Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona Karolina

wszystko się zmienia, on wybiera inną drogę, nasze plany, wszystko się wali..

Polecane posty

Gość Zagubiona Karolina

Zacznę od początku. Mamy po 22 lata, 6 lat razem. Ja studiuję, jestem na 3 roku zaocznych i pracuję. U mojego faceta to bardziej skomplikowane..Zaczął studia razem ze mną, nie dał rady, skreślili go po roku. Rok pracował i teraz od października zaczął od nowa na tej samej uczelni (polibuda) ale inny kierunek. Nie było źle, zaliczał kolokwia ale miał już 1 egzamin i go nie zdał (zresztą zdały 2 osoby na roku, taki urok tej uczelni). Ostatnio jednak gadał z kolegą, który od czasu do czasu dorabia jako kierowca i to mu się spodobało. Powiedział, że i tak nie chce mu się uczyć, nie może się zmotywować, ucieka z zajęć. Że to szkoda kasy i czasu. Chce zrezygnować, zrobić kurs na prawo jazdy C+E, zająć się tym zawodowo. Ja wiem, nie każdy musi mieć studia, nie mam o to do niego pretensji ale ten pomysł z TIRami..Inaczej sobie wyobrażałam naszą przyszłość, nasz dom..myślałam, że będziemy jak prawdziwa rodzina, że będziemy miec dom z ogródkiem, będziemy jeść śniadania na tarasie itp.. a kiedy zostanie kierowcą, nie będzie go w domu po 3-4 tygodnie. Czuję się zagubiona, nagle wszystko co sobie planowałam legło w gruzach..Mówiłam mu, że nie chcę, żeby jeździł ale mówi, że nie ma innego pomysłu na życie, że inaczej nie utrzyma rodziny..ale co to za rodzina bez niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
proszę poradźcie mi coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wroclovianka
porozmawiaj z nim... polibuda niestety potrafi czasami zniszczyć psychikę :/ zachęć go do zrobienia choć inżyniera... TIRem może jeździć zawsze, a na studia może się już później nie zdecydować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
zycia nie znasz dziewczyno. no i skonczy studia i jaka prace znajdzie??? na TIRach przynajmniej sie dobrze zarabia. naogladalas sie filmow o sileankowym zyciu, gdzie stwaje sie rano o 7.30 je wspolnie sniadanie, po tem idzie sie do pracy na kilka godzin - wraca, je wspolnie obiad, pooglada sie film, wyjdzie do znajomych itd. zycie to nie bajka ani nie film. ile ty teraz zarabiasz? ile on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz moge powiedzieć u mnie zmiana planow życiowych męża zakończyła się rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Teraz zarabia 1500zł, ja 1100zł. Żyjemy z kartką w ręku. Wim, że po studiach też może być ciężko, zwłaszcza tu gdzie mieszkamy, że rzeczywiście to może być strata kasy i czasu. Widzę, że on chce mieć już normalne życie, dobrze płatną pracę a nie to co mamy teraz czyli biedowanie z miesiąca na miesiąc ale nie wyobrażam sobie takiego życia, że nie ma go przez miesiąc, potem wraca na tydzień jak się uda i znowu jedzie..On mówi, że nie ma lepszego pomysłu studia ani mu się nie podobają ani nie chce mu się na nie uczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
nie dziwie sie twojemu chlopakowi i wg mnie dobrze mysli. rozumiem tez twoje niezadowolenia,ale niestety takie jest zycie. ...cos za cos. brat mojej sasiadki ,jezdzi Tirem po europie i u niego to jest 2-3 tyg. w trasie, 1 -2 tyg.w domu ,ale zarabia 6-8 tys. na reke na miesiac.....moze niech popracuje tak kilka lat, dacie rade odlozyc kase i otowrzyc moze jakis biznes ,o ile chociaz jedno z was na czyms sie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie chodzi o studia czy ich brak, tylko o rodzaj pracy - miejscowa czy zamiejscowa jak ktoś chce miec męża - gościa w domu, to sobie wybiera kierowcę, marynarza, lotnika itd jak koś chce miec męża w domu to sobie wybiera takiego, który pracuje na miejscu proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Nie ukrywam, że boję się też tego, że będę musiała szybko dorosnąć, zacząć inaczej żyć. Teraz robimy co chcemy, śpimy do południa w weekendy, niczym się nie przejmujemy, nie mamy właściwie żadnych obowiązków poza pracą i studiami. Jak on zacznie jakąś normalną pracę, trzeba będzie pomyśleć o jakimś domu czy mieszkaniu, zacząć odkładać na jakiś ślub czy coś..nie chcę na razie o tym myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
