Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama calkiem nie sama

Z postawa roszczeniowa jest łatwiej

Polecane posty

Gość mama calkiem nie sama

Jestem z malym na wychowawczym. Razem z mezem zajmujemy sie dzieckiem,nie oczekujemy pomocy od nikogo. Dajemy sobie rade sami. Moja mama mimo ze mieszka niedaleko nie zabiera go na spacery, nie zostanie z nim sama zebysmy mogli gdzies wyjsc czy cos zalatwic. Ja nie wymagam skoro ona nie wykazuje checi. Ale myslalam ze to tylko moja mama. Teraz zaprosilismy tesciowa na tydzien. Myslalam ze sie ucieszy bo spedzi troche czasu z wnukiem (ostatnio jak u niej bylismy to sie jej bal) no a poza tym troche sie rozerwie, wyskoczy do muzeum czy polata po sklepach. No i uslyszelismy ze ona nie lubi jezdzic pociagiem (dziwne bo do drugiej synowej latala co tydzien pociagiem po 100 km ale ona po prostu mowila ze ma przyjechac bo sobie nie radzi sama). No i tak sie zastanawiam czy to trzeba wymagac czy po prostu moj synek ma dziwnych dziadkow co to z wlasnej checi nie chca spedzic troche czasu z wnukiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornel i ja 29
przykro mi, a taka pomoc w postaci wziecia na spacer czy nawet na noc czasem zebyscie na dyskoteke mogli isc popic sobie troche... jest bezcenna, bo niańka to moze ci dziecko zlać, głodzić, nie dawać pic zeby pieluchy nie trzeba bylo zmieniac. nie rozumiem matek tore zatrudniaja nianki do nie mowiacych jeszcze dzieci. ( bo takie nie powie ze niania je zbila czy tez nie dawal pic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, to działa w dwie strony: bo jak ktoś tak świetnie sobie radzi sam, to często inni nie chcą mu się, za przeproszeniem, wpieprzać;) może nie ma co czekać na to, żeby mama, albo teściowa same z siebie chciały, tylko wystarczy, tak, jak Twoja szwagierka jasno powiedzieć: proszę, potrzebuję :) ludzie lubią, jak się do nich zwraca z prośbą o pomoc, mogą być wtedy zadowoleni i dumni, no i często wtedy pomagają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama calkiem nie sama
ale my pytamy czy czasami moja by wziela malego na spacer odpowiedz jest ze nie pytamy tesciowej czy przyjedzie, odpowiedz jest nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama calkiem nie sama
pytanie nic nie daje trzeba by powiedziec"masz przyjechac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
Nigdy nie moge sie nadziwic jak to mlode laski zawsze widza problem po stronie tesciowej, a nie zastanowia sie czy to przypadkiem z nimi jest cos nie tak. Cos ci powiem dziewczyno, moja matka ma synowa za ktorej towarzystwem nie przepada (zreszta nikt za nia nie przepada), bo ta dziewczyna wysyla otoczeniu bardzo dziwne sygnaly (nie budzi sympatii, nie usmiecha sie, potrafi siedziec przy stole i slowa nie powiedziec, rozmawia tylko z moim bratem, ucieka predko do innego pokoju gdzie siedzi z nim sam na sam, jest w kolo skrzywiona, nadonsana, nidgy nie mozna nawiazac z nia dluzszej naturalnej rozmowy niz na zasadzie pytan i zdawkowych odpowiedzi ktore trwaja max 5 minut), po prostu wpedza ludzi w depresje swoim mega smutnym sposobem bycia. Taki jej urok, ok, bratu widocznie odpowiada skoro to ja wybral, ale nie oznacza to, ze maja matka ma byc z tego powodu masochistka i do niej chodzic tylko po to zeby brat sie nie obrazil. W sumie to jej sie nie dziwie, bo ja sama zle znosze jej obecnosc (i wiele innych osob rowniez), mecze sie. Oczywiscie ona sama nie widzi problemu, lubi siebie i uwaza ze to nasza matka ma problem i ze nie lubi synowej. Kurcze, mnie to zawsze zadziwia jak trzeba byc zadufanym i zapatrzonym w siebie, zeby nie dostrzegac jak strasznie toksycznym sie jest w srodowisku? Autorko, jakie sa relacje z ta twoja tesciowa? Gadasz z nia chociaz swobodnie, tak o dupie maryni (takie nic nieznaczace gadki, wbrew temu co