salbarossa35

Kiedyś jako młoda dziewczyna zostałam chrzestną córki mojej koleżanki (teraz już byłej koleżanki). Przez wiele lat byłyśmy dobrymi znajomymi, były częste odwiedziny, prezenty, paczki na każdą okazję. Kiedy z mężem założyliśmy własną firmę zauważyłam że nasze relacje się psują. denerwowało ją, że dobrze nam się powodzi, że mamy swoje mieszkanie. ja nigdy się z tym nie obnosiłam, chciałam nawet im pomóc i zatrudnic jej męza do pracy, ale odmówili. Widziałam że nam strasznie zazdrości, ona zawsze taka była, nie mogła patrzec kiedy ktoś miał lepiej niż ona. Oni nie są jacys bardzo biedni, ale wiele pieniędzy tez nie mają. później poprosili nas o pożyczkę, pożyczylismy im pieniądze lecz ze spłatą były już problemy. w końcu po roku upomnieliśmy się, aby spłacali nam chociaż w ratach, obrazili się. jej mąż przyniósł nam połowe kwoty jaką im pożyczyliśmy rzucił na stół i trzasnął drzwiami. więcej nie mieliśmy z nimi kontaktu, ona roznosila o nas straszne plotki wyzywała do ludzi, że jesteśmy dziadostwem, złodziejami, śmieciami, życzyła abyśmy wyzdychali. od tamtem pory mineło kilka lat, kilka razy ją widziałam ale zawsze odwracała głowe. na początku wysyłałam jeszcze chrzesniaczce pieniądze na urodziny czy imieniny, ale pozniej przestałam, bo zauważyłam że mała też się do nas nie odzywa, na ulicy udaje że nas nie zna. nigdy nie powie dzień dobry, albo udaje że nie widzi, albo tak jak matka odwraca głowe. teraz zbliżają się jej 18 urodziny, wczoraj zadzwoniła z zaproszeniem widziałam że było to wymuszone. powiedziała tylko "dzień dobry. chciałam zaprosic na moje 18 urodziny w środe u nas w domu na 18.00. to narazie" nie wiemy co zrobic, czy isc na te urodziny czy nie. oni się do nas nie odzywają i na pewno nie odezwą bo była koleżanka dalej odwraca głowe liczą raczej na prezenty albo zapraszają z musu. co byście zrobili na naszym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salbarossa35
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salbarossa35
podbije jeszcze raz, może ktos przeczyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmme
kurcze niedobrze... trudna sprawa. Nie ma co... ja bym chyba jednk poszla. Moze sie pogodzisz na tych urodzinach z tymi jej rodzicami. A i zabawisz sie troche! Decyduj ja tylko podpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem majonez
Wrzuć do skrzynki kartkę z życzeniami. Będzie na tym samym poziomie serdeczności co zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meleńka 88
Jejku dziwna sytuacja .... No ja jak bym byla na Pani miejscu raczej bym nie poszła czułabym się jak odlutek tym bardziej ze nawet teraz nie okazuja Pani szacunka... Dzien dobry.. cokolwiek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella Bella
ja bym nie radziła ci iść, bo twoja obecnośc wzbudzi napięcie i zepsujesz jej impreze, a ty tam tez nie bedziesz sie dobrze czuła wyslij kwiatki i prezent i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpela z osiedla
Olej ich, szczeniara Cie ignoruje, udaje ze nie widzi. zadzwoniła pewnie pod przymusem albo licząc na wypasiony prezent. I jej rodzice, którzy zaczeli was obrażać bo upomnieliście sie po roku o zwrot pozyczonych pieniedzy...Ciekawe jak by ta uroczystość wyglądała... JA bym nie szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salbarossa35
Ale po co ja tam pójde, oni się do nas nie odzywają. będziemy siedziec jak tłuki i udawac ze jest ok. oni nam bez powodu obsmarowali tyłek i teraz jeszcze chodzą urażeni. szczerze to nie chce tam isc ale nie wiem co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobieeeee
wlasnie...wyslij tylko kwiaty i kartke z zyczeniami...zadnego prezentu izadnej kasy bo sie nie nalezy nawet....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobieeeee
tez mam taka rodzinke....tez bez powodu mamy obsmarowany tylek wiec wiem jak to jest....nie psozlabym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera waaang
Nawet sie nie zastanawiaj, NIE IDZ. Jak chcesz wyslij jej jakis prezent czy kase, kartke z zyczeniami, ale NIE IDZ. Atomosfera będzie nieciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera waaang
A zresztą, ludzie mająracje...Po co prezent alo kasa w sumie...Kartka i kawiaty wystarczą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salbarossa35
Oni pewnie nawet nie chcą żebyśmy przyszli, nie wiem po co nas zaprosiła, może dlatego że jestem chrzestną i sądzą że wypada. jak już pisalam nie chce tam isc ale co wtedy z prezentem, czy robic normalny prezent, wysłac pieniądze, czy same życzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhyyyraaa40
Tak szczerze mówiąc jak bym byla w twoim położeniu to bym NIE POSZŁA, wyobraź sobie jaka zapewne byłaby wtedy niezdrowa i gęsta atmosfera jakbys poszła,zapewne nikt by do ciebie sie nie odzywał ,nie miałabys do kogo "gęby" otworzyc, ewentual;nie w najlepszym razie co mozesz zrobic, jak juz chcesz byc pamietlliwą chrzestną to jesli znasz adres chrzesnicy to wyslij poiczta jakis prezent na 18 typu łancuszek,badź pieniazki, moja chrzesrtna identycznie zrobiła, jestesmy skłuceni z nia, ale zaprosilam na 18 bo wypada,nie przyszla ale przysłała w kopercie pieniązki dla mnie (200 zł), i bombonierke Mysle ze jakbys przyszla to była by niezręczna sytuacja dla obu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem majonez
Tylko kartkę moim zdaniem - przecież już mają Twoje pieniądze, czyż nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafireeek
też mam mieszane odczucia. Jak faktycznie tak to brzmiało (nie czekała nawet na twoją odpowiedź ani nic?) to albo bym nie poszła tylko zadzwoniła z SERDECZNYMI życzeniami (mówię to bez sarkazmu), albo zadzwoniłabym do chrześnicy, poprosiła o szczerą rozmowę i zapytała czy naprawdę chce żebyś przyszła bo nie brzmiało to tak, i że nie chcesz się wpraszać ale życzysz jej wszystkiego najlepszego itd. Tak czy siak, bardzo serdeczny telefon do chrześnicy, i jak Cię będzie namawiać to znaczy że samej jej było głupio i nie wiedziała jak się zachować i ten niegrzeczny telefon to z nieśmiałości i niepewności, a jak nie będzie to znaczy że naprawdę nie chciała i tylko jej się głupio z samej siebie zrobi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan zadnej kasy
i zadnego prezentu...kwiaty i kartka z zyczeniami w zupelnosci wystarca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że nie powinna Pani iść bo tu od razu wiadomo że chodzi jej o kase. pewnie i tak mają nadzieję że Pani nie przyjdzie a prześle jej po prostu kase. może Pani zadzwonić i powiedzieć "dzień dobry, przepraszam ale nie przyjde bo wypadło mi coś ważnego. wszystkiego najlepszego. do widzenia" i to tyle. nie są tego warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×