Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PLOTKA(taka rybka)

Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!

Polecane posty

Wiesz, troche ciezko byc ciagle dobrej mysli i wierzyc ze bedzie dobrze, skoro mija 3.5 roku i wciaz brne tylko glebiej i glebiej w bagno... Nic nie jest lepiej... ehh... Dobrze ze nadzieja wciaz sie tli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka(taka rybka) no masz racje coraz mniej nadziei mój maz wygrał z bakteria a w styczniu chcemy podejsc do 1 próby IUI zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem tu nowa i może zacznę od początku. Od ponad dwóch lat staramy się z mężem o pierwsze dziecko i podobnie jak wy z miesiąca na miesiąc jest coraz trudniej tym bardziej że zbliżam się do „magicznego wieku 35 lat Na szczęście trafiłam na cudownego człowieka, który jest również najlepszym przyjacielem i zawsze stara się zrobić wszystko aby mnie uszczęśliwić. Chciałbym dołączyć do waszego forum bo nie chcę ciągle zawracać mu głowy babskimi sprawami, a jednocześnie chciałbym z kimś o tym porozmawiać, wymienić się informacjami i doświadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o starania to przeprowadziliśmy większość badań i tak naprawdę nie znaleziono przyczyn dlaczego nam się nie udaje, dlatego pewnie jak większość z was szukam informacji w necie próbujemy coś działać na własną rękę bo jakoś nie do końca ufam lekarzom wprowadziliśmy zdrowe odżywianie, witamy, sport i nic. Ostatnio zakupiłam książkę „W oczekiwaniu na ciążę H. Murkoff zastanawiam się czy któraś z was czytała? Może polecicie inne publikacje albo linki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Drogie, Nie wiem czy jeszcze tu zagladacieo topik niestety szlag jasny trafil. Ja zajzalam zeby wam powiedziec ze jednak cuda sie zdazaja!!!!! Okazalo sie ze jestem w ciazy :) Skonczone 5 tygodni! :) Jestem pelna obaw, bo nie przyszlo mi to latwo, ale powoli zaczynam w to wszystko wierzyc :) Beta rosnie i plod takze. Wczoraj na usg w pecherzyku widac juz bylo babelek(oocyt) Za 3 tygodnie idziemy na serduszko! Bardzo prosze o modlitwe! 3,5 roku staran, niedrozne jajowody, podejrzenie endometriozy i niby brak szans na naturalna ciaze, a zaszlam po 2 miesiacach picia mieszanki nr.1 ojca Klimuszki. Jestem pewna, ze to te ziola udroznily mi na nowo prawy jajowod :) Skoro mnie sie udalo to kazdej z was musi sie w koncu udac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka GRATULUJE CI Z CALEGO SERCA. Moja ginka mi tlumaczyla ze bardzo zadko zdarza sie ze jajeczko potrafi dostac sie do macicy bez jajowodu. U mnie niestety to sie nie chce zdarzyc. Bylam dzis u ginka mam zadzwonic po tyg po wyniki. A jaka ty mieszanke pilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka my sie przestalismy starac. Przez meza prace to i tak nie ma sensu bo go od poniedzialku do piatku nie ma w domu dlatego ja przestalam cudowac i pic cokolowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pilam mieszanke nr 1(Klimuszki) na stany zapalne w jajowodach i zrosty. Nie wyobrazasz sobie jak bardzo sie boje! Tak dlugo czekalam ze teraz strach sie cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nplotka gratulacje my tez sie juz bardzo dawno nie staramy a i tak @zawsze przychodzi ja w marcu podchodze do inseminacji i mam nadzieje ze sie uda duzo zdrowia i dbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prinzesska, Ja troche sie tych ziolek naszukalam, bo w stanach mieszkam, ale w koncu znalazlam polska apteke ktora mi je skompletowala. kazde z tych ziol ma lacinska nazwe wiec mysle ze mozna je dostac w aptekach ziolowych nie tylko w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prinzesska, Jesli bedziesz chciala to ja moge je tutaj kupic i Tobie wyslac. To naprawde zaden problem dla mnie, a skoro u ciebie tez z jajowodami problemy to mysle ze warto dac tym ziolom szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelcia
Witajcie, fantastycznie, że są takie fora na których człowiek może napisać gdy mu źle i pomarudzić sobie na te okropną sytuację. My z moim m staramy się o dziecko z 1,5 roku, po roku podobno standardowo zaczęły się badania , u mojego m wszystko ok u mnie no cóż, ciężko sie porozumieć z moim gin, zaczął od badania gin , cytologi , następnie było hsg teraz dał mi skierowania na podstawowe badania hormonu i monitorowanie cyklu. Zaraz po okresie poleciałam do gin, zapisał mnie na usg , podczas badania w 7 dniu cyklu powiedział , że są dni płodne i pęcherzyk lada chwila pęknie , wyszłam taka uskrzlydlona , pomyślałam ze obliczałam owulację (choć już dziś wiem , że nie koniecznie, bo co to za filozofia 14 dni przed okresem) moje cykle trwają 26 dni ostatni był 27 dni a tu w 7 dni już prawie owulacja , kazał mi przyjść dziś