Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nata83

A łojotokowe zapalenie skóry?

Polecane posty

Gość nata83

Ktoś się z tym boryka? Jak leczycie? Ja już wymiękam!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata83
POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja choruję na to, na szczęście dość rzadko mam nawroty objawów i w sumie nie są aż tak straszne. Był tu kiedyś taki wątek o tym, tysiące wpisów... Jak poczytałam jak strasznie to niektórych nęka to doszłam do wniosku, że ze mną nie jest tak źle. Powiedz, byłaś u dermatologa? Coś zapisał? Czy ktoś w rodzinie też to ma? Ja przeczytałam parę publikacji (tylko po angielsku), nie do końca wiadomo skąd to się bierze, ani jak to skutecznie leczyć, choć naukowo potwierdzono skuteczność pewnych składników. Pytaj, co Cię interesuje, może będę mogła Ci coś doradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata83
Dzięki za odpowiedź. Byłam u dermatologa, dostałam doustnie UNIDOX już parę razy. Do smarowania CLARSEBIC a teraz jeszcze PROTOPIC, no i jakieś łagodne płyny do mycia typu Cetaphil. Na początku miałam okropne policzki, czerwone i schodziła z nich taka sucha skóra. Po tych specyfikach znacznie się te miejsca wygładziły, ale nadal są czerwone. Zawsze czuję na sobie te spojrzenia ludzi w sklepie, na ulicy... Dlaczego to właśnie mnie to spotkało! Też słyszałam, że trudno dopatrywać się przyczyn. Jakie to składniki? Czy znasz jakieś gotowe preparaty w których są one zawarte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie słyszałam o tych lekach... Ale też u mnie zawsze najbardziej cierpiała skóra głowy (ranki, przechodzące w strupy, jakkolwiek to obrzywdliwie brzmi), więc zawsze najbardziej na tym się koncentrowałam. Trafiłam na dobrego dermatologa. Więc mi na głowę pomagały szampony: z siarką, selenem, ketokonazolem (to te magiczne składniki, dowiedzione, że łagodzą objawy ŁZS), po kolei, raz jeden, jak przestaje pomagać drugi, itd. Później czytałam jakiś artykuł, że tak właśnie się zaleca stosować. Na zmiany skórne, które u mnie pojawią się rzadziej, ale jak już to są dość uporczywe choć niezbyt rozległe (przy linii włosów, za "skrzydełkami" nosa, na uszach i za uszami, pomiędzy brwiami, na dekolcie, raz czy 2 razy wyszło mi też ale lekko na policzkach) używam Elidel (krem). Niestety czytałam, że ostatnio ten produkt ma problemy w Stanach Zjednoczonych, ponieważ są podejrzenia że przy zbyt długim lub zbyt rozległym stosowaniu wywołuje raka... Trudno to udowodnić, więc na razie jest na rynku, choć w Stanach wychodzi z ostrzeżeniem :P Poza tym, to jest maść sterydowa więc trzeba z umiarem mimo wszystko. Ale jak dla mnie działa super, posmaruje i za parę godzin znika albo zdecydowanie łagodnieje. Poza tym, mój dermatolog rozpisywał mi grafik zażywania witamin ;) Były to witamina A, PP, B6, B12 i chyba coś jeszcze, chyba cynk :P Kiedyś brałam je według rozpiski, ale było to uciążliwe, bo rano ta, ta i ta, w południe w innej kombinacji itd. :P Wreszcie zaniechałam, ale zwracam uwagę na to by brać preparaty witaminowe. Do mycia twarzy dermatolog zalecił mi Phisiogel, ale niezwykle mi to wysuszało twarz, po prostu okropnie. Więc przestałam. Z resztą po najgorszym okresie kiedy to mnie nękało non-stop, teraz od paru lat co jakiś czas mi się rzuci, ale generalnie jest w porządku, więc buzię myję normalnym żelem do twarzy, szamponów używam normalnych choć łagodnych (rumiankowe), dopiero jak mnie trafi to sięgam po moje szampony ratunkowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ten topik o którym mówiłam, warto tam poczytać ludzie różne rzeczy wypróbowali, wiadomo każdemu co innego będzie pomagać, ale zawsze są jakieś pomysły czego spróbować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat
no wlasnie to jest takie dziwne. Kupowalam rozne szampony z czarna rzepa a tylko z firmy ZIAJA skutkuje - odzywka rowniez. Po innych natychmiast pojawiaja sie wlasnie takie ranki, skupiska bialej zluszczonej skory. Problem dotyczy mojego meza ale to ja "bawie sie" w eksperymenty - On ma ogromna cierpliwosc ale i wdziecznosc, jesli sa efekty. Oczywiscie na sloncu to ma tendencje do zanikania ale teraz jest najgorzej. Trzymajcie sie dziewczyny - powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata83
Ja też stosuję Phisiogel, narazie jest ok. Też kiedyś brałam tą witaminę pp. Kiedyś coś mi się obiło o uszy, że ŁZS może mieć związek z problemami z jajnikami, słyszałyście coś na ten temat? A jeszcze oprócz ŁZS mam bardzo płytko unaczynioną skórę, więc policzki mam jak buraczki. Znacie jakieś sposoby po których zbledną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×