ci sie wydaje sa bardzo wazne! bo sluza zaciesnianiu wiezi miedzy ludzmi! ludzie zaczynaja czuc sie swobodnie w swoim towazystwie, czuja ze sa podobni bo maja tyle tematow do obgadania, tyle podobnych doswiadczen, pogladow i w efekcie zaczynaja odczowac sympatie w stosunku do tej drugiej osoby! a takie ciagle napiecie, cisza, brak tematow do rozmow, jest dla czlowieka sygnalem, ze ta druga osoba musi byc jej wroga, nieufna, skoro budzi tak negatywne odczucia - takze wez to pod uwage)? Usmiechasz sie do niej serdecznie? Mowisz jej komplementy jesli ladnie wyglada, albo chwalisz jesli poczestuje cie czyms smacznym? Kurcze, laski, najpierw odnosicie sie do tesciow z dystansem, na kazdym kroku podkreslacie swoja innosc od nich, zamykacie sie na nich, a potem urzadzacie gorzkie zale, ze nie chca was widywac! Wszystko wskazuje na to, ze ta druga synowa ma wszystkie te cechy, ktorych ty nigdy miec nie chcialas - ona jest z tesciowa swobodna, sympatyczna i przyjazna w stosunku do niej, a ty (moze nie do konca swiadomie) reagujesz jak jez lub zamykasz sie na nia. Daj cos najpierw od siebie zanim zacznies zoczekiwac rewanzu i przyjazni! Dla mnie na miejscu tej kobiety taka wycieczka nie bylaby ani troche relaksujaca, gdyby mi przeszlo przebywac z osoba ktora tylko wzmaga napiecie - wymigalabym sie nawet sraczka swinki morskiej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,.,.,., masz 100% rację! często to własnie synowe oczekują nie wiadomo czego .... a wystarczy mieć w sobie zaledwie odrobinę ludzkiej sympatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
No i o to chodzi! Tylko ze do tego trzeba dojrzalosci - po prostu trzeba dorosnac. Bardzo mlode dziewczyny sa jeszcze zbyt dziecinne, zeby prawidlowo reagowac i nawiazywac poprawne relacje z innymi ...niestety najczesciej wychodza z zalozenia, ze to z innymi jest cos nie halo, ale one sa Bogu ducha winne i super okej, mimo ze patrza na wszystkich spode lba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,., pewnie dziewczyna ma fobie spoleczna czy cos innego... Przeciez zawsze sa jakies przyczyny, nikt tak komus na zlosc sie nie zachowuje. Ja wlasnie przez wiele osob co mnie dobrze nie znanly bylam odbierana podobnie, bo tez sie nie usmiecham, nawet nie umiem. Ale to nie moja wina, wyszlo po latach ze mam prawdopodobnie Zespol Aspergera. Toksyczna osobowosc to wlasnie ocenianie ludzi po wygladzie i nie lubienie ich za sam wyglad. Jak ktos siedzi smutny to normalna osoba bedzie sie starala zagadac, rozweselic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
Nie ma zadnej fobii, ani nie jest niesmiala. Jest raczej kims w typie "co to nie ja" i "nie bede tracic czasu na rozmowe z toba" - takie wysyla sygnaly. Zdystansowana i wyniosla, mimo ze nie ma ku temu realnych podstaw, bo tak duzo znowu w zyciu nie osiagnela, zeby sie obnosic jakby byla co najmniej gwiazda estrady... Mylisz sie, wiele mlodych ludzi (zarowno chlopcow jak i dziewczyn zachowuje sie w ten sposob w stosunku do nowo poznanej rodziny). Zdarzaja sie tak samo czesto jak i ci sympatyczni, no ale ci drudzy staraja sie cos z siebie dac, a nie wylacznie oczekiwac by to rodzina bezustannie wychodzila z inicjatywa. Ja slowo daje skapitulowalam. Zadalam jej juz w zyciu ze sto pytan by nawiazac dialog (tak, tak, lacznie ze sztandarowym "jaka dzis mamy piekna pogode, nieprawdaz?") :P ...i lipa. Zmeczyla mnie. Aspergera nie ma na 100% - znam to schorzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
