Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Micra

Lekarz prowadzący ciążę-tylko prywatnie?

Polecane posty

Witam serdecznie, mam pytanie takie pytanie, czy wszystkie podczas ciąży korzystcie z usług prywatnych ginekologów? Zastanawia mnie to, że większość z nas płaci składkę zdrowotną przez co mamy prawo do korzystania z bezpłatnej opieki zdrowotnej, naprwdę jest aż tak źle? czy może jednak któraś z Was chodziła państwowo do ginekologa podczas ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzilam prywatnie z jednego powodu mialam wizyte na 15 przyposmy i szlam i zawsze punkt 15 zostalam przyjeta kolezanka chodzila panstwowo i czekala w przychodni w gigantycznej kolejce nie raz spedzila na poczekali ok 2-3 h .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzilam niesty praywatnie i wydalam kupe kasy , nie zluje bo to byl najlepszy ginekolog na podkarpaciu. i w dodatku byl przy moim cc ( za darmo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również prywatnie z tych samych przyczyn co Madzia91 chodziłam do gina po pracy czyli po 19. zawsze bez kolejek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra nowa
A ja chodziłam na kase chorych i ciaze przeszłam ksiazkowo:) I moja gin tez byla za darmo przy moim cc, bo mala ulozona byla miednicowo. Wiadomo ze dziecko najwazniejsze, ale czy lekarz prywatnie zbada mnie lepiej niz ten na kase chorych?! bez przesady.... Szkoda kasy, a dodatkowo za kazde badanie krwi czy toksoplazmoze plACISZ Z WLASNEJ KIESZENI a tak dostajesz skierowanie i po problemie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjggyuig
Ja chodziłam prywatnie do lekarza który przyjmował państwowo w mojej przechodni. Dlaczego wiec prywatnie? Ponieważ mało kto pilnował się godzin, po prostu rejestrowało się na dany dzień, przychodziło się rano jeszcze przed otwarciem przechodni a tu już tłum ludzi i dowiadujesz się że jesteś np. 24. I siedziało się sobie od 8 do np. 15 bo się okazywało że przed tobą było jeszcze 20 innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest w tej sprawie najbardziej wkurzające? Ci sami przyjmujący prywatnie świetni lekarze pracują najczęściej również gdzieś na państwowym etacie i tam już nie są tak chwaleni, a przecież to ten sam człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na początku ciąży chodziłam prywatnie bo mój ginekolog miał i ma nadal sporo pacjentek więc ciężko było się zapisać na kasę a potem już udawało mi się zapisać na kasę więc do końca ciąży chodzę już bezpłatnie i nie widzę różnicy żebym była inaczej traktowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja u prywatnego jak dostalam skierowanie na krew czy inne badania nigdy ie placilam . Wystawial skierowania na NFZ :) Wiec za badania nie placilam ale on za kazda wizyte liczyl sobie 120 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sa polskie realia
ja chodzilam rowniez prywatnie ale tez mialam cc w prywatnej klinice. Moj lekarz to siwetny fachowiec, a kasa? Lecze sie od lat prywatnie, bo panstwowo to bym mogla juz dawno w trumnie lezec. Na zdrowiu oszczedzac nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodze na kase i nie narzekam, wybralam sobie dobrego ginekologa ktory przyjmuje i panstwowo i prywatnie, nie mam najmniejszego problemu z kolejkami, umawiam sie na dana godzine i wchodze o umowionej albo wczesniej, jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam prywatnie. też z powodu czasu :) mieszkałam poza miastem, mieliśmy tylko 1 samochód, poza tym ja w ciąży bałam sie jeździć (taki dziwny irracjonalny strach miałam) i po prostu musialam zostać przyjęta o określonej, zwykle późnej godzinie, tak zeby ,mąż zdążył wrócić z pracy, zabrac mnie z domu i żebyśmy zdążyli ok 40 km do lekarza dojechać. a w czasie gdy jeszcze pracowałam było to jeszcze trudniejsze bo wizyta musiala się zgrać z moją pracą, moimi studiami i pracą męża, który musial mnie od lekarza odebrać. bo autobusem do domu wrócić nie mogłam (najbliższy przystanek 5 km od domu i 3 autobusy dziennie) autorko ja jeszcze mieszkam w Łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama xxx
