Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematowa29

Drugie dziecko - tak czy nie????

Polecane posty

Gość dylematowa29

mam 29 lat i corcie w wieku 2 lata. od jakiegos czasu w naszych rozmowach z mezem pojawia sie temat drugiego dzieka, ale zaraz pojawiaja sie watpliwosci i konczymy rozmowe. z jednaj strony mamy dobre warunki mieszkaniowe, wszystko po corci zostalo. z drugiej mam mnostwo pytan: jak przejsc ciaze gdy ma sie male dziecko? moze sie zdazyc, ze ciaza bedzie "leżąca", co w tedy? jak pogodzic opieke nad noworodkiem z opieka nad drugim dzieckiem, aby nie czulo sie odrzucone? jak pogodzic prace z dwojka malych dzieci? czy mamy majace dwoje dzieci w ogole sa w stanie pogodzic ich wychowanie z powrotem do pracy? my w tej chwili mamy opiekunke do malej. za opieke nad dwojka dzieci opiekunki biora podwojne stawki - w tedy nie wiem czy oplacaloby mi sie pracowac... jak jest z finansami? my zarabiamy raczej przecietnie. na wszystko straszcza, ale kokosow tez nie ma. prosze o opinie mamy majace dwoje dzieci oraz takie, ktore tez sie zastanawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam jeszcze dwoje
już niedługo będzie więcej :) I napiszę Ci tylko tyle, ze nikt nie jest w stanie Ci nic doradzić. Tylko ty i twoi najbliżsi znają waszą sytuację finansową i rodzinną na tyle dobrze żeby móc podejmować takie decyzje. Tylko ty i twój mąż wiecie jak psychicznie się czujecie i czy jesteście gotowi sprostać wychowaniu kolejnego dziecka. Dla mnie rodzeństwo z małą różnicą wieku jest świetnym pomysłem na rodzinę ale moje warunki są takie a nie inne i wiedziałam, ze w razie leżącej ciąży maż będzie w stanie zająć się dziećmi tak rozwiązując problem pracy żeby wszystko było dobrze. No i niestety musiał z tego już skorzystać bo ciąża okazała się nie bezproblemowa i spędziłam jakiś czas w szpitalu a opieka nad dziećmi spadła na męża. Wiem, ze ciężko samemu podjąć decyzję i nawet takie internetowe porady w jakiś sposób motywują do wzięcia się w garść i zdecydowania się na coś, ale wiesz doskonale, że nikt nie da ci jednoznacznej odpowiedzi. Zrób tak jak podpowiada rozum i serce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zawsze wiedzielismy z mezem, ze nie chcemy miec jedynaka. Pierwsza ciaza byla bezproblemowa, bezobjawowa praktycznie, oprocz rosnacego brzucha ;-) Druga juz taka latwa nie byla - upierdliwe mdlosci na poczatku, skracajaca sie szyjka, pessar, nakaz lezenia przez 3 ostatnie (LETNIE!!!) miesiace... Naszym ukochanym synkiem, oczkiem w glowie, wychuchanym, wyglaskanym zajmowali sie przez cale dnie moi rodzice (mieszkaja obok). Maz byl w pracy, ja lezalam. Dziecko jest zzyte z dziadkami, wiec z jego strony nie bylo problemu, ale ja to przezywalam. Ze nie moge z nim pobiegac, pojsc na plac zabaw, wyjechac nad morze. Bawilam sie z nim jedynie na mojej przyjaciolce kanapie, na ktorej tkwilam dzien i noc. No i moi rodzice mieli nie lada obowiazek. Potem urodzily sie blizniaki :-P Oczywiscie od nowa nocne pobudki, choc na szczescie male szybko zaczely odrozniac dzien od nocy. Nie mialam juz tyle czasu dla pierworodnego i nie mam do teraz. Mam 3 dzieci. Ale gdy widze, jak one coraz lepiej sie dogaduja, jak brykaja razem, wyglupiaja sie, to wiem, ze bylo warto. Widac, ze dzieciaki sie lubia i sa za sobą. Starszemu synkowi staram sie tez poswiecac czas indywidualnie. Jezdzimy sobie gdzies razem, tylko we dwoje, duzo rozmawiamy, przytulamy sie. Wydaje mi sie, ze gdzies tkwi we mnie poczucie winy, ze nie moge byc tak na 100 % dla niego, jak przedtem. Ale zdaje sobie sprawe, ze tak naprawde takie rozwiazanie jest korzystniejsze. Maly ma rodzenstwo, ma sie z kim bawic, a my tworzymy pelna, wydaje mi sie, ze fajna rodzinke :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleksandra..
TAK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×