Jak wygrac z IDIOTYCZNA biurokracja w PL? U.S.C

Pisze do was,moze ktos z was sie orientuje w prawie dotyczacym wydawania aktu urodzenia dla dziecka,bo poprzez chora biurokracje nie chca mi wydac aktu urodzenia dla mojego dziecka i nie mam szans tym samym na otrzymanie paszportu. Wiec dziecko urodzilo sie w zwiazku pozamalzenskim,z tym ze nie mam formalnego rozwodu z poprzednim mezem,ale od 10 lat nie mamy ze soba kontaktu. Mieszkamy za granica,jednak zeby otrzymac polski paszport dziecko nalezy zglosic w polskim U.S.C. i dostac polska metryke...i tu zaczyna sie problem,ze wzgledu na to ze nie mam rozwodu,zgodnie z prawem musi byc wpisany ojciec dziecka (moj byly maz)...ale oni nie chca go automatycznie wpisac dopoki on sam nie przyjdzie i nie podpisze dokumentu ze on jest ojcem dziecka-i tu jest absurd,jak obcy facet ma przyjsc do urzedu dobrowolnie i zglosic ze jest ojcem dziecka o ktorym wszyscy wiedza ze nim nie jest ,a przede wszystkim on sam...bez tego urzedniczki nie chca wydac aktu urodzenia,bez tego aktu nawet nie ma podstaw zeby zglosic sprawe w sadzie o zaprzeczenie ojcostwa i wykreslenie go z metryki urodzenia,bo bez metryki nikt nie przyjmie takiej sprawy.Jak ta sprawe ugryzc,bo przeciez kazdy obywatel ma prawo do otrzymania aktu urodzenia,wiec jak walczyc z uporem urzedniczym...

ja tu nie widzę nic dziwnego

to twój mąż ma przyjść jako ojciec dziecka choć nim nie jest? chyba jeszcze raz przeczytam.

Czyli w małżeństwie mąż z automatu jest uznawany za ojca, nawet jeśli matka twierdzi inaczej? Nie kumam....

a do paszportu chyba tez jest potrzebny ojciec dziecka

Tak,wlasnie tak jest ,ze jesli nie ma rozwodu,to automatycznie wpisuje sie dane bylego meza jako ojca dziecka ,pomimo ze nim nie jest,i wszystko byloby ok,bo wtedy taki akt urodzenia zanosi sie do sadu,gdzie nastepuje zaprzeczenie ojcostwa,ktore ja potwierdzam i moj ,,ex,,maz i sprawa jest zalatwiona...z tym ze szanowne panie w urzedzie zarzadaly tego by moj ex maz zlozyl oswiadczenie i podpisal ze jest ojcem nieswojego dziecka,bo inaczej nie wydadza aktu urodzenia.Po takim falszywym podpisie nawet nie mozna isc z tym do sadu bo facet z miejsca bedzie mial klopoty ze zaswiadczyl nieprawde...nie mowiac juz o tym ze nie podpisze w zyciu takiego absurdu....a do paszportu wystarczy jedynie jego zgoda od notariusza...tylko co z tego jak nie jestem w stanie wywalczyc wydania samego aktu urodzenia.....pomozcie jak ktos zna prawo bo ja mam zalamke

w prawie polskim jako ojca dziecka uznaje sie meza lub bylego meza jesli dziecko urodzilo sie do 300 dni po rozwodzie. zeby to odkrecic tzreba zalozyc sprawe zrzeczenia sie ojcostwa celem ustalenia nowego ojca. ps nie pisz bylego meza jesli nie macie rozwodu to nadal jest twoj maz.

aha zeby zarejestrowac dziecko wystarczy jeden rodzic (w malzenstwie, czyli albo ty albo twoj maz, nie musicie byc oboje :o) wiec to niemozliwe zeby ci ktos odmowil.

ewentualnie szukaj meza i idzice oboje bo jak widac tak bedzie szybciej niz ciaganie sie po sadach

http://qck.pl/9qM

Twoj maz moze pisemnie w usc zrzec sie ojcostwa...