Nie ma zadnej fobii, ani nie jest niesmiala. Jest raczej kims w typie "co to nie ja" i "nie bede tracic czasu na rozmowe z toba" - takie wysyla sygnaly. A jestes psychiatra zeby ocenic jakie wysyla sygnaly? Wlasnie osoby z Aspergerem sa postrzegane przez wiekszosc ludzi jako aroganckie i niegrzeczne- tak jak opisujesz. Oczywiscie, nie upieram sie przy Aspergerze, moze ma zwykla depresje. Przy depresji nie zawsze ma sie "dola", czesto jest sie wlasnie bardzo apatycznym. i ludzie choruja na to nie wiedzac, ze maja problem. Moga nawet twierdzic, ze wszystko z nimi ok. Psychiatra jak przeprowadza wywiad patrzy wlasnie glownie na mimike, postawe, a nie to co pacjent mowi. Jak piszesz ze jest smutna, to ma problem. Osoby chore na depresje sa tez wlasnie malomowne, za spokojne, powolne troche, czasem drazliwe. No i jaka empatia z twojej strony! Widzisz ze laska jest przygnebiona , i jedyne co cie w zwiazku z tym obchodzi to to, ze psuje ci twoj idealny humor. Durna cipa z ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
Nie ma ani jednego ani drugiego. Przy bracie i swojej rodzinie zachowuje sie naturalnie i normalnie, a przy nas jak Zyd na kolacji u Palestynczykow. :) Jestem dobrym obserwatorem, potrafie w 90% bezblednie odczytywac emocje ludzi w otoczeniu. Ponadto symptomy o ktorych piszesz nie sa absolutnie zadna regula w przypadku Aspergera, wiec sie z toba absolutnie nie zgodze. Ona nie jest przygnebiona tylko przygnebiajaca jest jej postawa wobec ludzi w otoczeniu innym niz tym wsrod ktorego sie wychowala. Ty za to jestes wulgarna i szukasz drugiego dna tam gdzie go zwyczajnie nie ma. A o moja empatie sie nie martw. Odpowiedzialam na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234234
Nie ma ani jednego ani drugiego. Przy bracie i swojej rodzinie zachowuje sie naturalnie i normalnie, a przy nas jak Zyd na kolacji u Palestynczykow Jesli to dotyczy tylko was, to na pewno sie do tego stanu rzeczy przyczyniliscie, ze was tak nie lubi. Jesli jest taka w stosunku do kazdej obcej osoby to ewidentnie wyglada na to, ze jest chorobliwie niesmiala i takie osoby celowo wysylaja sygnaly ktore odpychaja otoczenie. Robia to nawet nieswiadomie- po prostu boja sie nawiazywac kontakty i jest to ich forma obrony- jak u kaktusa, co kolcami broni sie przed zwierzetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama calkiem nie sama
do.'.'.'.'..'.'.'.'..'.'.'.'.'..'.' moja tesciowa nienawidzi tej drugiej synowej i zawsze powtarza ze cieszy sie ze ja nie jestem taka wiec to chyba nie ze mna jest cos nie tak ja jestem sympatyczna, chwale ja, to jak gotuje, zawsze wycluchuje jej opowiesci po prostu chyba jestem zbyt dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
"Jesli to dotyczy tylko was, to na pewno sie do tego stanu rzeczy przyczyniliscie, ze was tak nie lubi. Jesli jest taka w stosunku do kazdej obcej osoby to ewidentnie wyglada na to, ze jest chorobliwie niesmiala i takie osoby celowo wysylaja sygnaly ktore odpychaja otoczenie. Robia to nawet nieswiadomie- po prostu boja sie nawiazywac kontakty i jest to ich forma obrony- jak u kaktusa, co kolcami broni sie przed zwierzetami." Tak jasne... :o podobnie sie przyczynilismy do tego, ze reaguje tak w stosunku do reszty naszych dalszych krewnych i znajomych, oraz tych ktorzy nie sa jej potrzebni do zycia... rowniez do tego ze z rowiesnikami i swoimi znajomymi zdaje sie nie miec tego problemu... rowniez do tego ze zona naszego bardzo bliskiego kuzyna (jej rowiesnica) czuje sie zarowno z nami, jak i ze swoimi tesciami swietnie (po prostu potrafi cos z siebie dac, mimo ze nie ma na to zbyt wiele czasu)... oraz do tego ze miliony mlodych kobiet na swiecie zachowuja sie w dokladnie ten sam sposob i nie dostrzegaja problemu we "wlasnym ogrodku", za to chetnie zakladaja liczne tematy na forach jakie to ich tesciowe sa beznadziejne, ze za nimi nie przepadaja, mimo ze hrabianki same nie robia absolutnie niczego by te tesciowe poczuly do nich choc krzte sympatii, oczekujac przy tym jednostronnego wysilku i poswiecenia, bo przeciez co one - wiekie damy - beda sobie zawracac glowe rozmowa z tesciowa, skoro