gdybym znowu byla w ciazy to poszlabym prywatnie na 100% bo moja lekarka oprocz skier na mocz i morfologie oraz 3 usg nie doradzila mi zadnych innych badan! sama musial sie ją o wszystko pytac np test na obciazenie glukoza, posiew, toxo i inne. poza tym nie chciala dac mi zwolnienia mimo ze zle sie czulam.. dopiero jak dostalam przedwczesnych skurczy.... a na 2 tyg przed porodem kazala isc na macierzynski "bo ona nie moze wystawic dalej zwolnienia" a jakos prywatny lekarz mogl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza moja ciąża do 5 miesiąca była prowadzona przez NFZ, w 21 tygodniu zaczęłam czuć kłucia w szyjce poszłam do ginekologa lecz on twierdzi, że w porządku i tak może być, zbadał mnie, jednak czułam przy chodzeniu wciąż to samo kłucie i na drugi dzień poszłam do niego znowu, i zniesmaczony zbadał mnei znowu twierdzac, że ok, NA PEWNO OK, ale skąd te kłucia, nie wytrzymałam i wieczorem tego samego dnia umówiłam się prywatnie, okazało się, że mam już 2 cm rozwarcia i schodzi czop śluzowy od razu do szpitala i złozono szew okrężny pod narkozę, przeleżałam do 38 tyg biorąc fenoterol, isoptin i aspargi, w 38 sciagneli szew i odstawiłam leki, urodziłam ciężko było bo szyjka po bombie chemicznej rozkurczającej była twarda ale naturalnie się udało w 4o tyg, synek zdrowy, ma teraz 12 lat jest wybitny w fizyce i geografii(pomimo brania dużej ilości leków od 22 tyg ciąży) dlatego gdy zaszłam w drugą ciążę od razu poszłam prywatnie i choć płaci się duże pieniądze co miesiąc 100 zł z usg nawet 150 to opieka jest bez porównania, o wszystko możesz pytać,zawsze odpowie do rzeczy i wyjaśni bez patrzenia na zegarek i z tonem wyższości jak w przychodni NFZ, i drugą ciąże też na podtrzymaniu ze szwem, donosiłam do 41 tygodnia i miałam cc, również ze wzgl na twardą szyjkę, choć o dziwo ta sama szyjka przecież robiła się kapciem w 6 miesiącu i się sama rozwierała bez skurczy. Teraz jestem w 8 tyg 3 ciąży, mieszkam w UK, nie ma tu prywatnych lekarzy(są Polscy, mieszkam blisko Londynu)ale biorą takie pieniądze, że głowa boli 60 funtów badanie, 120 funtów usg, nastepne 60 funtów na poziom betyHCG, więc zdałam się na NHS, i tak strasza niektóre dziewczyny na forach jak to zle w anglii i nie ma opieki co jest nieprawdą, w razie problemów, plamień i bóli jest takzwana EARLY PREGNANCY RESOURCE CENTRE i tak można się zgłaszać z ciążą do 13 tyg, jest 250 takich centrów na terenie Anglii trzba tylko spojrzeć na mapę, gdzie jest najbliżej w danym rejonie, a w razie jakichkolwiek problemów-ja miałam plamienia w 7 tyg ciąży i wysłali mnie od razu na scan, choć wszystkie dziewczyny na forach trąbią, że w uk pierwszy scan w 12-16 yg ciąży, wynika to z niewiedzy i nieświadomości jaką opiekę można tu uzyskać. Reasumując, tutaj nawet jakbym chciała nie ma lekarzy prywatnie , ale z kwitkiem nie dam się odprawić i zawsze zadaję masę pytań, bo drugiej takiej samej ciąży nie będzie i trzeba walczyć o siebie i dziecko od samego poczatku. Pozdrawiam i myśląc o Polsce tylko lekarz prywatny jest w stanie zając się wami na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjj jjjjjjjj
ja na poczatku zalozylam karte publicznie, pozniej chodzilam na wizyty prywatne do roznych lekarzy zeby zrobic 'rozeznanie', ale,, ze nie mialam problemow zadnych z ciaza, a i lekarz mi bardzo odpowiadal, zdecydowalam sie na wizyty publiczne i nie zaluje, bo nie mam czego. Jednak mysle, ze gdybym miala jakiekolwiek problemy z ciaza na pewno przenioslabym sie do prywatnego gin, chocby ze wzgledu na lepsze wyposazenie gabinetu. Teraz poki co przeprowadzilam sie i musialam zmienic lekarza, chodze prywatnie, jednak wizyty sa rzadkie bo juz dzidzia jest na swiecie :) Osobiscie uwazam ze lepiej za te zaoszczedzone kilka tys kupic sobie albo dziecku cos ladnego, jezeli tylko ciaza przebiega prawidlowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowiedziałam się o ciąży w sierpniu (test Beta HCG) chciałam się umówić na wizytę do ginekologa do ktorego zawsze chodziłam. Zadzwoniłam do przychodni a tu najbliższy termin na STYCZEŃ bo skończyły się pieniądze z nfzu, jak powiedziałam że jeste w ciąży i raczej trudno mi czekać na styczen to Pani z rejestracji powiedziała że mam isc sobie prywatnie i tyle. Fakt że i tak i tak bym chodziała prywatnie (jednak inne podejście lekarza i tak jak ktoś wcześniej napisał - wizyta o 15 to wizyta punkt 15 a nie czekanie w kilometrowej kolejce) ale chcialam iść tylko na pierwsze konsultacje i badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×