Czy chcielibyście komuś zniszczyć życie?

Jest ktoś, kto sprawił wam tyle krzywdy, że chcielibyście złamać mu życie?

chcesz nam coś powiedzieć?

Hehe, nie, nie chcę :) Zastanawiam się tylko czy inni może też tak mają, bo ja tak, choć wiem, że nic z tego nie wyniknie bo nie mam odwagi, wierzę w karmę. Ale może ktoś tak ma?

momentami tak mam :D ale wiem,że nie posunełabym się do jakiegoś czynu który mógłby zagrażać tej osobie... :) tfuu bez ładu napisałam no ale myślę ,że wiadomo o co chodzi :)

zlamać nie, odebrać tak:P

ale macie taką rzecz, którą gdybyście ujawnili/zrobili, moglibyście osiągnąć cel czy tylko sobie gdybacie?

ja jak tylko będę miała możliwośc to zniszczę bez żadnych skruoułów życie suce ktora chciała zniszczyć mój związek,i prawie jej się udało. pożałuje że spróbowała,nie wiem jeszcze jak to zrobię ale na każdego coś można znaleźć a na zimno zemsta smakuje najlepiej,jak się nie będzie spodziewać niczego

Z największą rozkoszą:)

a ja sobie tylko czekam i obserwuję jak ta osoba po maluśku z własnej wredności zostaje sama jak palec.

najlepsza zemsta jest brak zemsty :) goska ma racje

Gośka,,,, - oj, czasem trzeba pomóc losowi:)

a umni eto jest tak że udaję przed to suka i przed wszystkimi ze juz mi złość przeszła i jej wybaczyłam,ale czekam tylko na okazję a jej pokażę z kim zadarła,gorzko pożałuje że wyciągała łapy po mojego faceta

:P jeno ja się piekieła boje:D poczekam sobie , a co tam:D

Powtórzę pytanie: Macie coś na te osoby, co jednym posunięciem ziściłoby waszą wolę? Czy piszecie tak tylko hipotetycznie??

Ja uważam, że nie ma sensu szukać zemsty. Wystarczy troszkę poczekać i okoliczności same się nawiną:)

nie bo po co? są lepsze sposoby aby komuś dopiec.

nie

gdybym miala "coś" cos na bank pewnego to nie wahalabym sie tego użyć:D znaczy donieść tam gdzie trzeba:P

Levi - a ja cię szukam na innym topiku:)

Tak kiedyś myślałam o kobiecie, z którą jest mój mąż teraz. Ale po 2 latach chyba bym jej wódkę postawiła, że nie muszę znosić już jego fochów, ubliżania i znęcania się nade mną.

Oblubienico -> gdzie? to się znajdę ;D

Zło wyrządzone komuś wraca do nas ze zdwojona siłą , jeśli ten ktoś wyrządził ci jakaś przykrość nie szukaj zemsty ...poczekaj aż to zło którego ty doświadczyłaś wróci do osoby która je uczyniła. Jeśłi się zemścisz ...ta zemsta odbije sie także i na tobie wiec chyba nie warto prawda?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4711578

Zło wyrządzone komuś wraca do nas ze zdwojona siłą żyję 32 lata na świecie, może dużo, może mało, ale nigdy się nie spotkałam z tego typu zależnością. Wręcz przeciwnie, im większym jesteś sukinkotem, tym lepiej ci na świecie.

Zniszczyłabym moja bratową , rozwaliła mój dom rodzinny, doprowadziła do rozpadu relacji między mna , moja siostra a naszym bratem, zdraedza mojego brata o czym tylko wiem ja i mój mąż. Z chęcia zgoliłabym jej łeb na łyso.

Ja mialam ochote i w sumie nadal mam, ale mysle i mam nadzieje ze karma istnieje i te osoby zaplaca za krzywdy. Jedna w sumie juz zaplacila w jakis sposob. A moj wrog numer jeden lepiej niech uwarza bo jak tylko przydarzy sie okazja zniszcze bez mrugniecia okiem;)

Dołączam się do opinii powyżej. Z moich 31 letnich obserwacji widzę, że im się jest gorszym tym ma się lepiej na świecie. A sprawiedliwości to ze świecą szukać:(

Wiecie, jak jest - kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą dupę:( I nie chcę urazić osoby, która pisała o sprawiedliwości - to tylko pusty frazes, często powtarzany, ale niedający się udowodnić codziennym życiem:(

gdyby miało nie być jutra kupiłabym karabin ...

to jesli macie juz ponad 30 lat i nie zauwazylyscie takiej zaleznosci to swiadczy tylko o waszej mentalnej slepocie takaz aleznosci istenieje i to nie sa zadne czary mary ale czysta nauka. czasem ludzie tylko po prostu nie chca pewnych rzcezy widziec, dlatego zyja w takiej nieswiadomosci. a ja.wracajc do pytania nie nie zniszczylabym nikomu zycia co nie znaczy ze nikt mnie nie skrzywdzil bo bylo takich osob wiele i bol tez byl silny ale mimo to nie moglabym, bo wierze ze nie ma zlych ludzi sa tylko ludzie nieszczesliwi, zranieni i nie rozumiejacy pewnych rzeczy.