moga ja zignorowac i porobic w tym czasie tysiac ciekawszych rzeczy, a potem wielce zdziwione i urazone ze nikt ich nie lubi... Eee? Ta dziewczyna nie jest ani niesmiala, ani arogancka, ani niegrzeczna (widze, ze znow zaczelas dorabiac teorie, mimo ze wyraznie kilkukrotnie podkreslalam gdzie lezy jej problem), tylko zdystansowana i niezaintereresowana komunikacja, bo najwyrazniej wychodzi z zalozenia ze nie jest jej to do niczego potrzebne, wiec po co sobie zawracac glowe (i tu zonk! bo przez to nikt jej nie ma okazji dobrze poznac i zaprzyjaznic sie z nia, jest praktycznie obca osoba dla tesciow, wiec niech niech nie ma do nikogo pretensji ze zle sie czuja w jej towarzystwie ...o ile w ogole mozna to nazwac towarzystwem). Podobna nute wyczowam w wypowiedzi i postawie autorki. Widzialam juz w zyciu dziesiatki podobnych tematow... i wszedzie ta sama spiewka: "moja tesciowa to suka, bo mnie nie lubi, za to lubi zone szwagra/meza bratowej", "moja tesciowa to zdzira, bo nam nie pomaga, za to chetnie odwiedza zone szwagra/meza bratowej" i tak w nieskonczonosc. Co do twojej osoby, to powiem jedno: na podstawie tego co i w jaki sposob piszesz od razu widac, ze nie masz zadnego Aspergera, nawet w najlzejszym jego stadium (co doskonale widac zasadniczo od pierwszego postu), za to masz silne przeswiadczenie o swojej wyjatkowosci i wyjatkowej umiejetnosci trafnej analizy nawet najbardziej trywialnych zjawisk w otoczeniu (wg ciebie one zawsze maja drugie, trzecie i n-te dno, nigdy nie sa powierzchowne), ktore to cechy usilnie identyfikujesz z jakims schorzeniem natury psychicznej. Ot typowa "drama queen"... typowa skorpionia postawa. :P Zycie, ludzie i relacje miedzy nimi nie zawsze sa tak skomplikowane jak tego oczekujesz. Zaakceptuj to. Musisz baczniej obserwowac ...i uwazniej czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
"moja tesciowa nienawidzi tej drugiej synowej i zawsze powtarza ze cieszy sie ze ja nie jestem taka wiec to chyba nie ze mna jest cos nie tak ja jestem sympatyczna, chwale ja, to jak gotuje, zawsze wycluch*je jej opowiesci po prostu chyba jestem zbyt dobra" Nie wiem ile jest prawdy w tym co piszesz, bo cie nie znam, ale po przeczytaniu wszystkich wczorajszych postow w sumie kazdy moglby napisac cos podobnego, po to tylko zeby podkreslic to ze problem nie lezy absolutnie po ich stronie, tylko tesciowej. Nie widze cie, wiec nie wiem czy mowisz prawde. Na twoim miejscu kazdy napisalby cos podobnego w celu kontunuowania "najazdu" na te "weredna tesciowa" (tym bardziej, ze wczoraj skapitulowalas i nie zareagowalas nawet slowem). Zastanow sie nad soba, bo ty wiesz jak jest naprawde i postaraj sie zrobic cos by to zmienic, by bylo lepiej. Nie musisz sie usprawiedliwiac na forum, po prostu przemysl cala sytuacje poza Kafeteria. Zastanow sie co by ciebie krepowalo i zatrzymywalo, gdybys sie znalazla w polozeniu tesciowej i miala spedzic tydzien mieszkajac u synowej takiej jak ty. Nie musisz absolutnie nikomu tutaj o tym pisac, tylko sama sie nad tym w ciszy zastanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama calkiem nie sama
ja wiem ze nie musze sie usprawiedliwiac zmoja mama mam taki problem ze jestem od niej psychicznie uzalezniona i wybieram sie z tym do psychologa natomiast tesciowa mnie zadziwila i zrobilo mi sie po ppostu przykro nie chodzi tu o mnie tylko o moje dzieci synek nie widuje sie z tesciowa prawie wcale bo daleko mieszka i chcialam zeby spedzili troche czasu razem, nie wymagam zadnej pomocy ale jak widac robie blad moj maz tez jest bardzo zdziwiony ta sytuacja i sam stwierdzil ze chyba jestesmy zbyt zaradni i zbyt mili dla innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,., ---> też uwazałam że problemy z teściowymi sa mocno przesadzone i za większość odpowiedzialność ponoszą młode