a no wlasnie tak na marginiesie piloci zarabiaja zajebiscie duzo ;-) niech o tym pomysli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wroclovianka
może niech spróbuje znaleźć pracę na budowie? może wojsko (2200zł na wstępie +jakieś dodatki)? ofert pracy dla facetów jest więcej, więc jeśli chciałby coś stacjonarnego to może niech się zacznie rozglądać... mój kolega został przedstawicielem handlowym i dostaje 3tys zł (chłopak bez studiów)... sam ustala sobie godziny pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Wojsko odrzucił na samym wstępie, tak jak resztę mundurowych. Uparł się na te tiry, mówi, że do podnieca ta wizja, że będzie jeździł. Ja czytałam sporo o tym, przejrzałam wszystkie możliwe fora itp i większość opinii, zwłaszcza samych kierowców, ale też ich żon, jest negatywnych..Martwię się, może nie tyle o siebie a o niego, że będzie miał zmarnowane życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mars i wenus
ja pier...Panna lat 16 wchodzi w gościa lat 16 są 6 lat razem i nagle są dylematy...Żyło sie w iluzji a prawdziwego zycia w związku nie posmakowało? Tiry to chyba nie jedyne wyjście? Odwróć sytuację, ze Ciebie tak nie będzie i co? Związek z doskoku to jest choojnia nie związek.Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
a firmę budowlaną ma mój tata więc mój facet od razu stwierdził, że to odpada, bo on go będzie pouczał albo nie daj Boże będzie musiał u niego pracować..i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wroclovianka
moja koleżanka z pracy ma męża, który jeździ tirami i jakoś sobie radzą... mają 3 dzieci... widać, że przywykła już.. po za tym na początku będą dawali mu krótsze trasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Jakiego prawdziwego życia w związku? co przez to rozumiesz bo nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
nie wiem co rozumiesz pod pojęciem prawdziwe życie w związku, ok, nieważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś sobie radzą... przywykła ... no wiesz, w obozach koncentracyjnych tez ludzie jakoś sobie radzili i przywykli co to za mądrości w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Póki co jeszcze nie zrezygnował z tych studiów chociaż to już postanowione. Na razie martwi się tym jak to powiedzieć rodzicom bo mama go chyba zabije. Najpierw chce zaoszczędzić trochę kasy, żeby jej oddać za rok studiów bo za niego zapłaciła. Może jakoś to przełknie jak jej odda ten hajs..no a potem już idzie na ten kurs na prawko. W kwietniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaaaaaaa
kozibonk... mój maz jest po politechnice wstajemy o 8 jemy razem śniadanie on wychodzi do pracy ja pracuje zdalnie z domu z powodu choroby wraca o 17 i jemy obiado kolacje wychodzimy do znajomych idziemy do kina itd i wcale nie jesteśmy bohaterami serialu telewizyjnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
hahahaaaaaaa - poge ci tylko pogratulowac, bo nie znam zandej innej pary ,ktora moze sie pochwalic taka sama sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Karolina
Ja też zazdroszczę..myślałam, że i mnie czeka takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
tez jemy z mezem wspolne sniadanie...on idzie do pracy..wraca na obiad...idzie do pracy...wraca na kolacje..a ja zajmuje sie 2 dzieci i domem. Życie to nie jest bajka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacie radę, w końcu nie będzie
go 2 tyg ale potem tydzień będzie, to nie dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×