w 9 dni pęcherzyk zniknął , zapytałam czy to znaczy ze już po owulacji a on wyskoczył na mnie , że jakby to było takie proste jak w matematyce , ze 2+2 to 4 a to wcale nie musiała być owulacja(jakby mi tego wcześniej nie mógł powiedzieć) okaże się po 14 dniach czy owulacja czy pęcherzyk jakiś tam co się wchłania i to może być przyczyna barku dziecka , żadnych wyjaśnień żadnego niczego , dalej nie pytałam , bo poczułam się jak niedouczony dzieciak co nie zna podstawowych zasad biologi i wyszłam po czym się popłakałam. Jeśli tak się mają rzeczy nie ma wała by była to owulacja , jak nie będzie ciąży mam przyjść w następnym cyklu na monitorowanie podczas usg. co jakiś czas sobie dziś popłakuje bo czuje się skołowana , na początku jak dostałam @ byłam zrozpaczona teraz przyjmuje ten stan ze smutkiem i staram się dalej i dalej ale są dni jak te gdy wychodzę od mojego gin i sama nie wiem co myśleć , może to pco , może po prostu nie mogę mieć tego dziecka i tyle , brak mi teraz sił choć pewnie następny cykl i następne nadzieje będą , pewnie znów niespełnione :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aurelcia, Ja na Twoim miejscu zmienilabym lekarza i wzielabym sie za testy owulacyjne. Skoro cykle masz raczej krotkie to owulacja tez moze wystepowac bardzo wczesnie. Zacznij testowac od pierwszego dnia po skonczonej miesiaczce. Codziennie wieczorem, mniej wiecej o tej samej porze(np. o 20stej) wtedy stezenie lh jest najwyzsze ok. owulacji. I tak az do pozytywnego testu owu. nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja polecam testy ClearBlue Digital dostepne na internecie. A znasz moze wyniki swojego hsg? Jajowody masz ok? Czy maz badal nasienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thinki1111111111
Hej dziewczyny, pamietacie mnie? :) Tu thinki z forum "starania o dzidziusia od ponad 13 miesiecy..." :D PLOTKA!!! Chcialam Ci serdecznie pogratulowac, kibicowalam CI z calego serducha!!! Powiem szczerze, ze czasami tu zagladalam z nadzieja na dobre wiadomosci!!!!!! I oto dzisiaj są!! :) Teraz wszystko bedzie dla ciebie nowe i nieznane ale instynkt ci wszystko podpowie :) Wszystkiego dobrego ! Moj synek ma juz 6 miesiecy, rosnie w oczach. Jest kochany! Powiem Ci, ze macierzynstwo to najcudowniejsza rzecz pod sloncem. Jestem szczesliwa mama i ty tez na pewno bedziesz ! Pozdrawiam Thinki100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelcia
Bardzo gratuluje wszytskim mamciom , wierzę , ze macierzyńswto to cudowna rzecz , obecnie mam wiele wycieczek do młodych mam celem "obejrzenia" ich ślicznych bobasków, troche mi wtedy smutno , ale usmiech nr 5 nie zchodzi z twarzy :) , wyniki hsg były ok , nasienie męza ok, nie chce zmieniać lekarza mimo iz nie ma podejścia do ludzi od początku mnie bada , prowadzi i zna wszytskie wyniki i takie tam , kiedyś próbowałam zmianiać lekarza ,ale trafiałam na jeszcze gorszych więc wole już czasami pochlipać sobie. Cykli krótkich własnie nie mam , miałam po 26 dni w miarę regularnie , potem po hsg 31 , potem 27 a teraz wycodzi iż w 7 /8 dniu owulacja. A jeżli mówisz iż testy owulacyjne spróbować to muszę poczytać bo mierzenie temp raczej mi nie wychodziło i dosyć szbko sobie odpuściłam skupiając się jedynie na obserwacji śluzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thinki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale super ze sie odezwalas :) Zastanawialam sie ostatnio co u ciebie i jak dzidzia :) Za gratulacje narazie nie dziekuje. W glebi duszy bardzo sie ciesze, bo jak wiesz troche to trwalo. Ale mam jednak obawy i mimo iz staram sie myslec pozytywnie to jednak nie jest takie proste... Modle sie o kazdej porze dnia i nocy aby moja kruszynka zdrowo sie rozwijala az do wrzesnia. Dopiero 10 lutego idziemy sprawdzic czy serduszko bije. To bedzie juz poczatek 9 tygodnia :) I jak dotad to praktycznie nie mam zadnych objawow i to tez mnie nieco martwi mimo iz wszystkie kobitki twierdza ze powinnam sie cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka Zycze ci z serca spokoknych 9 miesiecy. Ile zaplacilas za ziolka i na ile ci starczyly? Ja telefonicznie odebralam wyniki-Wszystkie hormony w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka, Tylko sie nie stresuj bez powodu, bo to Ci teraz nie sluzy! Zero nerwow i oszczedzaj sie jak tylko mozesz! Odpoczywaj jak najwiecej. To, ze teraz nie masz zadnych objawow, nie znaczy ze ich nie bedziesz miala :) A moze w ogole przejdziesz ciaze bezobjawowo.. czego Ci zycze !!!!! U mnie mdlosci i wymioty pojawily sie tez jakos pozniej. W pewnym momencie bylo tak, ze nawet jak otwieralam lodowke to mnie odrzucalo :) Ale kazda kobietka przechodzi to inaczej! Buziaki, napisz jak juz bedziesz po usg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×