siksy co to by wszystko chciały i sa naj ale nic od siebie nie dają. Tak myslalam dopóki nie poznałam swojej - ironia losu :) aczkolwiek uwazam że w moim przypadku to sa różnice wynikajace z postaw, z innego stylu zycia i innych wartości jakie reprezentuje moja rodzina a rodzina tesciów. I mysle ze w wielu przypadkach tu lezy problem. Ja zostałam wychowana w pełni poszanowania dla osób starszych, dojzalszych i taka jestem w stosunku do swoich teściów ( przyszłych ale z racji dziecka to juz rodzina ) w swojej naiwności wyobrażalam sobie jak teściowa pomaga mi wybierać suknie slubną, jak idziemy a plotki etc. Tym czasem jej niektore zachowania i tekst które dla niej normalne - z racji dotychczasowego stylu zycia - zwalaja mnie z nóg, krzesła czy czegokolwiek co słuzy mi za podparcie. Dla niej normalnie - u mnie powoduje coraz większy dystans. z ostatnich przykładów - ostatno dowiedzialam się że mają już wykupiona wycieczke na ferie. nie było by w tym nic dziwnego i złego gdyby nie fakt ze ich wyjazd zbiega się z moim terminem porodu...uprzedzajac - wyjazd rezerwowali gdy już znali termin. O tyle to jest dla mnie dziwne i bolace że dla mojej rodziny to wydarzenie, podniosła chwila i wszyscy to przezywają. Wiem że nie chcą żle ale ja wynislam coś innego z domu, ot co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
Najprawdopodobniej nie chodzi o twoje dzieci, tylko istniej inny powod. Ty rowniez mieszkasz w tym samym mieszkaniu co dzieci i jej syn... a jak z wami naprawde jest to wiecie tylko wy sami, wiec szkoda czasu na przypuszczenia i spekulacje. Nawet jesli twoja postawa nie jest powodem jej odmowy to postaraj sie zrozumiec, ze byc moze jest ku temu inna wazna przyczyna, o ktorej ludzie najczesciej nie chca mowic krewnym by ich nie martwic (np. problemy natury finansowej, albo gorsze - powazne problemy zdrowotne ...nie bede wnikala w szczegoly techniczne, ale chyba wiesz co mam na mysli... ludziom trudno o tym mowic, bo nie chca by inni przez nich cierpieli i chca uniknac pelnych politowania spojrzen, ktore tyko przypominaja im o powadze choroby). Powodow moze byc wiele. Nie naciskaj na nia. Daj jej czas. W miedzyczasie postaraj sie zaciesnic z nia wiez (np. telefonicznie), zeby czula ze jestes przyjacielem i jedna z osob, ktorym moze zaufac. Mam nadzieje, ze rozumiesz... Co do twoich relacji z mama natomiast, to napisze tylko tyle, ze jesli nie jest ona osoba toksyczna w twoim otoczeniu, nie krzywdzi cie i nie cierpisz z powodu tego co od niej slyszysz, to taka bliskosc oznacza tylko ze matka jest twoim najblizszym i najwierniejszym z przyjaciol. Inni pseudo-przyjaciele przychodza i odchodza, zapominaja, znajduja innych znajomych, a matka zawsze ma dla swoich dzieci serce i czas, jest prawdziwym przyjacielem, zawsze sie o nie troszczy i nigdy ich nie zostawi, chocby wszystcy je opuscili, bo dzieci kocha sie bezwarunkowo. (Oczywiscie zdarzaja sie w przyrodzie wyjatki i historia zna przypadki matek patologicznych, ale najczesciej to matka jest wlasnie ta ostatnia osoba ktora oposcilaby dziecko w potrzebie.) Mama cie kocha. Rozmawiaj z nia. Moze sama boryka sie teraz z jakimis waznymi trudnosciami w zyciu, a wy tego nie zauwazyliscie w codziennej bieganinie. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
Ostatni post byl do autorki. Na inne odpowiem wieczorem albo jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przyszlej dziewczynki
no niestety z tego co sie juz zorientowalam moja mama jest toksyczna osoba :( i dlatego ja musze duzo nad soba pracowac zeby nasze kontakty ulegly zmianie i zebym nie czula sie tlamszona na tesciowa nie naciskam jej wybor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przyszlej dziewczynki
znowu niki mi sie pomylily ale to ja autorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×