upowaznilam moja mame do odbioru aktu urodzenia,zgodnie z prawem,powinni wpisac mojego meza i wydac akt urodzenia bez problemu...ale nie chca dopoki on nie napisze i nie podpisze oficjalnego dokumentu ze jest ojcem dziecka...mysle ze dzialaja przez zlosliwosc,bo normalnie zaden facet nie musi oswiadczenia podpisywac,maja dane z aktu slubu i automatycznie je wpisuja....a w tym wypadku odmowili wydania aktu urodzenia wogole jesli on nie napisze oswiadczenia ze to jest jego dziecko....gdzie prawde mowiac slub byl wziety pod chwila sentymentu gdy mielismy po 19 i 21lat,potem sie rozeszlismy i kazde ma wlasna rodzine od lat

prinzeska 27-moze sie zrzec ojcostwa jedynie poprzez zalozenie sprawy w sadzie rodzinnym,gdzie jest rozprawa o zaprzeczenie ojcostwa,ktore potwierdze ja i on....ale do tego rowniez potrzebuje aktu urodzenia dziecka..polskiego,nie honoruja aktu urodzenia z UE,ktory posiadam

upup ....czy naprawde nie ma tutaj nikogo kto moglby mi pomoc?

to chyba trzeba postarać się o rozwód. Dziwne to jest ze chcą z automatu wpisać dziecko ze jego ojcem jest twój mąż. Przecież automatycznie możesz oskarżyć go o alimenty. A co z ojcem dziecka? On jest Polakiem?

Coś kręcisz.W Urzędzie wystarczy że jedno z rodziców zarejestruje dziecko,nie muszą być obydwoje.Idziesz rejestrujesz i dostajesz akt urodzenia.

biały motyl niestety tak jest że jeśli nie ma rozwodu lub od rozwodu mineło mniej niż 180dni to jest domniemane ojcostwo męża.Trzeba zrobić sprawe o zaprzeczenie ojcostwa.A pozew moze złożyć autorka,jej mąż lub ojciec dziecka.

nic nie krece,choc sa tacy ktorzy wszedzie dopatruja sie kretactwa,nie pojde do urzedu,bo moim jedynym urzedem na terenie kraju w jakim zyje jest ambasada RP,chodzi o to tylko ze urzedniczki w Polsce nie chca WYDAC aktu urodzenia,jesli moj maz osobiscie nie przyjdzie i UZNA dziecka,co jest bzdura,bo jedynie w nieformalnych zwiazkach facet musi przyjsc zeby uznac dziecko,jesli jest formalnie zawarty zwiazek malzenski,wpis nastepuje automatycznie.Zeby zlozyc wniosek w sadzie o zaprzeczenie ojcostwa,konieczny jest akt urodzenia dziecka,odwrotnie sie tego nie wykonuje.Zalatwianie rozwodu nic w tej chwili nie zmieni,bo dziecko urodzilo sie podczas trwania zwiazku malzenskiego....ludzie prosze czytac ze zrozumieniem,bo narazie oprocz podwazania tego co pisze nikt nic mi nie doradzil ani nie wniosl zadnych istotnych faktow prawnych

Ja byłam w takiej samej sytuacji i mój mąż nie musiał przyjeźdzac do urzędu.

Pisz z miejsca skargę do ich szefa. Opisz swoją sytuację. Jak to nic nie da to pisz skargę wyżej. Teraz biurwy boją o swoją robotę. Nie masz nic do stracenia. Z nieukami i tłukami w urzędach po dobroci nie da się wygrać.

Dziekuje,tak tez zamierzam zrobic,bede rzadac wszystkiego na pismie,jesli odmowia poraz kolejny wydania tego aktu,zarzadam pisma z uzasadnieniem odmowy i bede to skarzyla dalej.To jest jakis obled,gdy tam zadzwonilam to jedna z urzedniczek przy telefonie mnie zbesztala,ze ona nie ma czasu ze mna rozmawiac (to po cholere podaja oficjalnie numery telefonow????) ze ma z nami Emigrantami (opryskliwie) same klopoty,i wogole sprawiamy im klopot poprzez nierozwiazane sprawy cywilne...Noz,cholera mnie zatkalo! to niech idzie na bezrobotne,zmieni prace,skoro uwaza ze jej zadaniem jest cos zupelnie innego jak obsluga obywatela. A co ja mam powiedziec??? przez to ze jestem obywatelka tego beznadziejnego kraju,mam same problemy,z zalatwieniem mojemu dziecku najprostszych i niezbednych dokumentow...cale szczescie ze mlodszy syn ma juz obywatelstwo innego kraju,wszystko bez problemu zalatwiamy,a paszport wyslali nam w 3tyg poczta.